... całość ...77-letni mężczyzna zginął, a jego żona została ranna w wyniku ataku dzików niedaleko Palermo na Sycylii. Od dłuższego czasu lokalne władze ostrzegały przed obecnością coraz większej liczby zwierząt w okolicy...
Zginął mężczyzna zaatakowany przez dziki
Moderator: Moderatorzy
Zginął mężczyzna zaatakowany przez dziki
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Wiem Droniu taka mnie myśl naszła a gdyby ? tak sobie gdybam ale faktem jest że znajdujemy bardzo dużo tropów dzików, no ale myśliwców też mamy bardzo aktywnychbiedronka pisze:ja też ....ale mam wrażenie ,że w naszych realiach sprawniej by podjęto decyzję o......selekcji dzików.kimkolwiek pisze: nie zostawiłabym psa
Oby nigdy nie musiała stanąć w takiej sytuacji
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
sporo łaziłam po bezdrożach z moją Pies i powiem Ci ,że nigdy nie spotkałam dzika zdarzyło się natomiast ,że jacyś państwo jadący chwilę po nas na rowerach , jak mnie dogonili rzekli: miała pani szczęście ! (?) widzieliśmy jak tuż za panią i psem przez drogę przebiegło spore stadko dzików .... i tak sobie myślę ....one , te dziki też się chyba jakoś nachalnie w kłopoty nie pchają . Pewnie zaskoczone , w okresie pasiaczków mogą być niebezpieczne ale tak pasjami to się chyba do nas i naszych psów nie garną ...chyba ,że ktoś je dokarmia...kimkolwiek pisze:tak sobie gdybam ale faktem jest że znajdujemy bardzo dużo tropów dzików, no ale myśliwców też mamy bardzo aktywnych
Oby nigdy nie musiała stanąć w takiej sytuacji
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Jeżeli pies będzie na smyczy i nie ruszy w stronę dzików to można być spokojnym, natomiast jeżeli pies zaatakuje dziki zwłaszcza lochę z warchlakami, to kłopoty pewne i w takiej sytuacji trzeba wiać na drzewo BO SZANS UCIECZKI NIE MA ŻADNYCH , PIES RACZEJ SOBIE PORADZI.
Miałem sytuację kiedy moja ośmiomiesięczna suczka posokowca znalazła w lesie rannego dzika i ten ruszył za nią , szczęście że miałem ze sobą broń i strzałem z jednego metra w łeb dzika zakończyłem ten atak. od tej pory dora chodziła po lesie puszczając mnie przodem.
Miałem sytuację kiedy moja ośmiomiesięczna suczka posokowca znalazła w lesie rannego dzika i ten ruszył za nią , szczęście że miałem ze sobą broń i strzałem z jednego metra w łeb dzika zakończyłem ten atak. od tej pory dora chodziła po lesie puszczając mnie przodem.
Pozdrawiam,
SZELINIAK
SZELINIAK
Mafia dzicza to była
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Dzik nie = sie dzik.biedronka pisze:sporo łaziłam po bezdrożach z moją Pies i powiem Ci ,że nigdy nie spotkałam dzika zdarzyło się natomiast ,że jacyś państwo jadący chwilę po nas na rowerach , jak mnie dogonili rzekli: miała pani szczęście ! (?) widzieliśmy jak tuż za panią i psem przez drogę przebiegło spore stadko dzików .... i tak sobie myślę ....one , te dziki też się chyba jakoś nachalnie w kłopoty nie pchają . Pewnie zaskoczone , w okresie pasiaczków mogą być niebezpieczne ale tak pasjami to się chyba do nas i naszych psów nie garną ...chyba ,że ktoś je dokarmia...kimkolwiek pisze:tak sobie gdybam ale faktem jest że znajdujemy bardzo dużo tropów dzików, no ale myśliwców też mamy bardzo aktywnych
Oby nigdy nie musiała stanąć w takiej sytuacji
W normalnej botanice bliskie spotkania III stopnia sa b. rzadkie. Przecietny obywatel ponosi tam takie samo ryzyko jak ma prwadopodobienstwo wygranej w totka.
Moze troche mniejsze.
Deczko inaczej to wyglada w botanice miejsko - podmiejsko - podwiejskiej. W lesie zaraz
za oknem ma miejsce corocznie kilka - czasami kilkanascie bliskich spotkan III stopnia
psy - dziki - ludzie. Regularnie 2- 3 psy w roku ida do szycia, kilka lat temu jeden zginal.
