zgadzam się! trzymanie psów w takich warunkach jest okropne w skutkach, większość tych psów po jakimś czasie dostaję anomalii w zachowaniu tzw. zaburzeń behawioru np. nadmiernej agresji, biegania w kółko, wygryzania sierści, gryzienie budy itp. z drugiej zaś strony trzymanie dużych psów w mieszkaniu też nie jest za dobre... takie psy się męczą a krótkie spacery na toaletę nie są wystarczające do wybiegania się.
mój pies ma kojec dosyć duży i ciepłą budę ale jak przyjdą mrozy ( jeśli przyjdą ) chcę go zabrać do domu tylko zastanawiam się czy nie zrobię mu krzywdy bo na wiosnę będzie musial wrócić na dwór...
czy ktoś z Was trzymał wyżły krótkowłose na dworze zimą??? jak to znosiły
PSY MYŚLIWSKIE
Moderator: Moderatorzy
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Wyżeł mojego Taty przebywał raz w domu, raz na dworzu, ale był tak ogromny,że w domu sprawiał kłopot. Np.wszedł kiedyś za mamą na werandę i ... nie mógł "wykręcić". Stali więc tak oboje, mama z ciężkim garem pełnym bigosu, Dżok uwięziony i czekali na Tatę, a że czas był przedśwąteczny, to minę mama miała nietęgą. Dodam jeszcze jako ciekawostkę, że ten wyżeł był jedynym psem w historii myśliwskiej mojego Taty, w domu zawsze były suki i wszystkie nazywałay się Ana. Dla odróżnienia określano je np. "matka" (jeśli w hodowli spanieli zostawał jakiś przychówek) i "córka", albo od umaszczenia; była więc Ana Czarna i Ana Brązowa. Aktualnie Tata jest pasjonatem krzyżówek foksterierów z jamnikami, już ma drugi taki "egzemplarz", pierwszy był udany, ale drugi to "pomyłka w druku", nawet strzału się boi.agaizi pisze:czy ktoś z Was trzymał wyżły krótkowłose na dworze zimą??? jak to znosiły
Wracając do psów bez przysierstka, to przyznam,że mam rottweilera, którego też się obawiałam wychowywać w kojcu zimą, ale on sam wybrał. To pies wszędobylski i nie wytrzymywał w domu, wyżły też takie są. Sam sobie wybrał miejsce, starą budę w zabudowaniach gospodarczych, która później ostała odpowiednio ocieplona, a zimą dodatkowo wymoszczona słomą. Pies chowany na podwórzu hartuje się i jest bardziej odporny na zimowych, często mroźnych wypadach do lasu. Podpowiem tylko, że budę moszczę słomą w workach, bo taka sypka przeszkadza psu, może drażnić, no i estetyka; przed budą jest zawsze bałagan. Volvo nie byłby szczęśliwy w domu, nawet jak był duży mróz w tym roku w styczniu, to spał w przedsionku tylkow nocy.Natomiast Korek jest skazany na mieszkanie w domu, bo nie mam doswiadczenia w hodowli zagrodowej spanieli, no i jak go znalazłam to był bardzo chory i musiałam trzymać go w domu. Wydaje mi się,że to jednak nie są psy na dwór, choć trzeba przyznać, że stróżuje lepiej niż Volvo. Ale Korek nie jest też kanapowcem, do pokoju wchodzić mu nie wolno, rezyduje w kuchni z Saszą, kotem kochennym (żeby nie było-dla odróżnienia Kissa jest kotem łazienkowym), ma swój kosz i michy, a jak wraca z dworu i jest mokry, to musi swoje "odbębnić" na specjalne dla niego przygotowanym dywaniku.
Czy ja wogóle odpowiedziałam na pytanie??
dzięki Kasiu w pewnym sensie odpowiedziałaś mi na pytanie a nawet lepiej bo podpowiedziałaś sprytny sposób na to żeby Magius nie żarł siana... zrobię tak jak Ty z Volvo ( świetne imię... ) będzie na dworze a jak zrobi się naprawdę mocno zimno to na noc wezmę go do przedsionka. niech się młodzian hartujeKasia pisze:Czy ja wogóle odpowiedziałam na pytanie??
[ Dodano: 2006-12-21, 19:46 ]
Kasia pisze:w domu zawsze były suki i wszystkie nazywałay się Ana.
Diana-korolka pisze:A u mnie zawsze były tylko psy I nazywały się przeważnie Mistrz
u mnie z kolei to były same psy ale każdy miał inne imię i dobrane do charakteru psa albo do jakiejś sytuacji lub zdarzenia w której uczestniczył jako szczeniak. za to u mej teściowej były same suki i wszystkie z wyjątkiem wyżłycy Knieji miały na imię Ina...Jagoda pisze:A u mnie było pół na pół i różnie się nazywały
[ Dodano: 2006-12-21, 19:48 ]
ja miałam kiedyś owczarka niemieckiego o bardzo podobnym imieniu Żok a mój dziadek wołał na niego raz po raz Dżok...Kasia pisze: Dżok