Dość rządów lobby myśliwskiego!

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67344
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Capri...myślisz ,że w dzisiejszych realiach mało byłoby chętnych .... :wink:
Jenny to nie takie proste. Lastel proponuje, by nie było żadnej władzy, ani kontroli poza chciejstwem, a czasem może i chciwością właściciela pola. Ot - nęcę ile wlezie i pozwalam wybić 100% zwierzyny płowej oraz wszystkie okoliczne dziki i zwierzynę drobną. Pozostają lisy, jenoty i inne drapieżniki, bo na nie popytu nie ma. Za czas jakiś to właściciel sam będzie musiał polować na "szkodniki", a Jenny już nie znajdzie żadnego zrzuta, a o wilku nawet nie pomarzy, bo zapomni że takie coś istniało.
Czy będą chętni? No pewnie. W czym problem zapłacić pieniądze za odstrzał, przyjechać pod ambonę samochodem, a może nawet z auta do jelenia strzelić.
lastel pisze:Zwierzyna własnością właściciela gruntu - nie ma odszkodowań , nie ma dokarmiania i innych wymienionych czynności .
Nie ma okresów ochronnych, nie ma limitów, kryteriów... Wybić wszystko, co się rusza ku chwale lastela :lol:
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

A mnie sie zdaje, ze lastel myśli inaczej... :|
Uważasz, zę wszyscy sie rzucą na grubego zwierza...własciciele? :wow:

-a nęciska, strzelanie z autek terenowych i takie inne :twisted: ... nie wiem gdzie i posród kogo mieszkasz... ja widziałam rzeczy różne... :]
A wilk sie uchroni sam...o ile podejdzie sie do niego ,,ideowo,,. Znam kilku chętnuych zrezygnowanych po klkutygodniowym tropieniu. :P
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67344
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Jenny pisze:ważasz, zę wszyscy sie rzucą na grubego zwierza...własciciele? :wow:
A czemu nie? A poza tym Ty nie musisz, ale wystarczy, że sarna na sąsiada pole łeb wysadzi i już ją może odstrzelić. Nie wiem ile masz u siebie jezior. Jakoś w latach osiemdziesiątych, gdy wolność nastała spółdzielnie rybackie przeszły na jakąś tam własność i zaczęli latać po okolicznych wodach z niewodami biorąc dokładnie wszystko. Sporo jezior pozostało bez ryb. Dopiero wprowadzone regulacje i widmo upadłości spowodowało, że zaczęto się zastanawiać nad ponownym zarybianiem wód. Z polami jest inaczej, bo pola się uprawia. Rolnikowi opłaca się wybić szkodniki i mieć spokój.
Jenny pisze:A wilk sie uchroni sam...o ile podejdzie sie do niego ,,ideowo,
Ideowo można paści zakładać, trutki również. Moja ziemia, mój grunt moja trutka. Ja wilkowi nie kazałem tej trucizny żreć...
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_ ... _pastwiska


Tragedia wspólnego pastwiska[1] (ang. Tragedy of the commons) – koncepcja mikroekonomiczna omawiająca pułapkę społeczną, w której indywidualny zysk jednego z uczestników społeczności prowadzi do strat dla społeczności jako całości.

Koncepcja prowadzi do wniosku, że nieograniczony dostęp do ograniczonych dóbr publicznych – np. pastwiska – prowadzi do ich wyeksploatowania.



teoria Tragedy of the commons wziela swoja nazwe od angielskich chlopow uzytkujacych dobra korony. W skrocie to polegalo na tym, ze kazdy mogl wypasac dowolna ilosc krow na wspolnie uzytkowanym pastwisku. To prowadzilo b. szybko do sytuacji kiedy zarowno pastwisko, jak i krowy b. szybko trafial szlag. W interesie kazdego pojedynczego rolnika
(common) lezalo jak najwieksze wykorzystanie wspolnie uzytkowanego dobra - jak najwiekszy indywidualny udzial - maksymalizacja wlasnych zyskow. Rezultat byl taki ze trawy b. szybko braklo i krowy zaczynaly zdychac z glodu - zarowno temu, ktory postawil tam jedna, jak i temu ktory postawil tam 15 - 20.

