Bardzo proszę o podzielenie się uwagami i opiniami na
temat możliwości podjęcia pracy na harwesterze przez
nowicjusza (świeżo po kursie) . Nie jestem z branży
więc nie znam rynku i proszę o wyrozumiałość
Praca na harwesterach
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 10 lip 2015, 17:23
Witaj ,
Sprawa wygląda następująco... "młody" stażem operator i nowa maszyna to jedno z najgorszych połączeń. Operator uzyskuje około 80-90 % możliwości maszyny po ok 2 latach. Zależy to oczywiście indywidualnie od człowieka. Jest to praca w której wymagane jest doświadczenie praktyczne. Oczywiście teoria jest potrzebna , zwłaszcza BHP i podstawowe informacje o budowie maszyny. Natomiast Ty jako świeżak nie powinieneś zatajać tego faktu przed pracodawcą , bo po dniówce wyjdzie samo ... Natomiast jak zatrudnisz się jako operator polecam w pierwszej kolejności zadbać o maszynę. Tzn pamiętać o smarowaniu , wymianach eksploatacyjnych , ale to już zapewne wiesz . Nie podejmować "nieprzemyślanych" decyzji odnoście niepewnych "sztuk" , bo lepiej poświęcić minutę i złapać ją inaczej niż ściągać z kabiny. Prawda jest taka że jeśli maszyna będzie zadbana kubików będzie stopniowo przybywało to nikt Cię nie zwolni . Maszyn przybywa operatorów potrzeba... , tyle. Obecnie jest dobry okres na zatrudnienie "młodego" , gdyż jeszcze nie ma presji terminów...
Sprawa wygląda następująco... "młody" stażem operator i nowa maszyna to jedno z najgorszych połączeń. Operator uzyskuje około 80-90 % możliwości maszyny po ok 2 latach. Zależy to oczywiście indywidualnie od człowieka. Jest to praca w której wymagane jest doświadczenie praktyczne. Oczywiście teoria jest potrzebna , zwłaszcza BHP i podstawowe informacje o budowie maszyny. Natomiast Ty jako świeżak nie powinieneś zatajać tego faktu przed pracodawcą , bo po dniówce wyjdzie samo ... Natomiast jak zatrudnisz się jako operator polecam w pierwszej kolejności zadbać o maszynę. Tzn pamiętać o smarowaniu , wymianach eksploatacyjnych , ale to już zapewne wiesz . Nie podejmować "nieprzemyślanych" decyzji odnoście niepewnych "sztuk" , bo lepiej poświęcić minutę i złapać ją inaczej niż ściągać z kabiny. Prawda jest taka że jeśli maszyna będzie zadbana kubików będzie stopniowo przybywało to nikt Cię nie zwolni . Maszyn przybywa operatorów potrzeba... , tyle. Obecnie jest dobry okres na zatrudnienie "młodego" , gdyż jeszcze nie ma presji terminów...
-
- początkujący
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 10 lip 2015, 17:23
Cześć
Dron ma rację. Najważniejsze jest dbanie o maszynę. Wydajność z czasem przyjdzie sama bo do tego trzeba: a) praktyki, b) praktyki, c) i jeszcze trochę praktyki
Czy warto iść na kurs?
Nie wiem jak faktycznie wygląda taki kurs, ale moim zdaniem zależy ile czasu pozwolą ci spędzić za sterami maszyny. Bo jeśli na takim kursie jest głównie teoria, a praktycznej pracy maszyną niewiele to szkoda pieniędzy. Ale jeśli organizator kursu jest w stanie zagwarantować odpowiednią ilość godzin w maszynie to można się nad tym zastanowić.
Pozdrawiam
Dron ma rację. Najważniejsze jest dbanie o maszynę. Wydajność z czasem przyjdzie sama bo do tego trzeba: a) praktyki, b) praktyki, c) i jeszcze trochę praktyki
Czy warto iść na kurs?
Nie wiem jak faktycznie wygląda taki kurs, ale moim zdaniem zależy ile czasu pozwolą ci spędzić za sterami maszyny. Bo jeśli na takim kursie jest głównie teoria, a praktycznej pracy maszyną niewiele to szkoda pieniędzy. Ale jeśli organizator kursu jest w stanie zagwarantować odpowiednią ilość godzin w maszynie to można się nad tym zastanowić.