Niby sa jakies "reguly" - te lochy z mlodymi, dokarmianie etc. - ale w gruncie rzeczy chyba nie ma regul.
Te moje znajome dziki "podokienne" sa opolowywane (w miescie) dosc intesywnie i reaguja na ludzi i psy "normalnie" - tj. przewaznie ucieczka. Regularnie jednak pojawiaja sie pojedyncze osobniki/watahy reagujace "indywidualnie" , ktore nie "ustapia" i z tym trzeba sie poprostu w jakis sposob "zaaranzowac"....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
Wielkiemu Dzikowi chwała ,że mimo ryzykownej lokalizacji jedynego dzika , którego widziałam to...to co po nim myśliwy pozostawił mimo że tropów i śladów żerowania widuję mnóstwo.Onegdaj znajoma wróciła znad morza, nie pamiętam gdzie konkretnie była ale opowiadała o stadzie "oswojonych" dzików , które regularnie przychodziły na kolację ...ciekawe jak długo bez scysji.....DAKa pisze:Deczko inaczej to wyglada w botanice miejsko - podmiejsko - podwiejskiej.
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Sopot, dziki przychodzą i jedzą niemal z ręki.biedronka pisze:Wielkiemu Dzikowi chwała ,że mimo ryzykownej lokalizacji jedynego dzika , którego widziałam to...to co po nim myśliwy pozostawił mimo że tropów i śladów żerowania widuję mnóstwo.Onegdaj znajoma wróciła znad morza, nie pamiętam gdzie konkretnie była ale opowiadała o stadzie "oswojonych" dzików , które regularnie przychodziły na kolację ...ciekawe jak długo bez scysji.....DAKa pisze:Deczko inaczej to wyglada w botanice miejsko - podmiejsko - podwiejskiej.
ale mieliście szczęście....gratuluję opanowania, bo wszystko trwało pewnie kilka sekund...szeliniak pisze:Jeżeli pies będzie na smyczy i nie ruszy w stronę dzików to można być spokojnym, natomiast jeżeli pies zaatakuje dziki zwłaszcza lochę z warchlakami, to kłopoty pewne i w takiej sytuacji trzeba wiać na drzewo BO SZANS UCIECZKI NIE MA ŻADNYCH , PIES RACZEJ SOBIE PORADZI.
Miałem sytuację kiedy moja ośmiomiesięczna suczka posokowca znalazła w lesie rannego dzika i ten ruszył za nią , szczęście że miałem ze sobą broń i strzałem z jednego metra w łeb dzika zakończyłem ten atak. od tej pory dora chodziła po lesie puszczając mnie przodem.
Ta sytuacja ma miejsce chyba na calym Wybrzezu ....ja mam fotki pamiatkowe z zebrzacymi dzikami z Krynicy, Kolobrzegu i ze Swinoujscia. "Scysje" moga byc ale nie musza....biedronka pisze:Wielkiemu Dzikowi chwała ,że mimo ryzykownej lokalizacji jedynego dzika , którego widziałam to...to co po nim myśliwy pozostawił mimo że tropów i śladów żerowania widuję mnóstwo.Onegdaj znajoma wróciła znad morza, nie pamiętam gdzie konkretnie była ale opowiadała o stadzie "oswojonych" dzików , które regularnie przychodziły na kolację ...ciekawe jak długo bez scysji.....DAKa pisze:Deczko inaczej to wyglada w botanice miejsko - podmiejsko - podwiejskiej.
Tych zwierzat jest wlasciwie zal....Chlewiki im ojcowie miast powinni popostawiac....
Naturalnie tego rodzaju sytuacje - "udomowienie" dzikich dzikow jest zwiazane z pewnym
ryzykiem bo calkiem domowe to te dziki nie sa, ale gro ryzyka lezy po ich stronie.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
To nie kwestia brudu tylko rozrzutności. Popatrz ile me wyrzucamy żywności.lastel pisze:a ludzie im w tym pomagają przez swoje brudastwo
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To nie ma nic do czynienia z kompleksami na tle brudu czy z Edenem dokarmieniowym....biedronka pisze:i głupotę :" ooo dziczek dziki przychodzi i je z ręki" taki przedsmak Edenulastel pisze:ludzie im w tym pomagają przez swoje brudastwo
Dzicza inwazja na miasta ma miejsce w calej strefie zwrotnikowej od Barcelony po Kobe
w Japonii. Tam gdzie sie je dokarmia, tam gdzie sie uprawia z nimi idiotyzmy (czyli w Polsce) i tam gdzie sie na nie intensywnie i przy uzyciu radykalnych metod poluje.