Commons przedstawiaja zastepczo zasadniczy dylemat towarzyszacy potomkom slabo
owlosionej malpy rodem z Afryki. (niektore nosza dzisaj bereciki z antenkami)

Ten dylemat polega na nieograniczonym dostepie do ograniczonych zasobow.
Dotyczy prolemow ekologicznych i ekonomicznych. W momencie gdy malp gatunku homo sapiens bylo malo w ich muzgach utrwali sie wrazenie "nieskonczonosci " , "niewyczerpywalnosci" zasobow. (Nie bylo nas, byl las, nie bedzie nas - bedzie las) itd.

Zasadniczo istnieja dwa sposoby wyjscia z tego dylematu - prywatyzacja zasobu albo
wspolne zarzadzanie. Zarzadzanie generalnie. Spor o wyzszosc jednego rozwiazania nad drugim przypomina troche klotnie o to, co bylo pierwsze - jajko czy kura.

Prywatyzacja jest stosunkowo prostym rozwiazaniem - podzielic owe pastwisko miedzy
commons - poparcelowac - i kazdy bedzie patrzyl i uzytkowal by ten swoj kawalek "zasobu" trwale utrzymac - bo inaczej jak braknie trawy to zdechnie jego krowa jak zdechnie krowa, to dzieci nie beda mialy mleka itd, itd....

Zarzadzanie polega ustaleniu kwot i podziale - tutaj jest multum rowiazan, o ktore zazarcie speraja sie szczegolnie ekonomisci......

Dla buca w zielonym/beretki z antenka zasobem jest zajac, zajace, populacja zajecy .....moze byc kazde inne stworzenie.



Stosunek buca/beretki z antenka do tego zasobu (zajaca) jest prosty. Wyjdzie toto na pole w beretce przez niskie czolko gleboko na kaprawe oczeta nasunietej i spod jej
widac tylko : Zajeb...c, zaje.....aaaaaaaaaaaaaac, zaje.....aaaaaac zaaaaaaaaaaaajeeeebac.....Chlop jak wiadomo zywemu nie przepusci. Tzn. tlumaczac to z gwary wiejskiej na jezyk powszedni w centrum zainteresowania lezy UZYTKOWANIE - EKSPLOATACJA zasobu. Indywidualna korzysc z tytulu jego dostepnosci ........To jest jak najbardziej naturalne i normalne.
Prowadzac jednak do absurdalnych dyskusji.

Tymczasem problem przesuwa sie coraz bardziej w kierunku nie Jak optymalnie ZAJE...tego tamtego zwierzaka , czy czemus nie przepuscic . Ale jak optymalnie, trwale zachowac. Co gwarantuje lepszy stan zachowania zajaca ?. zielony kapelusik czy beretka z antenka.... Czy te hektary odgrywaja role ?
Jaki wariant gwarantuje optymalne korzysci ekologiczne, ekonomiczne i spoleczne ?

A czy na poczatku bylo jajko czy kura - wsio rybka....


Nie dotyczy to tylko beretki z antenka i zajaca na jej polu.


Ten sam problem Tragedy of the commons dotknal np. lasy - gdzies od Carlowitza w zasadzie po poczatek do konca XIX wieku - z ostrymi konfliktami spolecznymi wokol form uzytkowania przestrzeni lesnej (pamiatki po tych "zaburzeniach" istnieja do dzis)

W tej chwili lasy tez wchodza w pewien etap konfliktu - ale to byloby za nudne a beretka z
antenka i tak nic nie zrozumie.

