kwalifikacyjny kurs zawodowy
Moderator: Moderatorzy
Ja uważam, że LP powinny decydować ilu absolwentów ma być ksztalconych + 20%. Zakończyło by to problemy w zatrudnieniu i zapewniło odpowiedni poziom wiedzy absolwentów. Jestem też za likwidacją techników leśnych i tego typu kursów, a także mozliwosci robienia mgr z lesnictwa po inż w innym kierunku. Wiem, że to poglądy prawie wiktorianskie, ale gdybym był zwolennikiem wolnego rynku i pełnej deregulacji zawodowej to nie pracowalbym w państwowej firmie i częściowo zamkniętym zawodzie.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Tak samo Ministerstwo Zdrowia w odniesieniu do pielęgniarek, lekarzy i felczerów. Szkolnictwo o nauczycielach itd. itd. Oraz wróćmy do nakazów pracy - wówczas każdy absolwent znajdzie pracę w zawodzie!3006hc pisze:Ja uważam, że LP powinny decydować ilu absolwentów ma być ksztalconych
Q---wa, Stalin wiecznie żywy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To akurat nieprzemyślany przykład. Obecnie rynek pracy wchłonie każdego przedstawiciela w/w zawodów i regulacja jest niepotrzebna.Piotrek pisze:Tak samo Ministerstwo Zdrowia w odniesieniu do pielęgniarek, lekarzy i felczerów.
Zaś jeśli chodzi o niszowe zawody regulacja ilości absolwentów jest jak najbardziej wskazana. Również z punktu widzenia Państwa.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3784
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Ależ przecież na przykładzie tym widać że regulacje Państwa są! I nie chodzi o to, ze ministerstwo decyduje ilu studentów będzie przyjmowanych na kierunek lekarski... tylko ministerstwo stworzyło organ decydujący o tym ilu lekarzy (można to nawet nazwać, że po ogólnomedycznych studiach) zostanie przyjętych na praktykę, w jakiej specjalności i jakim szpitalu.kolorowe kredki pisze:To akurat nieprzemyślany przykład. Obecnie rynek pracy wchłonie każdego przedstawiciela w/w zawodów i regulacja jest niepotrzebna.Piotrek pisze:Tak samo Ministerstwo Zdrowia w odniesieniu do pielęgniarek, lekarzy i felczerów.
Zaś jeśli chodzi o niszowe zawody regulacja ilości absolwentów jest jak najbardziej wskazana. Również z punktu widzenia Państwa.
A bez tego kursu nie można uprawiać zawodu. Koniec, kropka.
Ministerstwo edukacji też pośrednio ma wpływ na ilość nauczycieli. Stworzyło bowiem organ kuratora oświaty, który ustala politykę kadrową, prowadzi doskonalenie zawodowe nauczycieli a w praktyce jest w stanie wymusić na dyrektorach szkół zwiększenie, lub zmniejszenie ilości nauczycieli (opłacanych przez samorządy).
Teoretycznie ministerstwo środowiska też ma takie możliwości nad lasami...
We wszystkich zawodach o których powyżej samo wykształcenie zawodu nie daje i jest nadpodaż studentów (nawet lekarzy). We wszystkich przypadkach ministerstwa współpracują i przyczyniają się do przekazywania środków szkołom i uczelniom publicznym na kształcenie konkretnych zawodów.
Chodzi nie o konkretne ministerstwa i zawody ale o trend! Nie mów, że nie rozumiesz co napisałem bo to obraża moja inteligencję...kolorowe kredki pisze:To akurat nieprzemyślany przykład.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Drogi Piotrze,
Dość mocno nadinterpretujesz mój wpis. Ja nie jestem zwolennikiem zrobienia z leśników wojska. Ja jestem za zdrowym rozsądkiem w kształceniu kadr dla tego kraju.
Odwołujesz się do poprzedniego systemu. Powiem Ci pewien przykład - jakieś 40 lat temu w województwie bydgoskim brakowało techników weterynarii. Otworzono zatem policealne studium weterynaryjne w Bydgoszczy. Po kilku latach braki się uzupełniły i szkołę zamknięto, żeby nie produkowała fachowców, dla których nie ma pracy.