Pozdrawiam
Koszt nowej maszyny +/- 2 mln złotych , używana tańsza powiedzmy 700 tys. , mówię o harvesterze. Posiadasz takową maszynę i przychodzi do Ciebie Pan XYZ i oznajmia " Dzień dobry nigdy wcześniej nie pracowałem na maszynie , nawet przyczepie i chciałbym pracować u Pana na maszynie , zatrudni mnie Pan ? Co byś odpowiedział ? Tak "młody " weź moje 2 miliony jedź do lasu i się pobaw ...Oddeleguje jeszcze pracownika żeby Cię uczył zapłacę mu dniówkę , tobie dniówkę i się bawcie. Może zbyt ironicznie to przedstawiłem ,ale jeśli w jakimś ZUL-u pojawia się maszyna powiedzmy że pierwsza właściciel wyznacza człowieka którego po pierwsze zna od jakiegoś czasu , po drugie pracowała choćby na przyczepie zrywkowej.
Nie należy myśleć w kryteriach że praca na harvesterze to tylko zdolność operowania żurawiem i głowicą. To jest podstawa tylko. Trzeba robić odpowiednie sortymenty, trzeba wybierać sztuki na trzebieży, nie robić tzw "bałaganu" po sobie , bo jak Cię leśniczy nie "prześwięci' to na pewno osoba która będzie robiła zrywkę. Operator maszyny wielooperacyjnej to nie jest osoba , która dzisiaj pomyślała że chce nią być , a juto już jest...
Także potoczne myślenie że operator to może pracować w koszuli i krawacie jest lekko przesadzone.
Co do kursu to raczej wygląda na zasadzie że najpierw teoria wszelaka , następnie jakiś symulator , następnie praca na maszynach, godzinowo nie wiem jak to jest i powinni zrobić UDT operatora żurawia.
Ostatnie najważniejsze , trzeba mieć predyspozycje do takiej pracy , lubić las i pracę w nim.
Osobiście znam przypadki operatorów , co przesiadali się z przyczep na harvestery , pracują obecnie 4 rok i to co wyprawiają na maszynach " mistrzostwo świata". Ich ta praca "bawi" , właściciela maszyn "cieszy" , maszyny są zadbane ... wszystko w temacie.
Życzę Ci dużo determinacji , oraz spędzenie ok 20 godzin w kabinie pracującego harvestera jako "gość" , z tym nie powinno być problemów.
Nie należy myśleć w kryteriach że praca na harvesterze to tylko zdolność operowania żurawiem i głowicą. To jest podstawa tylko. Trzeba robić odpowiednie sortymenty, trzeba wybierać sztuki na trzebieży, nie robić tzw "bałaganu" po sobie , bo jak Cię leśniczy nie "prześwięci' to na pewno osoba która będzie robiła zrywkę. Operator maszyny wielooperacyjnej to nie jest osoba , która dzisiaj pomyślała że chce nią być , a juto już jest...
Także potoczne myślenie że operator to może pracować w koszuli i krawacie jest lekko przesadzone.
Co do kursu to raczej wygląda na zasadzie że najpierw teoria wszelaka , następnie jakiś symulator , następnie praca na maszynach, godzinowo nie wiem jak to jest i powinni zrobić UDT operatora żurawia.
Ostatnie najważniejsze , trzeba mieć predyspozycje do takiej pracy , lubić las i pracę w nim.
Osobiście znam przypadki operatorów , co przesiadali się z przyczep na harvestery , pracują obecnie 4 rok i to co wyprawiają na maszynach " mistrzostwo świata". Ich ta praca "bawi" , właściciela maszyn "cieszy" , maszyny są zadbane ... wszystko w temacie.
Życzę Ci dużo determinacji , oraz spędzenie ok 20 godzin w kabinie pracującego harvestera jako "gość" , z tym nie powinno być problemów.
-
- początkujący
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek 10 lip 2015, 17:23
Bardzo dziękuje za obszerne omówienie tematu. Bardzo mi pomogłeś. Twoja odpowiedź przybliżyła mi temat jak widzi to "leśny człowiek". Jeśli podejmę decyzje o kursie to najpierw na pewno poszukam możliwości "zagoszczenia" w harvesterze żeby obejrzeć temat w praktyce . Puki co nie mam możliwości. jeszcze raz ogromne podziękowania za podzielenie się wiedzą w temacie. Pozdrawiam