W lowiectwie - wlasciwie w odniesieniu do zwierzostanu mielismy w naszych szerokosciach -
dwu - trzykrotnie, kiedy dala o sobie znac "tragedia wspolnego pastwiska". Pierwszy - wyrazisty etap - to czasy karczowania puszczy srodkowoeuropejskiej.
Inny przyklad to "zaburzenia " zwiazane z procesami spolecznymi w XVIII - XIX wieku -
zostaly wtedy praktycznie wytepione duze gatunki zwierzat zyjace w naszych szerokosciach - niektore calkowicie. Jak beretki dostana brzytwe do rak to skutki bywaja nieraz niestety oplakane.....Historia to juz wielokrotnie udowodnila.....Zreszta nie dotyczy to wylacznie beretek, bo forma - przedmiotem eksploatacji moga tez byc walory estetyczne na przyklad......brzytwa dziala tak samo...
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
lastel

Post autor: lastel »

W normalnych krajach to się sprawdza , więc dlaczego u nas ma się nie sprawdzić .
PZŁ pozostał nam po poprzednim ustroju gdzie wszystko było nasze i dalej tak by chciał .
W końcu kiedyś przyjdzie taki czas ,że Lasy również upomną się o rekompensaty za szkody łowieckie i partycypację w kosztach ochrony przed zwierzyną , a to może nastąpić w niedalekiej przyszłości . :D
Nie lepiej im tą zwierzynę oddać , a sobie zostawić same przyjemności zamiast tracić nerwy na takie dyskusje . :D
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67344
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

lastel pisze:W normalnych krajach to się sprawdza , więc dlaczego u nas ma się nie sprawdzić .
To dlaczego do nas przyjeżdżają różni tacy na polowania dewizowe skoro jest tak normalnie? Dlaczego nie polują u siebie na medalowe byki na ten przykład? A może tam już takich nie ma :roll: W sumie to i lasy możnaby sprywatyzować, skoro w wielu normalnych krajach lasy są prywatne. Może to i dobry pomysł bo w takiej Hameryce, czy Kanadzie robi się zręby po 500 ha ku uciesze ichnich lastelów ;)
lastel

Post autor: lastel »

U nas jest taniej i zwierzyny jak w zwierzyńcu . Nikogo poza nami w Europie nie stać na takie stany zwierzyny . W lesie ogrodzenia już nie są wystarczającą metodą zabezpieczenia przed szkodami . O czymś to świadczy . Gdzie ja napisałem ,że łowiectwo ma być sprywatyzowane . Ma być poszanowane prawo własności . Państwo ma administrować krajem , nie musi być własnością wszystkiego , tym bardziej jak nie musi i jak za tym idą zobowiązania nas wszystkich . Może spytajmy społeczeństwo czy chce dokładać do hodowli zwierzyny ? :)
Mogę nazwać myślistwo sportem ,tylko dlaczego elitarnym , gdzie właściciel gruntu nie może na nim polować , bo chłopi są głupi i pazerni i wszystko wymordują ? :D :D :D
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67344
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Nie pisałeś, że myślistwo ma być prywatyzowane, tylko zwierzyna prywatna, a skoro tak, to właściciel będzie decydował, czy ma ją wyrżnąć, czy też może dać zastrzelić myśliwemu. Państwo nie może decydować o mojej własności, skoro sam mam sobie koszty szkód pokrywać. Wolność to wolność.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Nikogo poza nami w Europie nie stać na takie stany zwierzyny

Porownanie odstrzalu zwierzyny w Polsce 312,000 km2/38 mln mieszkancow
i Niemczech 380 000 km2/80 mln mieszkancow. Powierzchnia obwodow w obu krajach po ok 250 000 km2. Dane za 2010/2011


Jelen PL 44 326 DE 67.179
daniel PL 4 438 DE 62.955
sarna PL 147 865 DE 1.105.983
dzik PL 211 331 DE 512. 364



Rezultujace ze stanow srednie pozyskanie zwierzyny lownej na jednostke powierzchni nalezy w Polsce do najnizszych w Europie Srodkowej
bo chłopi są głupi i pazerni i wszystko wymordują ?
Chlopow nie wypada obrazac. Glupi jest autor stwierdzenia ze; "Nikogo poza nami w Europie nie stać na takie stany zwierzyny".
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
lastel

Post autor: lastel »

