Katalog norm czasu dla prac leśnych a SILP.
Moderator: Moderatorzy
Katalog norm czasu dla prac leśnych a SILP.
Witam
Może ktoś mi powie, dlaczego przy planowaniu/projektowaniu (w module projektowanie) jak wprowadzamy czynność na poz. planu, podajemy jej wymiar rzeczowy (np.: ileś ha), określamy stopień trudności - to dlaczego SILP nie wstawia automatycznie stawki dla danej czynności w określonym stopniu trudności oraz dlaczego automatycznie nie wylicza kosztów? Myślałem, że katalog ... jest "wszyty" w SILP.
Jest to dla mnie niezrozumiałe
Pozdrawiam i dziękuję za ewentualne odpowiedzi.
Może ktoś mi powie, dlaczego przy planowaniu/projektowaniu (w module projektowanie) jak wprowadzamy czynność na poz. planu, podajemy jej wymiar rzeczowy (np.: ileś ha), określamy stopień trudności - to dlaczego SILP nie wstawia automatycznie stawki dla danej czynności w określonym stopniu trudności oraz dlaczego automatycznie nie wylicza kosztów? Myślałem, że katalog ... jest "wszyty" w SILP.
Jest to dla mnie niezrozumiałe
Pozdrawiam i dziękuję za ewentualne odpowiedzi.
juniperus (but not communis )
PGL LP nie mogą w świetle obowiązującego prawa (ustawa o cenach oraz ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów) nakazać obligatoryjności stosowania własnych (LP ) katalogów norm czasowych, jako podstawy do tworzenia cen na usługi świadczone przez niezależne, zewnętrzne podmioty gospodarcze, funkcjonujące na wolnym rynku usług.
Taki katalog formalnie jest tylko pomocniczym narzędziem w pracach planistycznych, prognozach.
ZULe mogą na przetargach składać oferty z cenami wynikającymi z ich własnych kalkulacji.
Katalog LP "wszyty" w SILP utrudniałby rozliczenia finansowe, w przypadkach gdy ZUL tego katalogu nie stosuje a wygrał przetarg...
Taki katalog formalnie jest tylko pomocniczym narzędziem w pracach planistycznych, prognozach.
ZULe mogą na przetargach składać oferty z cenami wynikającymi z ich własnych kalkulacji.
Katalog LP "wszyty" w SILP utrudniałby rozliczenia finansowe, w przypadkach gdy ZUL tego katalogu nie stosuje a wygrał przetarg...
wod4, zadziwiasz mnie. Katalogi podają pracochłonność w godzinach, ta pracochłonność jest przyjmowana do planów, według planów wystawiane i rozliczane są zlecenia. Tak to funkcjonuje? A może teraz jest inaczej niż "za moich czasów"?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Tak to funkcjonuje w zdecydowanej większości nadleśnictw, ale nie we wszystkich. Również "za Twoich czasów" nadleśnictwo, w którym ja pracowałem nie stosowało katalogu, o którym mowa w tym wątku... Do przetargu ZULe składały oferty z konkretnymi kwotami za wykonanie wyszczególnionych prac (z rozbiciem ich po adresach leśnych). I to było/nadal jest zgodne z prawem...Piotrek pisze:Tak to funkcjonuje?
...w pewnym sensie była to bariera dla ZULi z daleka, które nie znały terenu i nie miały pojęcia jakie kwoty zaproponować na poszczególnych lokalizacjach...
