Wywóz drewna-wczesne godzinny ranne
Moderator: Moderatorzy
A tak na marginesie, to chyba pracodawcy, bo jakby nie patrzeć pracobiorcą, to Ty jesteś ...poreba pisze:Każde działanie na rzecz pracobiorcy
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
poreba pisze:w godzinach 9-12 leśniczowie mogą sobie jeździć na zakupy poza teren leśnictwa
Capricorn pisze:U nas też. Wystarczy zgłosić przełożonemu
Zgłaszasz zamiar opuszczenia terenu leśnictwa a nie udzielasz informacji post factum, że już nie jesteś na jego terenie.poreba pisze:Zgłosić? Co?
I dla uściślenia - nie "w pracy" ale jeśli to już "w miejscu wykonywania obowiązków". Bo w pracy nadal (formalnie) będzieszporeba pisze:Nie będąc w pracy zgłaszać przedstawicielowi zakładu pracy, że się nie jest w pracy?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Zaraz, zaraz... Jeżeli leśniczy jest "w pracy" to może sobie zgłaszać różniaste postulaty, będąc "w pracy" musi uzyskać zgodę pracobiorcy.Piotrek pisze:Capricorn pisze:U nas też. Wystarczy zgłosić przełożonemuZgłaszasz zamiar opuszczenia terenu leśnictwa a nie udzielasz informacji post factum, że już nie jesteś na jego terenie.poreba pisze:Zgłosić? Co?I dla uściślenia - nie "w pracy" ale jeśli to już "w miejscu wykonywania obowiązków". Bo w pracy nadal (formalnie) będzieszporeba pisze:Nie będąc w pracy zgłaszać przedstawicielowi zakładu pracy, że się nie jest w pracy?
A tak jeszcze kontynuując styl "jak siedmiolatkowi"...
Czy leśniczowie muszą być abstynentami?
To nie jest żaden postulat. To informacja, że wykonywałem swoją pracę w godzinach innych niż "biurowe" co jest w sumie łatwe do sprawdzenia i udowodnienia.poreba pisze:Jeżeli leśniczy jest "w pracy" to może sobie zgłaszać różniaste postulaty,
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Oczywiście, że do udowodnienia - paragonem na gacie z odzieżowego. Przypomnę, że 'u Was zgłasza się' wojaże do centrum handlowego w godzinach 7-15, które chyba ciężko uznać za wykonywanie pracy w godzinach innych niż biurowe. Myślałem, że jakaś zgoda powinna być a nie jedynie oświadczenie (zgłoszenie).Capricorn pisze:To nie jest żaden postulat. To informacja, że wykonywałem swoją pracę w godzinach innych niż "biurowe" co jest w sumie łatwe do sprawdzenia i udowodnienia.poreba pisze:Jeżeli leśniczy jest "w pracy" to może sobie zgłaszać różniaste postulaty, będąc "w pracy" musi uzyskać zgodę pracobiorcy.
Ot, co. Musi być w miarę normalnie. I kupy się trzymać.Capricorn pisze:To nie są żadne wojaże. To normalna praca. Jedno pracują 8 godzin ciurkiem, inni pracę dzielą na części. Czasem tak bywa.
A formalizmy nadmierne... nie są wskazane. Dla obu stron.
Jak to u nas w szczegółach wygląda - nie będę się tu rozpisywać...
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nie bardzo cię rozumiem , czemu tak się jeżysz . Są sytuacje że musisz wydać drewno po godzinach i są sytuacje że musisz załatwić jakiś dokument lub usługę w czasie pracy np w banku . Oczywiście można wziąc urlop i to załatwić ale czemu to ma służyć ? Przecież na te pierdoły czasem nie starczyłoby ci urlopu . Zgłoszenie opuszczenie stanowiska pracy jest też z konsekwencją dla zglaszającego gdyż w razie wypadku nie przysługuje mu odszkodowanie w miejscu pracy . Jeżeli ktoś przegina to widać po efektach jego pracy lub sam pzrełożony niechętnie na takiego patrzy. Myślę ze takie rozwiazanie jest życiowe i ja raczej sobie to chwalę .poreba pisze:Oczywiście, że do udowodnienia - paragonem na gacie z odzieżowego. Przypomnę, że 'u Was zgłasza się' wojaże do centrum handlowego w godzinach 7-15, które chyba ciężko uznać za wykonywanie pracy w godzinach innych niż biurowe. Myślałem, że jakaś zgoda powinna być a nie jedynie oświadczenie (zgłoszenie
Z tego co się orientuję, a wydaje mi się, że raczej tak, to leśnicy terenowi objęci są tzw. zadaniowym czasem pracy. Oznacza on nie mniej i nie więcej niż to, że czas pracy określony jest nie godzinami ale zadaniami do wykonania. Przy tym wszystkim znajduje się zapis, że pracę należy organizować w miarę możliwości tak, aby była ona wykonywana w godzinach 7-15. Jeżeli jednak z różnych względów jest konieczność pracowania w innych godzinach to nie ma problemu, żeby w tych innych godzinach pracować. Kwestią kultury pracy i ustaleń wewnętrznych jest czy fakt przebywania lub nie przebywania w pracy zgłasza się przełożonemu. Zapewne zależy to też w pewnej mierze od stanowiska - podleśniczy pewnie musi się tłumaczyć leśniczemu, leśniczy zastępcy już nie koniecznie...