A kto i co napisał powyżej o chłopach ? Tylko że chłopi mogą się w końcu zdenerwować i zakazać wstępu na swoje pola , a o odszkodowanie zwrócić się do Skarbu Państwa jako właściciela zwierzyny w stanie wolnym :D
Może masz statystyki dotyczące wypłaconych odszkodowań dla rolników i koszty zabezpieczania lasów przed szkodami ? :)
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Nie ma takich statystyk, poniewaz w Niemczech dzikie zwierzeta maja status "wolny" - tak jak wiatr hulajacy wsrod polamanych drzew albo grad tlukacy zyto na klepisko. Res nulius to sie nazywa - "rzecz niczyja" i za szkody albo straty od "rzeczy niczyjej" zadne odszkodowanie nie przysluguje. Od nikogo. To skad sie maja brac statystyki ze szkodami przez nikogo nie zaplaconymi ?

Wlasciciel pola lub lasu dysponuje powiazanym z ta wlasnoscia prawem do polowania na okreslone gatunki. Moze z tego prawa sam skorzystac jesli dysponuje arealem > 70 ha,
badz im inaczej zadysponowac, ale za szkody od tych i innych gatunkow, moze sobie najwyzej sam zaplacic. Niestety nie ma takich statystyk i nie wiadomo ile ci Niemcy sami sobie za szkody placa.....Przykro mi, ale nie jestem w stanie takich informacji udzielic,
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
lastel

Post autor: lastel »

I jest jasność w temacie . Myśliwi nie muszą zajmować niczym poza polowaniem . :D :D :D
szeliniak
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1538
Rejestracja: środa 15 kwie 2009, 13:46
Lokalizacja: z lasu

Post autor: szeliniak »

Lastel miałem się nie wcinać w temat, ale czytając Twoje posty i pseudo naukowe wywody jakoś nie mogę się powstrzymać. Widać z Twoich wywodów że nie wiele wyedukowano Cię w dziedzinie łowiectwa ale to mniej istotne. Był okres że często odwiedzali mnie świadkowie jechowy żeby mnie uświadamiać. Zaraz na wstępie stawiałem sprawę jasno dyskutujemy na argumenty a nie demagogię, zazwyczaj po trzech zdaniach ucinałem rozmowę. Z Tobą jest podobnie, uważasz się za eksperta i uważasz że tylko Ty masz świętą rację i monopol na prawdy objawione.Myślę że szkoda Twojego czasu, chyba że lubisz podgrzewać atmosferę. Stań twardo na ziemi i popatrz na nasze społeczne realia. Jeżeli tego nie widzisz to daj sobie pokój z tematem łowiectwa i zajmij się sprawami o których wiesz nieco więcej.
Pozdrawiam,
SZELINIAK
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

A ja Wam powiem, że dobrze że tu i w gniazdach Maxika.....tfu :evil: lastel .. pisze bo od adwersarzy wielu ciekawych rzeczy się dowiedziałam :) to po pierwsze primo, a po drugie primo - to bujne życie kwitnie w kącikach, a... a.. merytoryczne to .... :|


dobra, już nie marudzę
:P
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67344
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

magda55 pisze:a.. merytoryczne to .... :|
Przez chwilę też myślałem, że o merytoryczną dyskusję chodzi, a tu niemalże trolling wylazł z wątków :oops:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

:nie:
dobra prowokacja nie jest zła :wink:



mnie chodziło o to, że mało się dzieje poza ohydnym parkiem :D
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Wlasciciel pola lub lasu dysponuje powiazanym z ta wlasnoscia prawem do polowania na okreslone gatunki. Moze z tego prawa sam skorzystac jesli dysponuje arealem > 70 ha,
Uzupelniajac sam siebie - polska ustawa prawo lowieckie zostala zakwestionowana w TK ze wzgledu na naruszenie prawa wlasnosci - "dysponowanie" ta wlasnoscia. Powolywano sie przy tym wielokrotnie na wyroki ETPCz dotyczace przypadkow z Francji, Luxemburga i Niemec -
gdzie wszyscy skarzacy wygrali . To interpretowane bylo (i jest ) przez naszych prawnikow - roniez podczas transmisji posiedzenia Trybunalu jako nadrzednosc prawa wlasnosci nad prawem do polowania. W sumie dosc zenujace.

