Powołanie - stosunek pracy czy sposób na legalny zamordyzm

Prawo pracy, prawo karne, zmiany w ustawodawstwie w LP...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Powołanie - stosunek pracy czy sposób na legalny zamordyzm

Post autor: Szarlej »

„Powołanie jako podstawa nawiązania stosunku pracy może być stosowane w określonych przepisami prawa przypadkach. Dotyczy ono z zasady stanowisk kierowniczych, samodzielnych, na poziomie, których zapadają istotne dla danej jednostki decyzje. Stosunek pracy, jakim jest powołanie, jest tylko w szczątkowy sposób regulowany przez przepisy kodeksu pracy, w art. 68 – 72 k.p. W tym wypadku znaczenie mają przepisy szczególne, zamieszczone w wielu ustawach stanowiących między innymi o istnieniu stosunku pracy na podstawie powołania. Stosunek pracy nawiązany na podstawie powołania, ulega rozwiązaniu nie w drodze wypowiedzenia, ale przez odwołanie. Organem właściwym do odwołania pracownika jest ten sam, który powołał go do pełnienia tej funkcji. W przypadku powołania nie można wypowiedzieć umowy, tak jak w klasycznych umowach o pracę, odwołanie pracownika powołanego jest równoznaczne z wypowiedzeniem. Odwoływanemu pracownikowi przysługuje okres wypowiedzenia taki sam sposób, jak w przypadku umów o pracę. Do stosunku pracy na podstawie powołania stosuje się przepisy dotyczące umowy o pracę na czas nieokreślony, z wyjątkiem przepisów regulujących tryb postępowania przy rozwiązywaniu umów o pracę, rozpatrywaniu sporów ze stosunku pracy w części dotyczącej orzekania: o bezskuteczności wypowiedzeń, o odszkodowaniu przewidzianym w razie wypowiedzenia umowy o pracę, o przywracaniu do pracy. Organ, który powołał danego pracownika może go w każdym czasie odwołać.

Tekst pogrubiony oznacza w praktyce oddanie się na łaskę pracodawcy, pozbawienie możliwości odwołania się do sądów pracy i przedstawienia swoich często zasadnych racji, a zarazem kłódkę na pysku pracownika i bat w ręku pracodawcy. Idealne warunki dla unikalnego w Europie i na świecie systemu organizacji, i zarządzania firmą z modelowym przykładem Nurca, a także wieloma innymi bezimiennymi nadleśnictwami w tle.

A może pierwszym krokiem do normalności w LP byłaby nowelizacja ustawy o lasach w art.35 ust1 pkt.2b tak aby przy podpunkcie d) pojawił się komunikat „ uchylony”? Zresztą każdy logicznie myślący uzna, że powołanie jest formą zatrudnienia stosowaną w przypadku leśniczego co najmniej na wyrost.
Niby proste, ale z punktu widzenia zarządzających, krótki łańcuch do służbowych bud może już nie wystarczyć i Burki wtedy zaczną głośno szczekać i gryźć, a śliczny w ich mniemaniu wizerunek LP okaże się pomalowaną na złoto sławojką....
Silver

Post autor: Silver »

ztmk pisze:Idealne warunki dla unikalnego w Europie i na świecie systemu organizacji, i zarządzania firmą z modelowym przykładem Nurca, a także wieloma innymi bezimiennymi nadleśnictwami w tle.
Nie da się ukryć że tak właśnie jest. Nie da się też ukryć że to na tyle niedzisiejsze rozwiązanie że należałoby je zmienić. Ale nie da się też ukryć że beton będzie się bronił wszelkimi sposobami. Cokolwiek chcesz bowiem tam zmienić wszędzie słyszysz zapienionych "wiecznych obrońców lasów" co jak katarynki powtarzać tylko potrafią swe zaklęcia: "rozkradną i rozgrabią nasz unikalny w skali świata model leśnictwa! :D Jak ktoś ma na tyle odwagi albo chce spektakularne "samobójstwo" zawodowe popełnić proszę na jakiejś poważnej naradzie z jakimiś naszymi postulatami się tam wyrwać :D No że unikalny ten "model" mamy to fakt, ale czy aby na pewno in plus? ;)
ztmk pisze:A może pierwszym krokiem do normalności w LP byłaby nowelizacja ustawy o lasach w art.35 ust1 pkt.2b tak aby przy podpunkcie d) pojawił się komunikat „ uchylony”? Zresztą każdy logicznie myślący uzna, że powołanie jest formą zatrudnienia stosowaną w przypadku leśniczego co najmniej na wyrost.
Powoływani powinni być ludzie na trzy jedynie rodzaje stanowisk prawdziwie w LP kierowniczych: nadleśniczy, regionalny i generalny. Powoływanie leśniczych to rzeczywiście gruba przesada.
ztmk pisze:i Burki wtedy zaczną głośno szczekać i gryźć, a śliczny w ich mniemaniu wizerunek LP okaże się pomalowaną na złoto sławojką....
"Burki" już zaczynają kąsać :) A dobry wizerunek LP? Stare dzieje dziś ma "wyznawców" chyba tylko w wąskim kręgu kierowniczym :) Dziś LP to taka typowa "wieś potiomkinowska" z piękna fasadą i niezłym bur.... bałaganem na tyłach ;)
Awatar użytkownika
Abigeil
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1000
Rejestracja: wtorek 11 lip 2006, 13:37
Lokalizacja: Polska

