Nic nowego. Na swoim przykładzie zauważlastel pisze:Znam takich właścicieli , którzy po otrzymaniu " wypłaty " odliczją ile ma pozostać dla nich , pozostałą kwotę wypłacają swoim robotnikom
Ostre rżnięcie
Moderator: Moderatorzy
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Nikt sie nie zajmie, bo to nie lezy w jego interesie (czyt. kasy mniej w kieszeni). Wykonanie audytu zewnetrznego, rzetelnej wewnetrznej analizy sytuacji finansowej itp. niesie za soba wykazanie problemow, a co za tym idzie - mniej finansow.silver30+ pisze:że nikt na poważnie nie próbuje zająć się strategiczną sytuacją firmy
0,6ha lasu, a jak cieszy
Pewna firma z Czech (kto był w Tucholi na targach ten pewnie kojarzy jaka) już prowadzi rozmowy z RDLP Katowice. Jasne, tam sytuacja o wiele trudniejsza, świerk się sypie. Ale czy to - przy normalnych stawkach - nie byłaby szansa dla swoich, na dobry kontrat i rozwój? Jest bardzo możliwe, że kilka południowych nadleśnictw będzie obsługiwał pierwszy zagraniczny odpowiednik zulu. I czy to nie wstyd? Nie mogliśmy się dopracować własnych firm o podobnym potencjale? Teraz, szczególnie kiedy stawki niższe, wielka firma z Czech, świetnie wyposażona, świetnie zorganizowana, będzie mieć jeszcze większe szanse, by przejąć pracowników z rozsypujących się zuli.
A czy doszły Was słuchy, że Lasy sprzedają udziały w funduszach inwestycyjnych? Mówię "słuchy", bo to informacja z drugiej ręki i pochodząca od osób z jednego z funduszy. Skąd taka nagła potrzeba gotówki i gdzie się lokuje? Czy na inwestycje w te zapowiadane super maszyny, które "rozwiążą" problem z brakiem ludzi do pracy? Czy też pierwszy scenariusz Silvera - KT już po pierwszym roku zamierza olśnić znakomitą sytuacją finansową? (no i czy to w ogóle prawda, bo szare szaraki na dole do wielu rzeczy, które się w Lasach dzieją dostępu nie mają).
p.s.
A czy doszły Was słuchy, że Lasy sprzedają udziały w funduszach inwestycyjnych? Mówię "słuchy", bo to informacja z drugiej ręki i pochodząca od osób z jednego z funduszy. Skąd taka nagła potrzeba gotówki i gdzie się lokuje? Czy na inwestycje w te zapowiadane super maszyny, które "rozwiążą" problem z brakiem ludzi do pracy? Czy też pierwszy scenariusz Silvera - KT już po pierwszym roku zamierza olśnić znakomitą sytuacją finansową? (no i czy to w ogóle prawda, bo szare szaraki na dole do wielu rzeczy, które się w Lasach dzieją dostępu nie mają).
p.s.
Kiedyś miałem nadzieję, że temu służy certyfikacja... Porządne firmy płacą za coś podobnego, żeby się dowiedzieć co w nich samych jest nie w porządku. Właśniciele hoteli i restauracji przysyłają podstawionych gości, ubepieczyciele fikcyjnych kontrahentów. A w LP płaci się ogromne pieniądze za FSC i jeszcze oburza, że Ci to i owo wynajdą (niewiele, bo przecież następnym razem wezmą tych drugich).greyg pisze:Wykonanie audytu zewnetrznego, rzetelnej wewnetrznej analizy sytuacji finansowej itp. niesie za soba wykazanie problemow, a co za tym idzie - mniej finansow.
O jakiej certyfikacji mówimy? Tą którą mamy można przyrównać do tytułów polskich mistrzów świata w zawodowym boksie zdobytych na galach w Wołowie w federacjach z Pipidowa Małego. A po co zewnętrzna kontrol czy audyt? Jeszcze by się okazało, że mamy murowanych noblistów z ekonomii w następnej dekadzie. Pierwszy Nobel już mamy - za unikatową rentowność OHZtów... Panowie macherzy - pociąg do Sztokholmu już czeka.
