Szczeniak

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Szczeniak

Post autor: DAKa »

http://kobieta.wp.pl/kat,65524,title,Lu ... aid=1156d0


Wilczek z jakichś przyczyn został odłączony od rodziców. Leśniczy znalazł go konającego w trawie w pobliżu Głogowa Małopolskiego.
Rokowania w dalszym ciągu są niepewne. – On cały czas walczy o życie – mówi nam pracownik Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by stwierdzić, czy będzie możliwe jego przywrócenie do natury.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Trzymam mocno kciuki za maluch, walcz malutki :!:
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

No coz.....normalnie 30 do 50 % wilczych szczeniakow nie dozywa 1 roku zycia.
Inne trafiaja gorzej...
Nawet gdy ten przezyje to czeka go z duza doza prawdopodobienstwa dozywocie w ludzkiej niewoli. Raczej nie ma szans na
"powrot do natury" .......
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Dlaczego tak się dzieje :? czy matka celowo porzuca malucha :? z jakich powodów :?
Zdaje sobie sprawę że maluch nie wróci na łono natury, szkoda wielka bo tam jego miejsce i dom ale rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

To jest normalne i typowe dla wszystkich zwierzat bytujacych w grupach - chore, ranne zwierze naraza cala grupe, ogranicza jej mobilnosc, jest "darmozjadem", ktory nie ma prawa bytu w grupie wiec jest
wykluczane - najpozniej, gdy ulomnosc daje o sobie "intensywniej" znac. Moralnosc w przyrodzie nie egzystuje, bo nie ma prawa.
( Ten zatakowany przez swierzbowca szczeniak widoczny na zdjeciu z fotopulapki mial brata czy
siostre - w podobnym stanie - rodzenstwo zostalo "wyrzucone" z watahy - przez rodzicow ) W zasadzie na Ziemi istnieje tylko jeden gatunek zwierzat, ktory te regule traktuje troche "luzniej".
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kimkolwiek pisze:rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch
Zarezerwujmy ludzkie odruchy do relacji we własnym gatunku. Nie przenośmy ludzkiej miary na zwierzątka. Gotów jestem się założyć, że nie życzyła byś sobie aby wataha wilków traktowała cię zgodnie z wilczymi odruchami...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Piotrek pisze:Gotów jestem się założyć, że nie życzyła byś sobie aby wataha wilków traktowała cię zgodnie z wilczymi odruchami...
Z pewnością masz rację :) ale też jestem gotowa się założyć, że nie przeszedł byś obojętnie obok wilczego dziecka w potrzebie....
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105117
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kimkolwiek pisze: ale też jestem gotowa się założyć, że nie przeszedł byś obojętnie obok wilczego dziecka w potrzebie....
Przegrałaś. Z całą pewnością nie pochylił bym się nad jego potrzebami bo nie mam pojęcia czy to, co mi się wydaje, jest dla zwierzątka zbawienne. Nie uczłowieczajmy szczeniaczków!
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Piotrek pisze:
kimkolwiek pisze: ale też jestem gotowa się założyć, że nie przeszedł byś obojętnie obok wilczego dziecka w potrzebie....
Przegrałaś. Z całą pewnością nie pochylił bym się nad jego potrzebami bo nie mam pojęcia czy to, co mi się wydaje, jest dla zwierzątka zbawienne. Nie uczłowieczajmy szczeniaczków!
No to się pomyliłam.....
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

@kimkolwiek

To jest deczko bardziej skomplikowane......
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

kimkolwiek pisze:Dlaczego tak się dzieje :? czy matka celowo porzuca malucha :? z jakich powodów :?
Zdaje sobie sprawę że maluch nie wróci na łono natury, szkoda wielka bo tam jego miejsce i dom ale rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch.

No wiec Dlaczego tak się dzieje :? trza by zaczac od tego, kazda istota na tym padole -
od ameby po obywatelke kimkolwiek potrzebuje niszy, w ktorej jest bezpieczna, moze znalezc cos do zjedzenia i picia, znosne warunki do bytowania, dac sie zaplodnic albo zaplodnic, czyli rozmnozyc, wychowac potomstwo a potem umrzec. To sie nazywa ZYCIE.