Post autor: Abigeil »

silver30+ pisze:Powoływani powinni być ludzie na trzy jedynie rodzaje stanowisk prawdziwie w LP kierowniczych: nadleśniczy, regionalny i generalny.
No to jak Silver, zmieniłeś zdanie i rezygnujesz z kontraktu? :wink:
Silver

Post autor: Silver »

zmieniłeś zdanie i rezygnujesz z kontraktu?
Abi.... powołuje się kogoś na czas nieokreślony a kontrakt podpisuje się na czas określony. To spora różnica. Wg mnie by wogóle zacząć o tych kontraktach rozmawiać trzeba najpierw wprowadzić obligatoryjne konkursy na stanowiska, tak by ci obiektywnie najlepsi je podpisywali a dodatkowo dać sobie chwilę na to nim naprawdę uczciwe już będą. Inaczej te kontrakty to będzie kolejny sposób na konserwowanie "swoich" ludzi tuż przed kolejną wymianą polityczną. Jeden były dyrektor był tu prekursorem tej "idei". Gdyby konkursy w LP już były i gdyby na najwyższych stanowiskach obowiązywały kadencje to kontrakt dokładnie by się z ich długością pokrywał, zmuszając tym samym to ponownego stanięcia do konkursu dotychczasowych szefów. Ale to osobny temat. Instytucja powołania w obecnym kształcie (a już zwłaszcza "odwołania bez podania przyczyn") jest idealnym narzędziem (co ztmk słusznie zauważa) do zamordyzmu bo nawet w sądzie pracy się na te odwołanie nie poskarżysz jak pozamerytoryczny charakter mieć ono będzie. Ja bym je zniósł więc wogóle i zastąpił tymi kontraktami ale dopiero jak wyżej pisałem po wprowadzeniu konkursów. A jak już ten relikt musi na razie obowiązywać to niech dotyczy tych trzech jedynie rodzajów stanowisk. Tego rodzaju ograniczenie zmusi bowiem do podawania w wypowiedzeniach przyczyn odwołania i umożliwi z nimi np w sądach pracy polemiki. Dziś to wolna amerykanka jest. Ale to ma opinia i jak masz inną chętnie wysłucham :)
Awatar użytkownika
Skumbria
wiceminister
wiceminister
Posty: 36318
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 07:03
Lokalizacja: w drodze

Post autor: Skumbria »

Było już dawniej "leśniczy kontraktowy" . na czym plegało?
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Post autor: Szarlej »

Po zainteresowaniu problemem wnioskuję, że:
- odsetek na forum tych, których problem dotyczy jest bliski 0
- ludzie nie wiedzą na czym polega stosunek pracy w jakim są zatrudnieni
- LP to jednak raj
- mobbing, zamordyzm, przymusowa praca ponad dopuszczalny czas, prywatne komórki do celów służbowych i przysłowiowe „zap... a jak się nie podoba to wyp...” i wiele tym podobnych to jednak standard wpisany w etos pracy leśnika
- forumowicze dochodzą do tego samego wniosku co i ja, że szkoda czasu na pukanie w klawiaturę bo i tak to nic nie da(patrz sprawa Nurca). Beton zawsze jest betonem, gatunek nic nie ma tu do rzeczy.

Temat chyba już można zamknąć.
ODPOWIEDZ