Co jak co, ale akurat za komuny poziom w szkolnictwie na każdym szczeblu był wyższy niż teraz. Dzisiejsi niektórzy inżynierowie leśnictwa mają mniejszą wiedzę niż absolwent technikum 40 lat temu. Zrozum, że to rzutuje na cały nasz zawód. Jeśli jeden z drugim nieuki pokończą leśnictwo, to fama pójdzie w Polskę, że to kierunek kształcący ćwierćinteligentów. A ja nie chcę przynależeć do takiej grupy społecznej. W mojej rodzinie od trzech pokoleń ludzie mają cywilne wyższe wykształcenie. Jakby doliczyć pradziadka oficera to od czterech. Dla mnie to coś znaczy. Chcę z dumą wykonywać swój zawód i czuć się w pełni inżynierem.
Ot taki już bufon ze mnie
Dość mocno nadinterpretujesz mój wpis. Ja nie jestem zwolennikiem zrobienia z leśników wojska. Ja jestem za zdrowym rozsądkiem w kształceniu kadr dla tego kraju.
Odwołujesz się do poprzedniego systemu. Powiem Ci pewien przykład - jakieś 40 lat temu w województwie bydgoskim brakowało techników weterynarii. Otworzono zatem policealne studium weterynaryjne w Bydgoszczy. Po kilku latach braki się uzupełniły i szkołę zamknięto, żeby nie produkowała fachowców, dla których nie ma pracy.
Co jak co, ale akurat za komuny poziom w szkolnictwie na każdym szczeblu był wyższy niż teraz. Dzisiejsi niektórzy inżynierowie leśnictwa mają mniejszą wiedzę niż absolwent technikum 40 lat temu. Zrozum, że to rzutuje na cały nasz zawód. Jeśli jeden z drugim nieuki pokończą leśnictwo, to fama pójdzie w Polskę, że to kierunek kształcący ćwierćinteligentów. A ja nie chcę przynależeć do takiej grupy społecznej. W mojej rodzinie od trzech pokoleń ludzie mają cywilne wyższe wykształcenie. Jakby doliczyć pradziadka oficera to od czterech. Dla mnie to coś znaczy. Chcę z dumą wykonywać swój zawód i czuć się w pełni inżynierem.
Ot taki już bufon ze mnie
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
-
- początkujący
- Posty: 27
- Rejestracja: niedziela 06 maja 2012, 18:53
- Lokalizacja: Lubsko
Bez zmian. Czekam na pismo z Ministerstwa środowiska, jutro będę dzwonić do Ministerstwa edukacji itp. jeszcze się nie poddałem. Jak coś się zmieni to napiszę.Konrad83 pisze:lukasek-1988 pisze:Witam
Ja właśnie ukończyłem kurs kwalifikacyjny R13 i R14 w Zespole Szkół Leśnych w Goraju...
Jak tam Kolego, bez zmian w Twojej sprawie?
Pozdrawiam
Dla szkół żadna kwestia nie istnieje. To co mają zgłaszać?Konrad83 pisze:szkoly, ktore organizuja takie kursy powinny sie wspolnie zglosic wyzej i te kwestie wyjasnic
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
No mysle ze szkoly maja w tym interes zeby to zmienic. Gdy rozniesie sie wiesc, iż taki kurs nie daje nawet prawa odbycia stażu w LP, to liczba chętnych dramatycznie zmaleje. A co za tym idzie kursy sie nie rozpoczą - nie bedzie pieniążków dla szkół.Piotrek pisze:Dla szkół żadna kwestia nie istnieje. To co mają zgłaszać?Konrad83 pisze:szkoly, ktore organizuja takie kursy powinny sie wspolnie zglosic wyzej i te kwestie wyjasnic
Ukończenie żadnej szkoły nie gwarantuje odbycia stażu a liczba chętnych rośnie... Prawo masz ale stażu nie - i co im zrobisz?Konrad83 pisze: Gdy rozniesie sie wiesc, iż taki kurs nie daje nawet prawa odbycia stażu w LP, to liczba chętnych dramatycznie zmaleje.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.