W ustawodawstwie zachodnioeuropejskim regulujacym "prawo do polowania" powiazane z wlasnoscia gruntow jest jeszcze pojecie " prawo do wykonywnia polowania". Tzn. w niektorych krajach wlasciciel pola czy lasu dysponuje "prawem do polowania" ale NIE dysponuje "prawem do wykonywania polowania". Tj. moze wykonywac sam polowanie -zlecic je komus etc. pod warunkiem, ze posiadana przez niego wlasnosc gruntowa przekracza zdefiniowana przez ustawodawce, minmalna wielkosc. Tej sytuacji dotyczyly wlasnie wyroki ETPCz - o tyle specyficzne, ze we wszystkich trzech przypadkach wlasciciele domagali sie zaprzestania polowan. We Francji chodzilo o wlascicielke kilku hektarow, na ktorych nie mogla WYKONYWAC ani NIE WYKONYWAC polowania, poniewaz w tym akurat departamencie minimalna wielkosc "prywatnego" obwodu (obwodziku) z prawem do WYKONYWANIA polowania wynosila 20 hektarow. Gdyby ta Pani posiadala 21 ha - sprawy by nie bylo, bo moglaby sama z polowania "na wlasnym" zrezygnowac.
Detali wyroku z Luxemburga nie znam. W Niemczech chodzilo o sytuacje wlasciciela 9 hektarowej posesji ktory nie posiadal PRAWA DO WYKONYWANIA POLOWANIA poniewaz minimalna powierzchnia wymagana prawem wynosi tam 70 hektarow.....
( to sa np. 2 hektary w Szwecji , czy uzaleznionie od formy posiadlosci rozwiazania holenderskie)

We wszystkich trzech przypadkach wlasciciele posiadali PRAWO DO POLOWANIA - a nie, - tak jak sie u nas powszechnie przyjmuje - zostalo im ono narzucone czy tez kolidowalo z prawem wlasnosci. Trybunal orzekl kazdorazowo, ze mialo miejsce naruszenie PRAWA DO WYKONYWANIA polowania, bowiem regulacje usatwowe rezultowaly preferowaniem wlascicieli wiekszych arealow > 20 ha we Francji i > 70 ha w NIemczech = nierownosc obywateli wobec prawa = naruszenie praw czlowieka. Ta "powszechna" u nas interpretacja prowadzi do czesto powielanych opinii iz ETPCz orzekl o koniecznosci powiazania PRAWA DO POLOWANIA z PRAWEM WLASNOSCI......A o to siem wcale nie rozchodzilo......... :roll:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
lastel

Post autor: lastel »

Nową ustawę chcą szybko przepchnąć za obecnej władzy , bo wiedzą co pózniej nastąpi :)
lastel

Post autor: lastel »

Może pojawi się u nas nowa profesja myśliwy zawodowy tzn zostanie zalegalizowany . :)
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

lastel pisze:Może pojawi się u nas nowa profesja myśliwy zawodowy tzn zostanie zalegalizowany . :)
Moze.