Jesli idzie o reprodukcje to zasadniczo gwarantuja ja dwie strategie. Strategia R i Strategia C (K)

Strategia R - od "rate" = ilosc polega na tym, zeby wydac mozliwie malym kosztem i nakladem mozliwie duza ilosc potomstwa i potem nie zawracac sobie nim doopy. Rosliny,
ryby - choc tu sa naturalnie wyjatki. Taki eukaliptus na przyklad "troszczy" sie w pewnym
sensie o swoje potomstwo zrzucajac trujace liscie, ktore powoduja, ze ewentualna konkurencja dla potomstwa jest truta jak szczury ...Buka tez mozna pod to podciagnac
likwidujacego dzieki zacienieniu wszelkie przejawy konkurencji dla wlasnego potomstwa...
Sa tez gatunki ryb, ktore nosza wlasna ikre w pysku, az po moment kiedy sie urodza
mlode rybki. Mogace nawet po tym momencie schronic sie u mamy czy taty w buzi gdy
co wiekszego obok przeplywa.....
Ale w gruncie rzeczy to streszcza sie do tego by "urodzic i zapomniec" - niejedna matka
dwunasciorga ludzkich siersciuchow wzdycha zapewne....czemu Panie Boze nie zaaplikowales rodzajowi ludzkiemu strategii R ? ... jako sposobu na zycie. Matki Polki
z mniejsza iloscia pociech zapewne niekiedy tez......Nieprawdaz ? :|

Strategia C od "capacity" = pojemnosc polega na dlugofalowej inwestycji w mniejsza ilosc
potomstwa gwarantujacej przezycie wiekszej procentowo ilosci potomstwa. Da Matki plotki
z rzeki polskiej to wsio rybka czy zginie 97,78 % jej potomstwa czy tez 99,9 %....
Dla Matki Polki - ogromna roznica . Poniewaz od tego zalezy egzystencja gatunku Matek Polek.
Z tego wzgledu Matka Polka gotowa jest ponosic i ponosi ogrome koszty zeby siersciuch
wyszedl na ludzi. Te koszty dadza sie jednak zoptymalizowac jesli w wychowaniu siersciucha bierze udzial wiecej osobnikow. Teoretycznie samiczka homo sapiensa moze wydac w "naturalnych"(naszych) warunkach klimatycznych jednego sierscuucha raz na trzy lata...szympansy - jednego na 8 lat. Mimo ze preferuja inny klimat. Matka Polka ma mianowicie te przewage, ze w hordzie sa dziadki, dorastajace potomstwo, jakies ciotki ktore tym trzyletnim sierscuchem moga sie zajac....
Wychowanie w grupie optymalizuje zarowno koszty zwiazane z rozrodem jak i pozwala
optymalizowac jej wielkosc adekwatnie do zasobow srodowiska.....Gdy zasoby sa skromnie
to sie mowi do corki albo syna - wyp...dalac !, fora ze dwora idz na swoje.
Strategie C zaczely stosowac juz dinozaury, wsrod ktorych byly oznaki, ze pilnowaly swoich
gniazd. Typowa jest dla ptakow (potomkow dinozaurow w prostej linii) i ssakow.
Wystepuje pewna prawidlowosc - im dluzej dane zwierzeta zyja, im sa inteligentniejsze,
tym perfekcyjniej maja opanowana Strategie C, w korelacji z zyciem stadnym. Tym lepiej
opanowuja i urzadzaja swoja "nisze" , o ktorej byla mowa na poczatku....

Najlepiej opanowali ja potomkowie slabo owlosinych malp z Afryki, ktorzy stosunkowo
niedawno zasiedlili kawalek Azji zwany Europa.

Proste ....i z tego wlasnie biora sie predyspozycje do rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch .....te malpia milosc do wszystkiego co mlode i bezradne mamy po prostu "genetycznie" zakodowana.....i realizujemy - chcemy realizowac w odniesieniu do wszystkich stworzen....idac nieraz po zwlokach, generujac dylematy etyczne......ingerujac w "strategie" innych gatunkow......

Piotrek ma w pelni racje jesli pisze :
Zarezerwujmy ludzkie odruchy do relacji we własnym gatunku. Nie przenośmy ludzkiej miary na zwierzątka.
To nie ma w gruncie rzeczy do czynienia z egoizmem czy brakiem empatii lecz z brutalna
nieraz racjonalna rzeczywistoscia......

I wystawia Homo sapiensa nieraz na proby, z ktorych.....siem roznie wychodzi....
amen
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

DAKa pisze:rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch .....te malpia milosc do wszystkiego co mlode i bezradne mamy po prostu "genetycznie" zakodowana...
kurcze coś ze mną nie tak w tych genach, bo jak suka odrzuci szczeniaka to nie ratuję :oops: "Matka" wie co robi i ... jak pomyślę, że ratowałam mimo wszystko, szczeniak poszedł do ludzi nie daj Boże z dziećmi, i po jakimś czasie umiera to.... czułabym się winna. ;/ .
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

magda55 pisze:
DAKa pisze:rozumiem też ludzi, którzy udzielili i udzielają mu pomocy normalny ludzki odruch .....te malpia milosc do wszystkiego co mlode i bezradne mamy po prostu "genetycznie" zakodowana...
kurcze coś ze mną nie tak w tych genach, bo jak suka odrzuci szczeniaka to nie ratuję :oops: "Matka" wie co robi i ... jak pomyślę, że ratowałam mimo wszystko, szczeniak poszedł do ludzi nie daj Boże z dziećmi, i po jakimś czasie umiera to.... czułabym się winna. ;/ .
Pomysl o czasach, kiedy problem "niechcianych" - niekoniecznie przez matke - szczeniakow
zalatwial worek, cegla ...i do rzeki. Czy z tymi ludzimi "bylo cos nie tak" ?. Albo wez Dyrechtora Kielsznie, ktory w ub. roku kazal zabic kilka szczeniakow pochodzacych z mieszanego miotu przy wspoludziale pani, ktora na widok mlodziutkiego wilczka sika
publicznie w majtki.....Czy z tymi ludzimi bylo " cos nie tak" ?.
(powiedzmy ze w odniesieniu do tego ostatniego przypadku mozna dyskutowac.... :mg: )

Mozna tez zrobic prosty eksperyment - wziasc 10 obrazkow roznych zwierzat - roznych gatunkow, mlodych i doroslych - do tego stadko dzieci eksperymentalnych w wieku
8 - 12 lat, z pania kimkolwiek (badz kims podobnym) jako doroslym kroliczkiem doswiadczalnym i poprosic o uszeregowanie tych obrazkow na skali od 1 do 10 - od
zwierzecia "najladniejszego" do "najbrzydszego" :) . Wylacznie wedlug kryteriow estetycznych....

Jaki bedzie wynik ?. Kaktus mi na dloni wyrosnie jak w tym rankingu nie zajma pierwszych
miejsc podobizny zwierzat mlodych....... :)

Czy one sa rzeczywiscie "ladniejsze" - obiektywnie rzecz biorac ?. W gruncie rzeczy -
wsio rybka...... :roll:
Ale one sie bardziej PODOBAJA...... :lol: Zaloze sie np. w kolku rozancowym, zlozonym z
kolezanki kimkolwiek i jej kolezanek z podobnym balastem kulturowym ten wynik bedzie
- moze byc - ekstremalnie jednoznaczny.......

I to przeslania nieraz racjonale podejscie ktore powyzej tak ladnie ujal Pioterk....
(to jest "nieuleczalne" ale ma tez dobre strony.....)
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
greenkasia
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: wtorek 08 wrz 2015, 09:36

Post autor: greenkasia »

ojejku chwyta za serce :cry: czy ktos cos wie co z tym wilczym szczeniakiem? Żyje?
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

greenkasia pisze:ojejku chwyta za serce :cry: czy ktos cos wie co z tym wilczym szczeniakiem? Żyje?
Żyje :)
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

Też się cieszę, że żyje i że znalazły się osoby chętne, by mu jednak pomóc przeżyć. :wink:
ODPOWIEDZ