No właśnie. Zauważyłem, że w module Projektowanie dla danej czynności wprowadza się (w dodatku od tyłu - przepraszam za wyrażenie) ilość godzin na ilość np.: hektarów w danym stopniu trudności, a system łaskawie z tego oblicza - podaje katalogową pracochłonność. Nie mogę pojąć dlaczego po wprowadzeniu czynności i jej ilości oraz podaniu stopnia trudności system sam nie wylicza ilości potrzebnych godzin do wykonania danej roboty (na podstawie "zaszytego" właśnie katalogu ...).Piotrek pisze:Katalogi podają pracochłonność w godzinach, ta pracochłonność jest przyjmowana do planów
O ile się orientuję, to chyba do tego służą komputery - a nie żeby pracownik np. korygujący dane wprowadzone przez leśniczego, najpierw zaglądał do książki żeby dowiedzieć się ile godz. przewiduje katalog dla danej czynności w określonym stopniu trudności, następnie mnożył godziny przez ilość dla czynności - i w ten sposób ("od tyłu") wyliczał pracochłonność, a system łaskawie, na podstawie tych danych, wstawi ilość godz./jedn. - czyli poda to, co jest w katalogu.
PS: Czy nie wszyscy w PGL LP planują wg katalogu - np.: KOSZ-CHN, CW-SZTIL itp.? Przecież, lada rok, ma wejść nowy katalog. Komu i czemu ma on więc służyć, skoro nie przekłada się na SILP?
juniperus (but not communis )
U nas też tak kiedyś się planowało, ale RDLP zabroniła.wod4 pisze:nadleśnictwo, w którym ja pracowałem nie stosowało katalogu, o którym mowa w tym wątku... Do przetargu ZULe składały oferty z konkretnymi kwotami za wykonanie wyszczególnionych prac (z rozbiciem ich po adresach leśnych).
juniperus (but not communis )
Ależ to w niczym nie przeszkadza, aby katalogi były w SILP i aby moduł planowania z nich korzystał. Jak sporządzony przy użyciu wbudowanego katalogu plan będzie wyglądał po stronie wykonania to jest zupełnie inna sprawa. Po stronie wykonania to on może mieć wprowadzone wartości wykonania wyliczone według dowolnego "widzimisie" szefa, robotnika czy księgowego ZUL.wod4 pisze:Do przetargu ZULe składały oferty z konkretnymi kwotami za wykonanie wyszczególnionych prac (z rozbiciem ich po adresach leśnych).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
http://archiwum.splgoluchow.pl/index.ph ... &Itemid=48juniperus pisze:Komu i czemu ma on więc służyć, skoro nie przekłada się na SILP?
cytat: Przytaczając powyższe regulacje prawne, w tym również i wspólnotowe, należy stwierdzić, że system ustalania cen oparty na jakichkolwiek wskazaniach, dyrektywach lub normach, stanowi naruszenie tych przepisów prawa i powinien już dawno trafić „do lamusa”. Dlatego też w najbliższej przyszłości katalog norm czasu dla prac leśnych będzie miał zastosowanie wyłącznie jako narzędzie porównawcze, stosowane w analizach lub też w badaniach nad ergonomią pracy.
Na jakiej podstawie prawnej RDLP zabroniła? Obawiam się, że prawem kaduka...juniperus pisze:U nas też tak kiedyś się planowało, ale RDLP zabroniła.
Przeszkadza o tyle, że to by wręcz zmuszało do planowania w oparciu o te katalogi. A to wcale nie jest obligatoryjne, mimo widzimisię różnych osób w różnych regionalnych dyrekcjach...Piotrek pisze:Ależ to w niczym nie przeszkadza, aby katalogi były w SILP i aby moduł planowania z nich korzystał.
Z ustawy o lasach wynika (bodajże art 35), że nadleśniczy SAMODZIELNIE prowadzi gospodarkę leśną. Nadzór dyrektora regionalnego nie ma mieć (wedle ustawy) charakteru narzucania mu szczegółowej metodyki pracy - także odnośnie planowania... Wiem, w praktyce jest nieco inaczej... w modnym ostatnio temacie "strategii LP" gada się o "trójszczeblowej strukturze", "ujednoliceniu" i w zawoalowany sposób zmierza się do odbierania nadleśniczym samodzielności wynikającej z ustawy...
wod4, aby móc cokolwiek agregować, kontrolować, analizować na szczeblach wyższych niż n-ctwa, system planowania powinien być spójny i jednolity.