Ale nie o tym temat. O przypadku katowickiej RDLP możemy mówić jak o precedensie bo po raz pierwszy to nie lasy będą rozdawać karty, a stawka za jaką będą robić Czesi pewnie dość szybko przestanie być tajemnicą handlową. No i coś z nieoficjalnych wieści. Odbiorcy drewna ( przynajmniej w moim regionie Polski) magazynują drewno, biorą wszystko jak leci i nie reklamują. Nieoficjalnym powodem jest przewidywany brak dostaw drewna na początku przyszłego roku, który ma wynikać z braku wykonastwa w LP, wyłożenia się nowego systemu sprzedaży, a jeśli dojdzie do cudu i system jednak odpali to w blokach pali się już stado adwokatów z protestami, odwołaniami i zaskarżeniami w teczkach. Może się okazać, że na początku przyszłego roku jedynym dochodem nadleśnictw może być sprzedaż asygnat. Po raz któryś przypominam też, że UOKiK już sobie z Tepsą poradził. Ciekawe kto będzie następny.
I jeszcze jedno. Podobno znaczna aktywność szkoleniowa inspekcji i straży leśnej wynika z jednej przyczyny. Ktoś sobie uświadomił, że nowy system sprzedaży wkłada w rękę chochlę zamiast łyżeczki....
Jeśli o tych pogłoskach wiedzą nasi włodarze, a wydają mi się one bardzo wiarygodne, to nie dziwię się, że w przypadku Nurców brak jest reakcji. Kolejna plotka, że kumulowany teraz zysk ma być zasłoną dymną jakiejś klęski też z dnia na dzień robi się wiarygodniejsza...
Ale nie o tym temat. O przypadku katowickiej RDLP możemy mówić jak o precedensie bo po raz pierwszy to nie lasy będą rozdawać karty, a stawka za jaką będą robić Czesi pewnie dość szybko przestanie być tajemnicą handlową. No i coś z nieoficjalnych wieści. Odbiorcy drewna ( przynajmniej w moim regionie Polski) magazynują drewno, biorą wszystko jak leci i nie reklamują. Nieoficjalnym powodem jest przewidywany brak dostaw drewna na początku przyszłego roku, który ma wynikać z braku wykonastwa w LP, wyłożenia się nowego systemu sprzedaży, a jeśli dojdzie do cudu i system jednak odpali to w blokach pali się już stado adwokatów z protestami, odwołaniami i zaskarżeniami w teczkach. Może się okazać, że na początku przyszłego roku jedynym dochodem nadleśnictw może być sprzedaż asygnat. Po raz któryś przypominam też, że UOKiK już sobie z Tepsą poradził. Ciekawe kto będzie następny.
I jeszcze jedno. Podobno znaczna aktywność szkoleniowa inspekcji i straży leśnej wynika z jednej przyczyny. Ktoś sobie uświadomił, że nowy system sprzedaży wkłada w rękę chochlę zamiast łyżeczki....
Jeśli o tych pogłoskach wiedzą nasi włodarze, a wydają mi się one bardzo wiarygodne, to nie dziwię się, że w przypadku Nurców brak jest reakcji. Kolejna plotka, że kumulowany teraz zysk ma być zasłoną dymną jakiejś klęski też z dnia na dzień robi się wiarygodniejsza...
no popatrz, znowu forum wiedziało wcześniejztmk pisze:Kolejna plotka, że kumulowany teraz zysk ma być zasłoną dymną jakiejś klęski też z dnia na dzień robi się wiarygodniejsza...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
No właśnie o jakiej certyfikacji mówimy . Certyfikaty , to kolejna zasłona dymna , jak to w Lasach Państwowych Polski jest wspaniale. Zmarnowaliśmy pieniądze na wykonanie podrasowanego audytu zewnętrznego przez jakąś tam firmę niewiadomego pochodzenia . Czy przez to zwiększyła się nam sprzedaż , a może wzrosło znaczenie LP na arenie międzynarodowej lub chociażby w Polsce . Nie mówiąc o tym ,że certyfikat to nie jest glejt bezterminowy , ale zobowiązanie do prowadzenia gospodarki zgodnie z przepisami prawa państwowego i przepisami międzynarodowymi . Jak się ma do tego tysiące robotników pracujących na czarno , opłacanych na poziomie robotników w Afryce .