http://bucewzielonych.blogspot.de/2014/ ... iwych.html

Pare danych uzupelniajacych - kanton Genewy jest jednym z najmniejszych w Szwajcarii.
Poza powierzchnia zabudowana typowe tereny o charakterze krajobrazu kulturowego obejmuja ok 10 000 ha pol/winnic i ok 3000 ha lasu. O ten "obwod" wielkosci 13 000 ha
troszczy sie ok 10 - 12 mysliwych zawodowych plus grupa urzednikow za biurkami, troszczacych sie o mysliwych zawodowych ( wiadomo mysliwy zawodowy, ktory jest urzednikiem, musi miec nad soba jeszcze jednego urzednika itd.). W sumie mozna to porownac do kola lowieckiego liczacego ok. 20 czlonkow, gospodarujacego na dosc duzym obwodzie. To kolo lowieckie pozyskuje rocznie ok. 700 - 1200 zwierzat - troszczac sie o dokarmianie, reintrodukcje zwierzyny drobnej (notabene "na przemial" w tym kantonie poszlo sporo kuropatw (i chyba zajecy tez) - odlowionych z dzikozyjacych populacji w Polsce .)
Zasadnicza roznica w porownaniu z przecietnym, polskim towarzystwem wzajemnej adoracji czyli kolem lowieckim, polega na tym, ze ci ludzie sa na panstwowych etatach.
Panstwo sie troszczy o ich pensje i o to zeby mieli czym jezdzic i czym strzelac a ich psy nie chodzily glodne.

Pomyslowi lastela wypada przyklasnac , modlic sie o jego najszybsza realizacje i wejscie w zycie. Chyba zaden mysliwy nie mialby nic przeciwko temu zeby - zamiast placic skladki do kola - pobierac za to samo zajecie porzadna pensje. Zamienic rozklekotany, stary samochod na nowa toyote ( ja mialbym tutaj osobiste zyczenia odnosnie modelu )

Stworzenie i utrzymanie takiej struktury na obszarze calego nie jest takie drogie, jakby sie niektorym moglo wydawac i pociagnie za soba wydatki - jak ze wstepnych kalkulacji wynika - w wysokosci daniny odprowadzanej w ostatnich latach przez Lasy Panstwowe do budzetu Panstwa na budowe drog gminnych. Tj. na zainstalowane tej struktury - stworzenie bazy organizacyjnej i materialnej do jej funkcjonowania. Zaspokojenie biezacych potrzeb tej struktury administracyjnej da sie bez trudu pokryc podnoszac % przychodow odprowadzanych corocznie przez PG LP do Skarbu Panstwa.

Lokalnie wystepujaca potrzeba sfinansowania nadzwyczajnych wydatkow moze byc pokrywana przez miejscowe samorzady - co bez trudu da sie uregulowac w sferze prawnej.
Srodki da sie uzyskac zamykajac na przyklad przedszkola, badz optymalizujac
organizacje lokalnych szkol. Np dzieci nie musza sie uczyc oddzielnie w klasach od 1 do
4 . Proces ksztalcenia da sie bowiem zoptymalizowac, koncentrujac te grupe wiekowa w jednej klasie. Pozwala to uzyskac nieprzecietne efekty ekonomiczne - zaoszczedzenie pomieszczen, personelu dydaktycznegi itd. Po takie blahostki jak oszczednosci na ogrzewaniu - wiecej dzieci w jednym pomieszczeniu = pozytywny wplyw na temperature.
Zaoszczedzone w ten sposob (i podobny) srodki pozwola na realizacje rozwiazan stawiajacych nasz kraj w czolowce w dziedzinie nowoczesnego zarzadzania zasobami przyrodniczymi.

Trzeba tez dodac iz rozwiazania proponowane przez wybitnie inteligentych obywateli, takich jak lastel, prof Hartman i inni ciesza sie ogromnym zainteresowaniem
wszystkich opcji politycznych. Kierowanie, zarzadzanie i nadzor nad taka struktura wymaga kadr, ktore moga pochodzic tylko z kregu doswiadczonych w pracy organizacyjnej i politycznej przedstawicieli tych srodowisk. Gotowych w kazdej chwili przejac na siebie te obowiazki w interesie ogolnospolecznym.

Jestem za. Bez dwoch zdan. Nawet na pol etatu - co tam....nawet na 1/4 etatu. Pod warunkiem dysponowania stosownym wyposazeniem, za ktorego dostarczenie juz teraz
lastelowi z gory i serdecznie dziekuje.( PS. Osobiscie preferuje wyroby firmy Blaser , a jesli
idzie o optyke - Firmy Zeiss. Prosze o tym pamietac przy planowaniu zakupow zaopatrzenia)
Mudlmy siem.....
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ODPOWIEDZ