Bezsensowna kontrola DGLP
Moderator: Moderatorzy
Nie ma to, jak siebie samego zacytować ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Oczywiście, że nie mam, bo mnie to nie dotyczy ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
No cóż, moje zdanie co do tej samej kontroli: profesjonalna, merytoryczna, wnikliwa i szczegółowa. Zaskakująco małe obciążenie działów merytorycznych, czas trwania dokładnie taki, jaki określono w upoważnieniu (3 tygodnie). Największe obciążenie w sumie dla nadleśniczego, pojawiają się pytania, trzeba udzielić odpowiedzi. Ze strony kontrolowanego, powiem, że dzięki w/w kontroli ma się szerszy pogląd na niektóre zagadnienia.jeger pisze:Ktoś podjął nieprzemyślaną decyzję, która nic nikomu nie da- tylko zajmie miesiąc czasu ludziom , którzy nie będą mogli normalnie pracować
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
To mówił Borowiak Wacław, leśnik drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (...) w zeszłym tygodniu nie wyrażał zdania, bo był chory. Ma zwolnienie. Łubu dubu, łubu dububorowiak pisze:No cóż, moje zdanie co do tej samej kontroli: profesjonalna, merytoryczna, wnikliwa i szczegółowa. Zaskakująco małe obciążenie działów merytorycznych, czas trwania dokładnie taki, jaki określono w upoważnieniu (3 tygodnie). Największe obciążenie w sumie dla nadleśniczego, pojawiają się pytania, trzeba udzielić odpowiedzi. Ze strony kontrolowanego, powiem, że dzięki w/w kontroli ma się szerszy pogląd na niektóre zagadnienia.jeger pisze:Ktoś podjął nieprzemyślaną decyzję, która nic nikomu nie da- tylko zajmie miesiąc czasu ludziom
No chyba żem ślepy i wyskakującej zza krzaka Pani I. żem nie dostrzegł
Nie rozumiem dlaczego na niektórych ludzi kontrola działa jak płachta na byka. Przecież inspektor tylko sprawdza czy dokumentacja jest zgodna z aktami prawnymi. Nie narusza autonomii nadleśniczych, ani nie narzuca sposobu postępowania leśniczych jeśli jest ono w granicach zawartych w aktach prawnych. Jak ktoś ma porządek w papierach to nie ma czego się bać.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Większość nie rozumie roli papieru w naszej rzeczywistości.borowiak pisze:Nie dla wszystkich jest to tak oczywiste.....
A przecie już za cara mówiono: "Im więcej papieru, tym dupa czystsza"...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A jak ma nie działać skoro są nadleśnictwa, w których w ciągu minionych 2,5 roku zaledwie kilka tygodni obyło się bez kontroli? I mogą być jak najbardziej profesjonalne, merytoryczne, wnikliwe i szczegółowe ale absorbują i zabierają czas na pracę, którą trzeba przepchać.3006hc pisze:Nie rozumiem dlaczego na niektórych ludzi kontrola działa jak płachta na byka.
Piotrek pisze:Większość nie rozumie roli papieru w naszej rzeczywistości.
A przecie już za cara mówiono: "Im więcej papieru, tym dupa czystsza"...
Z tą papierologią to w wielu przypadkach jest przesada, ale jeśli już tak ma być to trzeba tak robić, i jak się tak robi jak ma być to można spać spokojnie podczas pobytu inspekrotów w nadleśnictwie.
No taka sytuacja to już patologia...kolorowe kredki pisze:A jak ma nie działać skoro są nadleśnictwa, w których w ciągu minionych 2,5 roku zaledwie kilka tygodni obyło się bez kontroli?
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Tak też traktuję kontrole, na których bywam. Mają charakter informacyjno - instruktażowy.drwalnik pisze:kontrola powinna pomagać rozwiązać problemy, poprawiać nieprawidłowości
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
To powiedz mi proszę jakbyś potraktował lesniczego, który miał dolesić luki w młodniku, ale nie dolesił uzasadniając to tym, że i tak tam nic nie urośnie, i miał rację. A wg zaleceń PUL powinien dolesić.Sten pisze:Tak też traktuję kontrole, na których bywam. Mają charakter informacyjno - instruktażowy.
Czyli sytuacja, w której leśniczy dla dobra lasu i finansów firmy musi postąpić wbrew aktom prawnym, których ma przestrzegać.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Nie kontroluję leśniczych.3006hc pisze:To powiedz mi proszę jakbyś potraktował lesniczego
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Akceptacja tej notatki przez przełożonego daje spokój duszy leśniczego..... Normalna to rzecz i nikt tego jako złośliwość w moich stronach nie traktuje. Zdrowego rozsądku nic nie zastąpi, ponadto w wielu wypadkach "zła" wiedza jest lepsza od braku wiedzy...... Wielokrotnie do takiego punktu widzenia moich współpracowników staram się przekonać Jeśli mamy wiedzę o problemie, to razem kombinujemy, jak to naprawić, gdy leśniczy pozostawia coś "dla siebie", to leży na jego głowiedrwalnik pisze: niech napisze w tej sprawie notatkę z uzasadnieniem i złoży w nadleśnictwie