Nie mam żadnego sentymentu do owych cwaniaczków, ale faktem jest, że owa firma niewiadomego pochodzenia scertyfikowała 1,6 mln ha lasów Wielkiej Brytanii, 10,4 mln ha w Szwecji oraz większość lasów w środkowej i wschodniej Europie. Jest też związana z jedną z globalnych i wpływowych organizacji ekologicznych (bodajże WWF).lastel pisze:No właśnie o jakiej certyfikacji mówimy . Certyfikaty , to kolejna zasłona dymna , jak to w Lasach Państwowych Polski jest wspaniale. Zmarnowaliśmy pieniądze na wykonanie podrasowanego audytu zewnętrznego przez jakąś tam firmę niewiadomego pochodzenia .
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Dzięki choćby takiemu rozrzutowi regionalnemu, leśna certyfikajca stwarza nową jakość, którą streszcza następujący oksymoron: "elastyczny standard". Czyli certy-fikcja.Brzost pisze:owa firma niewiadomego pochodzenia scertyfikowała 1,6 mln ha lasów Wielkiej Brytanii, 10,4 mln ha w Szwecji oraz większość lasów w środkowej i wschodniej Europie. Jest też związana z jedną z globalnych i wpływowych organizacji ekologicznych (bodajże WWF).
A BOŚ? Wypuszcza nową emisję na wiosnę, nie liści oczywiście. Będą chcieli za to parę groszy a przeceż dyr. AM nie darmo zasiada w radzie nadzorczej.Kolejna plotka, że kumulowany teraz zysk ma być zasłoną dymną jakiejś klęski też z dnia na dzień robi się wiarygodniejsza...
Nie no ta nowa emisja akcji BOŚu to nic nadzwyczajnego. Bank wymaga dokapitalizowania i doinwestowania. Jest kontrolowany niemal w całości przez Skarb Państwa (na nadmiar kasy tam nie narzekają) więc szukają kasy na wolnym rynku. Ponieważ przez BOŚ przepływa znaczna większość unijnych środków na szeroko rozumianą ochronę środowiska w Polsce plajta mu lata całe nie grozi a ich zakup to dobra lokata kapitału na przyszłość będzie. Pewnie i LP w to wejdą jak będą miały za co te akcje BOŚ w roku przyszłym kupić A sam Dyrektor AM w RN BOŚu? Nic nadzwyczajnego. "PGR" LP jakimś tam szczątkowym udziałowcem BOŚu chyba nadal są (nie pasjonuje mnie to na codzień i musiałbym sprawdzić jak po "Szweda z banku pogonieniu" to dokładnie wygląda) więc maja w RN swego przedstawiciela.sosnowik pisze:A BOŚ? Wypuszcza nową emisję na wiosnę, nie liści oczywiście. Będą chcieli za to parę groszy a przeceż dyr. AM nie darmo zasiada w radzie nadzorczej.
Zwracam honor frmie jak jest taka znana . Dlaczego w takim razie nie dba o swoją renomę pisząc to co chcieliśmy uszłyszeć , chyba że sytuacja w innych lasach jest podobna do naszej. Może wiesz ile kosztowała LP certyfikacja i kiedy będzie audyt kontrolny ?Brzost pisze:Nie mam żadnego sentymentu do owych cwaniaczków, ale faktem jest, że owa firma niewiadomego pochodzenia scertyfikowała 1,6 mln ha lasów Wielkiej Brytanii, 10,4 mln ha w Szwecji oraz większość lasów w środkowej i wschodniej Europie. Jest też związana z jedną z globalnych i wpływowych organizacji ekologicznych (bodajże WWF).
Nie zajmuję się tym bezpośrednio, więc nie wiem, ile kosztowała ale myślę że jak by popytać w DGLP, to dane nie są tajne. A kontrola jest o ile wiem, co 5 lat i niektórym RDLP już się skończyło i przedłużali. W tej chwili chyba 16 dyrekcji ma aktualny papier FSC. Tak ogólnie to nasze standardy są wystarczające na to żeby dostać ich stempelek. Oczywiście o pracujących na czarno nikt z nich nie zbiera danych, bo jak?lastel pisze:Zwracam honor frmie jak jest taka znana . Dlaczego w takim razie nie dba o swoją renomę pisząc to co chcieliśmy uszłyszeć , chyba że sytuacja w innych lasach jest podobna do naszej. Może wiesz ile kosztowała LP certyfikacja i kiedy będzie audyt kontrolny ?