I wcale to nie umniejszy samodzielności nadleśniczych (której i tak maja niewiele i o ile wiem niewielu tęskni za większą).
I wcale to nie umniejszy samodzielności nadleśniczych (której i tak maja niewiele i o ile wiem niewielu tęskni za większą).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Myślę, że niekoniecznie by przeszkadzało. Można przecież tak oprogramować moduł planowania, żeby dawał możliwość wyboru "metody" planowania - i jeżeli ktoś wybierze planowanie na podstawie katalogu to wtedy, mając "zaszyty" katalog, system pomagałby człowiekowi - bo chyba do tego służy, nieprawdaż?Przeszkadza o tyle, że to by wręcz zmuszało do planowania w oparciu o te katalogi. A to wcale nie jest obligatoryjne, mimo widzimisię różnych osób w różnych regionalnych dyrekcjach...
A jeżeli wybór padłby na planowanie w oparciu o jednostki rzeczywiste, czy może jeszcze jakoś inaczej - to wtedy moduł planowania winien "pracować" wedle innych algorytmów.
juniperus (but not communis )
W końcu programowi wszystko jedno skąd weźmie dane - czy wyliczone na kalkulatorze, "z palca", czy pobierze z bazy...juniperus pisze:Można przecież tak oprogramować moduł planowania, żeby dawał możliwość wyboru "metody" planowania
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jednolite jest analizowanie planowanych/wykonanych kosztów w stosunku do osiągniętych efektów (wykonane zadania różniste na jednostce powierzchni). I spokojnie można to analizować/porównywać w stosunku do innych jednostek, bez używania "katalogu pracochłonności".Piotrek pisze:aby móc cokolwiek agregować, kontrolować, analizować na szczeblach wyższych niż n-ctwa, system planowania powinien być spójny i jednolity.
I tak właśnie w praktyce wyglądają analizy w RDLP.
Porównuje się przykładowo koszt jednostkowy hektara planowanych/wykonanych w poszczególnych nadleśnictwach odnowień - bez dzielenia włosa na czworo w postaci wyróżniania ile kosztował hektar odnowień na piaskach luźnych w terenie płaskim, a ile na piaskach gliniastych przy 20% pochyleniu terenu (takie różnice wynikają ze "stopni trudności" zawartych w katalogach pracochłonności).
Śmiem twierdzić, że te stopnie trudności są mało przydatne w praktyce, bo nie uwzględniają wielu czynników (takich jak dobry dojazd do konkretnej powierzchni lub całkowity brak dojazdu) i mają się nijak do faktycznych kosztów ponoszonych przez ZUL...
Pracownikom technicznym w biurze to absolutnie nie przeszkadza, dla nich taki katalog wszyty w SILP upraszcza odwalenie roboty pod nazwą "planowanie zadań", ale leśniczy często z uśmiechem politowania odnosi się do przydatności tych całych katalogów pracochłonności...
... a idea była taka, że SILP miał służyć pracy w lasach, nie odwrotnie... wyszło jak zwykle...
Re: Katalog norm czasu dla prac leśnych a SILP.
katalog jest wszyty - wystarczy, że podczas planowania w danej czynności po wprowadzeniu stopnia trudności i np powierzchni w miejscu gdzie wprowadzasz ilość godzin naciśniesz klawisz F7 i wtedy sam uzupełni ci o prawidłową ilość godzin. Stawkę zmieniasz na koniec poprzez W-stawka dla tej czynności Nie będzie ci się to działo tylko przy czynnościach, które nie mają skatalogowanych czynności np sprzątanie śmieci, rozbieranie grodzeńjuniperus pisze:Witam
Może ktoś mi powie, dlaczego przy planowaniu/projektowaniu (w module projektowanie) jak wprowadzamy czynność na poz. planu, podajemy jej wymiar rzeczowy (np.: ileś ha), określamy stopień trudności - to dlaczego SILP nie wstawia automatycznie stawki dla danej czynności w określonym stopniu trudności oraz dlaczego automatycznie nie wylicza kosztów? Myślałem, że katalog ... jest "wszyty" w SILP.