To ma do czynia z dzikami ludzmi i miastami. Smieci, kromka chleba itd...odgrywaja
podrzedna role - jesli w ogole....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
W polozonych o rzut beretem Ahlbeck i Heringsdorfie nie widac gor smieci i odpadkow kuchennych jednak widac slady bytowania dzikow a uzyskiwane rozklady swiadcza o tym
ze czesc dzikow na wyspie Uznam w dooopie ma Lastela z jego teoryjami.
Swinoujscie jest o tyle ciekawe, ze swego czasu udal sie tam sabotaz idiotyzmu narodowego polskiego z dzikami....
Miasto z pompom i rozglosem reklamowym zapowiedzialo 2012 "przesiedlenia" dzikow do lasu.
http://www.wprost.pl/ar/340471/Dziki-ni ... na-odlowy/
Dowcip polega na tym, ze Swinoujscie lezy na wyspie Uznam a zachodnia czesc wyspy w Niemczech . Gdzie stan zdrowotny dzikow byl i jest intensywnie monitorowany.
( z roznych wzgledow)
W latach 2009 - 2011 stopien zainfekowania tamtejszej populacji dzika wirusem choroby
Aujeszkiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Aujeszkiego
wzrosl do pozomu 20 - 22 % osobnikow, u ktorych testy wykazywaly obecnosc przeciwcial
ChA. Co piaty dzik na wyspie Uznam byl i jest nosicielem tego wirusa - wystepujacego w latentenej formie - badz mial z nim kontakt.....
Wirus nie jest grozny dla ludzi i malp, wiec lastel tez nie ma powodow do obaw. Infekcja
psow konczy sie w 100 % smiertelnie. U swin - jak w linku. To co nosza w sobie dziki z Uznamu udalo sie kilka lat temu izolowac i stwierdzono ze ten wirus sie nieco rozni od
znanych do tej pory form.
Rowniez na Uznamie odkryto nieco wczesniej mieszana infekcje dzika dwoma gatunkami wlosnia - klasycznym Trichninella spiralis i Trichninella pseudospiralis - o tyle
wrednym ze nie otarbiajacym sie i z tego wzgledu b. trudnym do wykrycia przy uzyciu
klasycznych metod badania miesa dzikow i swin. Ten robaczek byl zreszta przyczyna tego
ze w Unii od kilu lat jedyna (oficjalnie) dopuszczalna metoda jest metoda trawieniowa.....
Reszta historii to klasyczny polski cyrk. Z Pania doktor wet. powiatowa przekonywujaca ze w Polsce nie ma ChA wsrod dzikow. Z prostej przycznyny. Nikt nie bada dzikow pod tym
katem wiec nie ma wynikow. Skoro nie ma wynikow to ChA u nas nie wystepuje.
Logiczne..... ......naturalnie nie braklo tez lastela od gospodarki mysliffskiej w Lasach
Panstwowych ktory przekonywal, ze pomorski weterynarz potrafi wymacac w dziku kierowanym do zagrody przechowawczej w Osrodku Handlu odstrZalami kazdego wirusa...
o innym robactwie nie wspominajac...."co do jednego ....Panie, niech mi pan wierzy..."
Une (znaczy dziki) som zdrowe jak rydze...
Urok metod polskich polega zas na tym, ze uchodzace ze ze Swinoujscia dziki wedrowaly
250 km dalej do zagrod w OHZ by punktualnie w listopadzie - gdy trombki oglaszaja sezon polowan hubertowskich - byc wypuszczane "do lasu".....O ile do zagrody mogl przybyc z wirusem ChA tylko jeden na piec tam skierowanych dzikow, to po kilkutygodnowym lub kilkumiesiecznym pobycie zwierzat stloczonych na niewielkiej przestrzeni nosicielami
herpeswirusa sa najprawdopodobniej ....wszystkie....
Z jakiegos niewiadomego powodu miasto Swinoujscie przerwalo nagle i nieoczekiwanie
juz na poczatku wrzesnia 2012 te dobrze zapowiadajaca sie organizacje wycieczek swoich miejskich dzikow na swieze powietrze....