Co do wywozów - w mojej jednostce wydawanie drewna w godzinach innych niż 7-15 i w dni wolne od pracy wymaga zgody przełożonego, z której uzyskaniem raczej nie ma problemu. Nie ma jednak zgody na prowadzenie poza tymi godzinami sprzedaży i wydawania drewna na asygnaty...
Przy wywozie drewna we wczesnych godzinach rannych należy jeszcze koniecznie wziąć pod uwagę jedną zasadniczą okoliczność - praca w narażeniu na warunki niedostatecznego oświetlenia stanowiska pracy. Uważam, że wywóz drewna jest pracą na tyle niebezpieczną, że nie należy sobie pozwalać na wykonywanie tej pracy przed świtem i po zmierzchu. Również zasadnicze znaczenie ma tu temperatura, która w zimie tuż przed świtem jest najniższa. Szanujmy się, panowie, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni nas też nie uszanują...
Co do wywozów - w mojej jednostce wydawanie drewna w godzinach innych niż 7-15 i w dni wolne od pracy wymaga zgody przełożonego, z której uzyskaniem raczej nie ma problemu. Nie ma jednak zgody na prowadzenie poza tymi godzinami sprzedaży i wydawania drewna na asygnaty...
Przy wywozie drewna we wczesnych godzinach rannych należy jeszcze koniecznie wziąć pod uwagę jedną zasadniczą okoliczność - praca w narażeniu na warunki niedostatecznego oświetlenia stanowiska pracy. Uważam, że wywóz drewna jest pracą na tyle niebezpieczną, że nie należy sobie pozwalać na wykonywanie tej pracy przed świtem i po zmierzchu. Również zasadnicze znaczenie ma tu temperatura, która w zimie tuż przed świtem jest najniższa. Szanujmy się, panowie, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni nas też nie uszanują...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Moje, z lekka prowokacyjne, stanowisko w tym wątku wynika z przeświadczenia o posiadaniu przeogromnego fuksa życiowego pozwalającego mi uniknąć na swej drodze zawodowej tępych służbistów, którym zasady regulaminowe zastępują zasady myślenia zdroworozsądkowego, jednakże przecież nie ma gwarancji, że podobnym szczęściem obdarzeni są inni koledzy.Jaźwiec pisze:Z tego co się orientuję, a wydaje mi się, że raczej tak, to leśnicy terenowi objęci są tzw. zadaniowym czasem pracy. Oznacza on nie mniej i nie więcej niż to, że czas pracy określony jest nie godzinami ale zadaniami do wykonania
A status świadczącego pracę powinien być w każdym momencie jasny, chociażby dlatego, żeby wiadomo było kiedy można się piwa napić, a kiedy nie wolno.
Właśnie w tym stylu!Jaźwiec pisze:Szanujmy się, panowie, bo jeśli my się nie będziemy szanować to inni nas też nie uszanują...
A pamiętasz dyrektora Lasów Państwowych z Białegostoku sportretowanego w "Karierze Nikodema Dyzmy"? Tenże pan Olszewski mówi: "Przepisy bronią przed popełnieniem błędu ... ale, że one czasem sprzeczne są to ja muszę je sprzecznie wykonywać." - http://www.tvp.pl/retro/seriale/kultowe ... aj/3212061poreba pisze:uniknąć na swej drodze zawodowej tępych służbistów, którym zasady regulaminowe zastępują zasady myślenia zdroworozsądkowego
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Oj, pamiętam. Świetny film, świetne kreacje, Wilhelmi niezrównany. Udało mi się nie zepsuć sobie smaku "Karierą Nikosia" (czy jak tam było tej chałturze z Pazurą) - obejrzałem jedynie urywek i omijałem z daleka.Piotrek pisze:A pamiętasz dyrektora Lasów Państwowych z Białegostoku sportretowanego w "Karierze Nikodema Dyzmy"? Tenże pan Olszewski mówi: "Przepisy bronią przed popełnieniem błędu ... ale, że one czasem sprzeczne są to ja muszę je sprzecznie wykonywać."poreba pisze:zasady regulaminowe zastępują zasady myślenia zdroworozsądkowego