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
A jednym z warunków uzyskania certyfikatu jest , że nie będziemy wykorzystywać pracy niewolniczej . Metody powinni znać . Nie dlatego nie wykorzystywać pracy niewolniczej , bo im szkoda niewolników , tylko dlatego że wytworzenie naszych towarów będzie za tanie .Brzost pisze:Oczywiście o pracujących na czarno nikt z nich nie zbiera danych, bo jak?
Brzost pisze:Oczywiście o pracujących na czarno nikt z nich nie zbiera danych, bo jak?
Nie znają? Chętnie podpowiem Otóż są wyliczone normy ile jeden człowiek może w ciągu normalnego dnia roboczego ściąć i zerwać drewna. Są? Teraz bierzemy w certyfikowanej regionalnej czy nadleśnictwie ilość pozyskanego i zerwanego surowca i zestawiamy z ilością pracujących w ZULach legalnie ludzi. Ponieważ te wartości nijak się maja do tego ile da się "nie wykorzystując siły niewolniczej" zrobić dziennie w lesie, wychodzi "czarno na białym" że LP zmuszają zaniżonymi stawkami ZULe do zatrudniania ludzi na czarno vide wykorzystują pośrednio tych ludzi vide korzystają z siły "niewolniczej" vide nie mają prawa otrzymać certyfikatu "dobrej gospodarki leśnej" ani od Forest Stewardship Counsil ani od żadnej innej organizacji certyfikującej lasy. Prosty wywód prawny. Bo zwyczajnie nie spełniają warunków przyznania tego certyfikatu. Byłoby dla LP taniej i bliżej rzeczywistości a może odebranie certyfikatu i samozachwyt leśnych włodarzy co do własnych "dokonań" by z lekka osłabił i skłonił do reformlastel pisze:A jednym z warunków uzyskania certyfikatu jest , że nie będziemy wykorzystywać pracy niewolniczej . Metody powinni znać .
A tu jeden zawziął się na LP http://wirtualnemedia.pl/blog/index.php ... cinka.html I co o tym forumowicze z rdlp Gdańsk
Hej nikifor skąś ten styl pisania znam
Hej nikifor
Kod: Zaznacz cały
po drugiej stronie płotu gospodaruje ten co to w naszym nadleśnictwie kiedyś pracował. Trochę pieniędzy uzbierał, trochę pożyczył od amerykanów. Sadzi i rośnie mu że ho, ho! Wszyscy patrzą i podziwiają, że tam drzewa jakieś dorodne, pracownicy w czystych kombinezonach chodzą uśmiechnięci i najlepszy sprzęt mają. On niby kapitalista - a jego ludzie bąbli na rękach od roboty nie mają tak jak wszyscy u nas.
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Np:drwalnik pisze:co taki audyt w nadleśnictwie sprawdza?
Kod: Zaznacz cały
A na czym polegała certyfikacja Dyrekcji Regionalnej Lasów Państwowych w Warszawie i samego Nadleśnictwa Celestynów?
- Certyfikację prowadziła firma SGS Polska Sp. z o.o. Komisję stanowili specjaliści z różnych dziedzin, zwani audytorami. Do naszego nadleśnictwa przyjechało czterech członków komisji, a audyt trwał cały dzień. Audytorzy wybierali jakąś pozycję z planów i sprawdzali jej realizację w terenie. A kontrolowali wszystkie dziedziny naszej działalności. Hodowlę lasu, jego ochronę i użytkowanie. Zwracali też uwagę na współpracę z administracją samorządową, Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym, pozarządowymi organizacjami ekologicznymi, szkołami itd. Ważne było to, by na wszystko mieć dokumenty. Każda działalność nadleśnictwa musi być udokumentowana. Oczywiście liczył się jeszcze sposób, w jaki wykonujemy poszczególne zadania. Najważniejsze była zgodność naszych poczynań z prawem i przepisami. Audytorzy sprawdzali również wiedzę leśniczych. Zadawali wiele pytań z całego zakresu leśnictwa.
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Mówiąc brutalnie, certfikacja jest w naszych warunkach rodzajem haraczu płaconego dla świętego spokoju, tyle tylko, że firmy tym się zajmujące stosują bardziej cywilizowane metody pracy niż Wołomin czy Pruszków.lastel pisze:Ble, ble , ble , a jaką kasę wzięli za certyfikację . Pracuję 10 lat w lasach cyertfikownych i nie widzę różnicy poza zmarnowaną kasą .
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")