kombajny zrębowe i Natura 2000?
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: niedziela 28 lut 2016, 21:01
kombajny zrębowe i Natura 2000?
Witam, nie wiem czy zakładam temat w odpowiednim dziale, jeśli nie przepraszaszam z góry
Czy kombajny zrębowe mogą legalnie pracować na obszarze objętym natura 2000?
Wraz z nowym nadleśniczym głównym ludzie nie mają pracy na rzecz harvesterów. Sprawa jest na tyle dziwna, że mogłaby być szokującym tematem w telewizji, jednakże wszyscy się boją w jakikolwiek sposób zainterweniować. Ludzi pracujących kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat potraktowano jak wiadomo jak, nie mówiąc o kredytach.
Może ktoś zaznajomiony z tematem mógłby się wypowiedzieć..
Czy kombajny zrębowe mogą legalnie pracować na obszarze objętym natura 2000?
Wraz z nowym nadleśniczym głównym ludzie nie mają pracy na rzecz harvesterów. Sprawa jest na tyle dziwna, że mogłaby być szokującym tematem w telewizji, jednakże wszyscy się boją w jakikolwiek sposób zainterweniować. Ludzi pracujących kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat potraktowano jak wiadomo jak, nie mówiąc o kredytach.
Może ktoś zaznajomiony z tematem mógłby się wypowiedzieć..
Harvester (oczywiście w lasach gdzie może pracować) powoduje mniejsze szkody w środowisku leśnym niż prowadzenie prac metodami tradycyjnymi więc do Natury 2000 samo użycie tego sprzętu nic nie wnosi - bynajmniej negatywnego...
Harvester kontra pilarz to już temat oddzielny. Myślę, że podobnych dyskusji w świecie przy różnych okazjach już było mnóstwo. Pewne jest jedno - choćby jak LP próbowały wyciągać rękę do wszystkich (ZULi, drzewiarzy, ekologów, samorządowców) i tak postulatów wszystkich spełnić się nie uda. I tak LP będą ci źli...
A od Harvestera w Polskim lesie zdaje się odwrotu nie ma tak jak od metra w Warszawie i od ścian wydających banknoty na kawałek plastiku (co jeszcze 30 lat temu zakrawało na jakieś kuriozum).
Harvester kontra pilarz to już temat oddzielny. Myślę, że podobnych dyskusji w świecie przy różnych okazjach już było mnóstwo. Pewne jest jedno - choćby jak LP próbowały wyciągać rękę do wszystkich (ZULi, drzewiarzy, ekologów, samorządowców) i tak postulatów wszystkich spełnić się nie uda. I tak LP będą ci źli...
A od Harvestera w Polskim lesie zdaje się odwrotu nie ma tak jak od metra w Warszawie i od ścian wydających banknoty na kawałek plastiku (co jeszcze 30 lat temu zakrawało na jakieś kuriozum).
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Temat strasznie niewdzięczny ...,polemikę można robić przez miesiąc i każdy ma swoje racje. Ludzie chcą pracy, natomiast postęp jest nieunikniony. Czy harwester powoduje degradację środowiska ...? Zależy od typu maszyny , jej dopasowania do zadań np. harwesterem zrębowym ciężko zrobić trzebież oraz umiejętności operatora. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wpuści maszyny wielooperacyjnej na teren tak go nazwę extremalnie chroniony, gdyż istnieje prawdopodobieństwo wycieku z takiej maszyny oleju czy paliwa. Ktoś powie że z pilarki możne też się coś wylać ,owszem , ale na jaką skalę. Pozostaje kwestia nacisku na podłoże , tak ta sławetna co jest mniejsza na cm2 niż stopa człowieka. Jest jak maszyna jedzie po równym. Inaczej wygląda to jak jedzie po wertepach lub nawet stojąc ma wyciągnięty żuraw na bok i pracuje. Wtedy naciski rozkładają się zupełnie inaczej. Jak wyglądają dyrektywy, regulacje i przepisy odnośnie Natura 2000 nie wiem , ale raczej nie są tak rygorystyczne i maszyny mogą pracować.
