Borsuki...

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Ugryźć może, lepiej uważaj ;)
Awatar użytkownika
green power
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 306
Rejestracja: piątek 14 paź 2005, 00:02
Lokalizacja: Radom (Kraków)

Post autor: green power »

Kasia pisze:Wiem,że borsuki są też dosyć agresyne, nie lubią gości w norze, kiedyś na polowaniu, pies Taty wpadł na borsuczego mieszkania i "poszło na noże(na zęby?)", nie wiem jak borsuk,ale suczka była cerowana, stałam jak wryta, tylko patrzyłam kto pierwszy wyskoczy
tak, myśliwi używajacy do polowania psów - norowców, które świetnie radzą sobie w wypłaszaniu lisów, do nor borsuczych unikaja ich wpuszczania bo juz nie raz zdarzyło sie, ze piesek po prostu z nory juz nie wyszedł...
Darz Bór!

Jestem głosem tych, które nie mówią.
Dzięki mnie będą mogły przemówić.
Aż uszy głuchego świata usłyszą.
O krzywdzie, jaka się dzieje słabym, którzy nie znają słów.

To ja jestem obrońcą mych braci.
I będę za nich walczył.
I wymawiał słowa w imieniu zwierząt i ptaków.
Aż świat naprawi ten stan rzeczy.


(Ella Wheeler Wilcox)
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Rajdowiec rwr pisze:i co tam jeszcze o nim należy wiedzieć przy tropieniu....
Koledzy kiedyś zaczaili się przy norze z młodymi. Gdy tylko zaczęły wychodzić pstrykali zdjęcia aparatem z fleszem. Myślicie, że to je spłoszyło? Tylko chwilowo. Potem wracały do swych zajęć. Za jakiś czas znowu pstryk - chwila konsternacji i znowu spokój.
Aha! Broń Boże nie smaruj się zpachem grzechotników - bo pouciekają :D
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

Kasia, jak czytałem opis twojego spotkania z borsuczkiem nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. Borsuczek musiał odejść, bo go też pewno już skręcało, hihi.
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

kostek-brasil pisze:Kasia, jak czytałem opis twojego spotkania z borsuczkiem nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. Borsuczek musiał odejść, bo go też pewno już skręcało, hihi.
Mnie też skręcało.Szczególnie jak uciekł :lol:
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Kasia pisze:Mnie też skręcało.Szczególnie jak uciekł
Choć to o borsukach temat - wtrącę dwa zdania (w temacie) o... dziku.
Jeszcze w TL, kolega Jarosław (ale nie nasz Admin) poszedł do lasu na grzyby (trasa Warcino-Kępka). Idąc duktem leśnym wszedł... na dzika właśnie, kóry wylegiwał się na ścieżce. Wiecie jaka była reakcja? Obaj w tzw. przysłowiową "długą" - Jarek do internatu, dzik do lasu :lol:
Jednak trza patrzeć pod nogi - zwłaszcza, jak się chodzi do lasu na grzyby :]
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Dlaczego? jest ich za dużo i są szkodliwe?
Tak człowiek wymyślił. Co by było szkodliwe, byłoby przez naturę wyeliminowane. Nawet szkodniki sa pozyteczne. Dawniej pokutowało, nawet teraz jastrząb, wilk, niedzwiedz. Szkodnik bo kury łapie,gołębie, psy zagryza, lub owce...a grodzcie ludzie troche swoje obejscia,bądz nie stwaiajcie domów na terytoriach zwierząt, w kontrowersyjnych miejscach. Nie było by problemu.
Śmiac mi sie chciało jak rolnik opowiadał,ze lis zabiera mu kury i "wystrzelać je wszystkie".Tylko te kury chodziły luzem po polu, a nie w zagrodzie. Wiem,ze lis wejdzie wszedzie, jednak juz bałby sie tam gdzie czlowiek.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Horrorek
początkujący
początkujący
Posty: 156
Rejestracja: piątek 27 paź 2006, 16:59
Lokalizacja: Z Polski

Post autor: Horrorek »

Rajdowiec rwr pisze:Podobnie chyba z borsukiem jest, nieprawdaż? jest pod ochroną? albo w nadmiernej liczebności, co by usprawiedliwiało zezwolenie polowań?
Z tego co wiem borsuk nie jest pod ochroną,a naprawde milo sobie popatrzec na nie z ambony w lesie :] co wy na to?? :wink:
[scroll]Pozdrawiam Gorąco Horrorek :wink: [/scroll]
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

Horrorek pisze:co wy na to?? :wink:
Borsuk mi zabił psa kiedyś... :evil:
Więc... :P
sorry Polsko
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Diana-korolka pisze:Borsuk mi zabił psa kiedyś...
Więc...
Hm...a co pies robił...? ;/
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

mavericksn pisze: Hm...a co pies robił...? ;/
To nie była na pewno jego wina :!: :evil:
sorry Polsko
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Diana-korolka pisze:To nie była na pewno jego wina
Noo... :P
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
ODPOWIEDZ