Jest to dla mnie niezrozumiałe
Pozdrawiam i dziękuję za ewentualne odpowiedzi.
A my tu bezproduktywnie "bijemy pianę"...g pisze:katalog jest wszyty
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
cyt:Piotrek pisze:Ciekawostka taka - nie ma o tym słowa w jakiejś instrukcji?
"4.2.2 Wykorzystanie automatycznego wyliczania czasu pracy
Przy wprowadzaniu danych na ekranie ÂPoszczególna czynność do wyliczenia potrzebnej
do wykonania czynności ilości roboczogodzin możemy użyć funkcji F7 Â ÂAkordÂ. Po
wypełnieniu pól: ÂCzynnośćÂ, ÂIlośćÂ, ÂStop. trudn.Â, ÂWspół. trudn. naciskamy klawisz <F7> -
następuje przejście do ekranu ÂTabela akordowaÂ, jednocześnie zostaje podświetlona funkcja
<Szuk> (szukaj). Po uruchomieniu funkcji <Szuk> na ekranie (na podstawie danych wpisanych
dla czynności) automatycznie wypełniają się pola: ÂCzynność oraz ÂStopień, strefa trudnościÂ.
Klawiszem <Esc> uruchamiamy proces wyszukiwania informacji. Po odnalezieniu w słowniku
odpowiednich danych możemy wpisać je do ekranu ÂPoszczególna czynność za pomocą funkcji
<Zap> (zapisz). Dane z pola ÂGodzin na jednostkę zostaną przemnożone przez wielkość
wpisaną w polu Ilość oraz przez współczynnik wpisany w polu ÂWspółczynnik trudności Â
wynik zapisywany jest w polu ÂIlość. godzÂ.
LAS → Las → System Planów → 1_czyn → <F7>"
z tym, że jak piszę, jeśli wprowadziliśmy np powierzchnię i stopień trudności to w moim przypadku po użyciu F7 automatycznie nastąpiła korekta na prawidłową ilość godzin
g, zapytałem o tę instrukcję bo już kilka lat minęło, jak nie mam kontaktu z SILP a więc i z instrukcjami. Podejrzewałem natomiast, po tym co napisałeś o F7, że jakaś instrukcja o tym mówi, a problem bierze się z odwiecznej niechęci mężczyzn do czytania jakichkolwiek instrukcji
PS. Kiedyś o owej przypadłości męskiej napisałem tak:
Gdyby odbycie stosunku z kobietą wymagało od mężczyzny przeczytania instrukcji obsługi, ludzkość wymarła by w ciągu dekady...
PS. Kiedyś o owej przypadłości męskiej napisałem tak:
Gdyby odbycie stosunku z kobietą wymagało od mężczyzny przeczytania instrukcji obsługi, ludzkość wymarła by w ciągu dekady...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
W przypadku większości mężczyzn - czytanie instrukcji jest zbędne.
Składać szafę z IKEA, prowadzić naprawy sieci elektrycznej w domu, układać panele, czy naprawiać piłę... prędzej czy później metodą prób i błędów przeciętny mężczyzna (nie guma od kaleson) dochodzi do perfekcji.
W przypadku zbliżenia z kobietą też tą metodą by się udało.
Składać szafę z IKEA, prowadzić naprawy sieci elektrycznej w domu, układać panele, czy naprawiać piłę... prędzej czy później metodą prób i błędów przeciętny mężczyzna (nie guma od kaleson) dochodzi do perfekcji.
W przypadku zbliżenia z kobietą też tą metodą by się udało.