I ja dorzucę coś do tematu.
Jakiś czas temu kilkoro moich klientów, pracujących na harwesterach, brało udział w badaniu zawartości olejów w..... trocinach. Zostali poproszeni o pocięcie na odpowiednie kawałki kłody drewna harwesterem a następnie takiej samej kłody piłą motorową. Następnie trociny pozamiatano i ważni panowie odjechali w sobie tylko znanym kierunku.
Okazało się, że piła motorowa dużo bardziej zanieczyszcza trociny olejami do smarowania prowadnicy.
Nie wspomnę jak jest zniszczona ściółka przy pozyskaniu ręcznym.
Przykre jak ktoś traci pracę ale nie można obwiniać postępu technicznego czy technologicznego. Harwesterów z roku na rok będzie coraz więcej i być musi, niestety.
Jakiś czas temu kilkoro moich klientów, pracujących na harwesterach, brało udział w badaniu zawartości olejów w..... trocinach. Zostali poproszeni o pocięcie na odpowiednie kawałki kłody drewna harwesterem a następnie takiej samej kłody piłą motorową. Następnie trociny pozamiatano i ważni panowie odjechali w sobie tylko znanym kierunku.
Okazało się, że piła motorowa dużo bardziej zanieczyszcza trociny olejami do smarowania prowadnicy.
Nie wspomnę jak jest zniszczona ściółka przy pozyskaniu ręcznym.
Przykre jak ktoś traci pracę ale nie można obwiniać postępu technicznego czy technologicznego. Harwesterów z roku na rok będzie coraz więcej i być musi, niestety.
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: niedziela 28 lut 2016, 21:01
Automatyzacji na różnych stanowiskach będzie coraz więcej, także z tym 'być musi' trochę bym się zastanowił, bo to ograniczy do minimum ludzką pracę i doprowadzi do jeszcze większego wyzysku.Sylwester pisze:Przykre jak ktoś traci pracę ale nie można obwiniać postępu technicznego czy technologicznego. Harwesterów z roku na rok będzie coraz więcej i być musi, niestety.
Jest bardzo ważna rzecz! ilość oleju (tego samego, w tej samej temperaturze) wydatkowanego z maszyny , a ilość oleju w trocinie. Jeśli ktoś bada zanieczyszczenie olejem pod kątem jego ilości w trocinie w kontekście środowiskowy (wpływu na środowisko) to gratuluje mu poczucia humoru. Proszę bezmyślnie nie powtarzać w/w cytatu że ktoś badał i uzyskał taki wynik, jeśli mowa o środowisku. Bo jeszcze ktoś uwierzy w głupotę że harwester wydatkuje mniej oleju niż pilarka spalinowa w rękach zawodowego operatora przy przecinaniu kłody.Zostali poproszeni o pocięcie na odpowiednie kawałki kłody drewna harwesterem a następnie takiej samej kłody piłą motorową. Następnie trociny pozamiatano i ważni panowie odjechali w sobie tylko znanym kierunku.
Okazało się, że piła motorowa dużo bardziej zanieczyszcza trociny olejami do smarowania prowadnicy.
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Nie napisałem, że harwester zużywa mniej oleju do smarowania prowadnicy.
Napisałem tylko, że zawartość olejów w trocinach była dużo mniejsza na korzyść maszyny. Czy tak trudno czytać ze zrozumieniem?
Nie wiem dokładnie pod jakim kątem były prowadzone te badania, czy pod kątem ekonomii czy dbałości o środowisko. Napisałem tylko jakie były wnioski.
Może kolega Dron napisze dlaczego uważa, że pilarka zużywa mniej oleju do prowadnicy niż harwester.
Napisałem tylko, że zawartość olejów w trocinach była dużo mniejsza na korzyść maszyny. Czy tak trudno czytać ze zrozumieniem?
Nie wiem dokładnie pod jakim kątem były prowadzone te badania, czy pod kątem ekonomii czy dbałości o środowisko. Napisałem tylko jakie były wnioski.
Może kolega Dron napisze dlaczego uważa, że pilarka zużywa mniej oleju do prowadnicy niż harwester.