To znaczy w 2012 roku....bo to sie robi dalej. Tylko musialo troche "ucichnac".......
Stosujac tez w Swinoujsciu gdzie
http://m.szczecin.gazeta.pl/szczecin/1, ... przed.html
Sprayem go Panie! ....Sprayem go......!
ze czesc dzikow na wyspie Uznam w dooopie ma Lastela z jego teoryjami.
Swinoujscie jest o tyle ciekawe, ze swego czasu udal sie tam sabotaz idiotyzmu narodowego polskiego z dzikami....
Miasto z pompom i rozglosem reklamowym zapowiedzialo 2012 "przesiedlenia" dzikow do lasu.
http://www.wprost.pl/ar/340471/Dziki-ni ... na-odlowy/
Dowcip polega na tym, ze Swinoujscie lezy na wyspie Uznam a zachodnia czesc wyspy w Niemczech . Gdzie stan zdrowotny dzikow byl i jest intensywnie monitorowany.
( z roznych wzgledow)
W latach 2009 - 2011 stopien zainfekowania tamtejszej populacji dzika wirusem choroby
Aujeszkiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Aujeszkiego
wzrosl do pozomu 20 - 22 % osobnikow, u ktorych testy wykazywaly obecnosc przeciwcial
ChA. Co piaty dzik na wyspie Uznam byl i jest nosicielem tego wirusa - wystepujacego w latentenej formie - badz mial z nim kontakt.....
Wirus nie jest grozny dla ludzi i malp, wiec lastel tez nie ma powodow do obaw. Infekcja
psow konczy sie w 100 % smiertelnie. U swin - jak w linku. To co nosza w sobie dziki z Uznamu udalo sie kilka lat temu izolowac i stwierdzono ze ten wirus sie nieco rozni od
znanych do tej pory form.
Rowniez na Uznamie odkryto nieco wczesniej mieszana infekcje dzika dwoma gatunkami wlosnia - klasycznym Trichninella spiralis i Trichninella pseudospiralis - o tyle
wrednym ze nie otarbiajacym sie i z tego wzgledu b. trudnym do wykrycia przy uzyciu
klasycznych metod badania miesa dzikow i swin. Ten robaczek byl zreszta przyczyna tego
ze w Unii od kilu lat jedyna (oficjalnie) dopuszczalna metoda jest metoda trawieniowa.....
Reszta historii to klasyczny polski cyrk. Z Pania doktor wet. powiatowa przekonywujaca ze w Polsce nie ma ChA wsrod dzikow. Z prostej przycznyny. Nikt nie bada dzikow pod tym
katem wiec nie ma wynikow. Skoro nie ma wynikow to ChA u nas nie wystepuje.
Logiczne..... ......naturalnie nie braklo tez lastela od gospodarki mysliffskiej w Lasach
Panstwowych ktory przekonywal, ze pomorski weterynarz potrafi wymacac w dziku kierowanym do zagrody przechowawczej w Osrodku Handlu odstrZalami kazdego wirusa...
o innym robactwie nie wspominajac...."co do jednego ....Panie, niech mi pan wierzy..."
Une (znaczy dziki) som zdrowe jak rydze...
Urok metod polskich polega zas na tym, ze uchodzace ze ze Swinoujscia dziki wedrowaly
250 km dalej do zagrod w OHZ by punktualnie w listopadzie - gdy trombki oglaszaja sezon polowan hubertowskich - byc wypuszczane "do lasu".....O ile do zagrody mogl przybyc z wirusem ChA tylko jeden na piec tam skierowanych dzikow, to po kilkutygodnowym lub kilkumiesiecznym pobycie zwierzat stloczonych na niewielkiej przestrzeni nosicielami
herpeswirusa sa najprawdopodobniej ....wszystkie....
Z jakiegos niewiadomego powodu miasto Swinoujscie przerwalo nagle i nieoczekiwanie
juz na poczatku wrzesnia 2012 te dobrze zapowiadajaca sie organizacje wycieczek swoich miejskich dzikow na swieze powietrze....
To znaczy w 2012 roku....bo to sie robi dalej. Tylko musialo troche "ucichnac".......
Stosujac tez w Swinoujsciu gdzie
.przy okazji rozmaite "Wunderwaffen"....W zeszłym roku miasto wypowiedziało dzikom wojnę
http://m.szczecin.gazeta.pl/szczecin/1, ... przed.html
Sprayem go Panie! ....Sprayem go......!
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever