budowa gospodarstwa leśnego prywatnego

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
oMirek
leśniczy
leśniczy
Posty: 869
Rejestracja: wtorek 03 sty 2012, 21:23

Post autor: oMirek »

Capricorn pisze:Na 5ha, z którego część musisz wyciąć, by postawić budynki, garaże i podwórko, prowadzenie gospodarki zajmie może godzinę dziennie przez cały rok. Dlatego napisałem, że budynki nie są potrzebne.
Witajcie! Przeczytałem tę dyskusję z dużym zainteresowaniem - bardzo ciekawy problem.

Mam też pytanie w zw. z powyższą wypowiedzią: ile powinno być tych hektarów, żebyś powziął wątpliwość, że budynki jednak mogą być potrzebne? I czy to będzie tylko Twoje widzimisię, czy też można by się podeprzeć jakimkolwiek zapisem instrukcyjnym, badaniem naukowym czy tam inną opinią eksperta?
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Capricorn pisze:
Capricorn pisze: To jest cel. Dla prowadzenia gospodarki nie ma on jednak znaczenia. Na 5ha, z którego część musisz wyciąć, by postawić budynki, garaże i podwórko, prowadzenie gospodarki zajmie może godzinę dziennie przez cały rok. Dlatego napisałem, że budynki nie są potrzebne. Rozumiem oczekiwania i żal, ale to nie jest tak, że ja nie daję prawa do korzystania z własności. Ja tylko zwracam uwagę, że tłumaczenie chęcią prowadzenia gospodarstwa leśnego niekoniecznie musi być przyjęte przez urzędników. Rolnicy mają nieraz po kilkaset ha gruntów i tylko jedno gospodarstwo kilkadzieścia kilometrów od swych włości...
Inną rzeczą jest chęć budowy domu w lesie, a inną motywowanie tego zamiarem prowadzenia gospodarstwa. Tylko dlatego się wypowiedziałem
Przeprszam że kontynuje może u was w lasach państwowych wyposażonych w instrumenty prawne i przywileje których mu nie mamy nadzor nad ochroną lasu nie wymaga stałej obecności, przecież to nie chodzi tylko żeby nie ukradli drewna, ja jeżeli mam chronić ten las muszę tam mieszkać a nie chce dużo na swoje potrzeby może z 500 m gruntu/
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67298
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

oMirek pisze: I czy to będzie tylko Twoje widzimisię, czy też można by się podeprzeć jakimkolwiek zapisem instrukcyjnym, badaniem naukowym czy tam inną opinią eksperta?
Oczywiście każdy las jest inny. Prowadzenie gospodarstwa ma zasadniczy cel - przyniesienie dochodu przy stałym jego rozwoju. Czym się kieruję? Wyłącznie moim doświadczeniem, bo mieszkam na podobnym terenie i mam pod opieką podobny las. Jeśli chcesz instrukcji, to jej pewnie nie znajdziesz. Należy tu wykonać zwykły rachunek ekonomiczny, policzyć nakłady w stosunku do spodziewanych zysków i tyle. Ja przedstawiłem wyłącznie mój punkt widzenia na sensowność stawiania budynków (koszt kilkuset tysięcy zł) dla uzyskania pożytku kilku m3 drewna raz na dziesięć lat.
Jak pisałem nie biorę pod uwagę chęci zamieszkania w lesie, bo to w tym wypadku konieczne nie jest.
Ludo pisze:ja jeżeli mam chronić ten las muszę tam mieszkać

Nie, nie musisz. Obejście granic, czy nadzór nad takim majątkiem nie trwa długo. Niejeden rolnik ma kilka tysięcy ha w wielu wioskach i nie ma w każdej budynku. Podobnie jak niejeden leśniczy dba o granice lasu mimo, że dojeżdża do pracy, bo nie zawsze leśniczówka jest, albo mieszka w innym mieście. Można dobrze gospodarzyć i nie budować domów dla każdych 5ha, a może i 0,5ha (bo niby czemu nie?) lasu.
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Capricorn pisze: musisz. Obejście granic, czy nadzór nad takim majątkiem nie trwa długo. Niejeden rolnik ma kilka tysięcy ha w wielu wioskach i nie ma w każdej budynku. Podobnie jak niejeden leśniczy dba o granice lasu mimo, że dojeżdża do pracy, bo nie zawsze leśniczówka jest, albo mieszka w innym mieście. Można dobrze gospodarzyć i nie budować domów dla każdych 5ha, a może i 0,5ha (bo niby czemu nie?) lasu.
raczysz żartować przyjacielu konkurencie, je nie chcę budować kilku gospodarstw na każdej z działek leśnych które posiadam tylko jedno, rolnicy nie posiadają gospodarstwa w każdej ich wiosce ale jedno przynajmniej posiadają, ja nie mam żadnego. Rolnicy nawet jak nic nie zbiorą dostają dotacje unijne ja nie mam nic. Istnieje interpelacja poselska w tej sprawie i odpowiedź ministra Srodowiska Zaleskiego która mówi że gospodarstwa leśne nie mogą powstawać na areałach od kilku do kilkudziesięciu arów, ja mam dużo więcej.
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

oMirek pisze: Witajcie! Przeczytałem tę dyskusję z dużym zainteresowaniem - bardzo ciekawy problem.

Mam też pytanie w zw. z powyższą wypowiedzią: ile powinno być tych hektarów, żebyś powziął wątpliwość, że budynki jednak mogą być potrzebne? I czy to będzie tylko Twoje widzimisię, czy też można by się podeprzeć jakimkolwiek zapisem instrukcyjnym, badaniem naukowym czy tam inną opinią eksperta?
Badania naukowe i opinie ekspertów są rożne i wzajemnie sprzeczne.
regulacji ustawowych brak dotyczących niezbędnej wielkości areału leśnego do założenia gospodarstwa leśnego, takich jak o gospodarstwach rolnych, jest tylko przepis z ustawy o lasach że lasem jest grunt o charakterze leśnym mający areał co najmniej 0.1 ha.
Jest odpowiedź na interpelacje posla vi kadencji nr 23020 w tej sprawie ministra środowiska Janusza Zaleskiego który mówi jedynie że z takiej zabudowy leśnej nie można realizować na areałach od kilku do kilkudziesięciu arów. Niestety tęj opini nie podzielają bez względu na sytuację WSA które bezkrytycznie zatwierdzają opinie RDLP w całej Polsce przeczące możliwości gospodarstww leśnych na gruntach prywatnych. Urząd antymonopolowy nie interweniuje gdy chodzi o monopol państwa polskiego. Jest to bez sensu podobnie jak artykuł o konieczności rozbiórki każdej samowoli budowlanej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105196
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Rachunek ekonomiczny jednoznacznie wykazuje, że dospodarka leśna jest opłacalna dopiero na powierzchniach kilkusethektarowych.
Jednak swoboda działalności gospodarczej nie wymusza prowadzenia dochodowej działalności :wink: Zarzut, że gospodarka na powierzchniach nie gwarantujących dochodowości nie jest prowadzona jest więc bezpodstawny :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Piotrek pisze:Rachunek ekonomiczny jednoznacznie wykazuje, że dospodarka leśna jest opłacalna dopiero na powierzchniach kilkusethektarowych.
Jednak swoboda działalności gospodarczej nie wymusza prowadzenia dochodowej działalności Zarzut, że gospodarka na powierzchniach nie gwarantujących dochodowości nie jest prowadzona jest więc bezpodstawny
Jednak jakiś racchunek ekonomiczny mam. W odróżnieniu od Lasów Państwowych które starają się zarobić ja mogę się tylko starać by jak najmniej stracić. Prawo do dachu nad głową na terenie swojej własności też coś jest warte i jest niezbywalnym prawem obywatela patrz konstytucja RP.
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Piotrek pisze:Rachunek ekonomiczny jednoznacznie wykazuje, że dospodarka leśna jest opłacalna dopiero na powierzchniach kilkusethektarowych.
Jednak swoboda działalności gospodarczej nie wymusza prowadzenia dochodowej działalności Zarzut, że gospodarka na powierzchniach nie gwarantujących dochodowości nie jest prowadzona jest więc bezpodstawny
Nota bene nie wiem czy wiesz ale działalność rolna oraz leśna w rolnictwie nie jest objęta ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, jednak choć nigdzie zapisany rachunek ekonomiczny obowiązuje wszystkich i ja go mam.
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3782
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

tak samo nie ma żadnych podstaw by zezwolić na budowę budynku dla gospodarstwa leśnego... w przypadku gospodarstw rolnych podstawy istnieją - w przypadku leśnych mamy tylko jeden zapis w ustawie nie sprecyzowany niczym. Starając się o warunki zabudowy od urzędnika zależy wielkość zabudowań. Jeśli las byłby w okolicy apartamentowców to w myśl obecnego zagospodarowania terenu gospodarstwo leśne mogłoby być apartamentowcem... (kto bogatemu zabroni wybudować taką leśniczówkę).

Pisałeś o interpelacji (która żadnym prawem nie jest), gdzie określono, że nie jest zasadne by tworzyć gospodarstwa kilkudziesięcioarowe. Ale czy na 1 ha działce mogłaby być zabudowa? Odwołując się do apartamentowca... na każdy 1 ha lasu? W końcu przy dobrym projekcie budowlanym i podziemnych garażach jest to możliwe nawet przy stosowanych obecnie ograniczeń dla zabudowy roli.

Wspieram cię w walce z odgórnymi, bzdurnymi ograniczeniami, głupim prawem ograniczającym prywatnych właścicieli w gospodarce leśnej, czy przekształcaniem własności, możliwością jej sprzedaży. Moje zdanie jest jednak podobne jak Capricorna i Piotrka (ale też RDLP i GDLP) - obecne prawo na takie rzeczy nie pozwala.
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

crocidura pisze:ak samo nie ma żadnych podstaw by zezwolić na budowę budynku dla gospodarstwa leśnego... w przypadku gospodarstw rolnych podstawy istnieją - w przypadku leśnych mamy tylko jeden zapis w ustawie nie sprecyzowany niczym. Starając się o warunki zabudowy od urzędnika zależy wielkość zabudowań. Jeśli las byłby w okolicy apartamentowców to w myśl obecnego zagospodarowania terenu gospodarstwo leśne mogłoby być apartamentowcem... (kto bogatemu zabroni wybudować taką leśniczówkę).
Powyższy wpis o apartamentowcu odnosi się nie do mojej ale czysto hipotetycznej sytuacji. Decyzje o warunkach zabudowy każdorazowo odnoszą się do konkretnych obiektów budowlanych, wątpie czy urzędnicy zgodzą się na taką zabudowę, notabene siedziby niektórych nadleśnictw mieszczą się w przedwojennych pałacach skonfiskowanych przez komunę i nie słychać bu ktoś je chciał zwrócić dawnym właścicielom
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22759
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Ludo pisze:(...) notabene siedziby niektórych nadleśnictw mieszczą się w przedwojennych pałacach skonfiskowanych przez komunę i nie słychać bu ktoś je chciał zwrócić dawnym właścicielom
A ile lasów skonfiskowanych przez komunę dawnym właścicielom mamy pod swoim zarządem ... :roll:

Moim zdaniem bez uporządkowania (rozwiązania) komunistycznych zaszłości, problemów stołecznych właścicieli nieruchomości takich jak Twoja, rozwiązać się nie da.
Pozostaje "partyzantka", typu prywatna leśniczówka na 5 ha.
Niestety póki co żadna z ekip rządzących w Warszawie za problem nawet nie próbowała się zabrać. Za to wszystkie po kolei prześcigały się wręcz w biurokratyzacji nadzoru nad gospodarką leśną w prywatnych lasach Stolicy.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

j24 pisze:A ile lasów skonfiskowanych przez komunę dawnym właścicielom mamy pod swoim zarządem ...
Dokładnie nie wiem w PUWN roszczeniami reprywatyzacyjnymi zajmują się inni Ja zajmuję się ograniczeniami praw istniejącej własności. Wszystkie areały leśne powyżej 25 ha zostały przejęte dekretem Bieruta. W Warszawie jest nietypowo, ogólny areał leśny to około 7500 ha z czego około połowy jest nadal własnością prywatną to dużo jak na Polskę.Roszczenia są szczególnie tam gdzie dotyczą przedwojennych parcelacji budowlanych przymusowo zalesionych. W tej sprawie działa specjalny zespół prezydencki ale niczego jeszcze nie oddał. Toczą się sprawy w sądach rzadko wygrywane przez właścicieli. Ten przedwojenny porządek trudno jest podważyć działa ustawa nowa o strategicznych zasobach w kraju. Należą tu lasy państwowe które nie podlegają reprywatyzacji nie mylić z prywatyzacją.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22759
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Pisząc o komunistycznych zaszłościach miałem na myśli nie tyle problem reprywatyzacji, ile choćby przymusowych zalesień, uznania za komuny lasu za ochronny itp. kwestie z przeszłości, odgrywające wiodącą rolę w dzisiejszej - nowej - rzeczywistości.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

j24 pisze:Pisząc o komunistycznych zaszłościach miałem na myśli nie tyle problem reprywatyzacji, ile choćby przymusowych zalesień, uznania za komuny lasu za ochronny itp. kwestie z przeszłości, odgrywające wiodącą rolę w dzisiejszej - nowej - rzeczywistości
Komunistyczne zaszłości to tylko wierzchołek góry lodowej. Dziś mamy do czynienia jeszcze z innymi sprawami.
Blisko 40 procenta kraju to obszary prawnie chronione, Takiej długiej listy obszarów prawnie chronionych nie ma nigdzie w Europie. Wszędzie tam nowe inwestycje są praktycznie niemożliwe.
Nie można z tego tytułu dochodzić roszczeń odszkodowawczych bo brak możliwości budowy tego nie powoduje.
Nie ma Polsce zasady precedensu prawnego, Np jednemu z właścicieli lasu w katowicach udało się uzyskać wykup gruntu po wprowadzeniu ochronności lasu. To nic nie znaczy dla innych Zaraz potem wprowadzono nową ustawę prawo ochrony środowiska gdzie o odszkodowanie jest już znacznie trudniej.
Decyzji odszkodowawczych nie skarży się do WSA, tylko do sądów powszechnych gdzie są znaczne koszty procesowe, praktycznie wszyscy takie sprawy teraz przegrywają.Czyli jest tak robią ci na przykład użytek ekologiczny co powoduje że nawet profilu działalności rolnej nie możesz zmienić, nawet altanki nie możesz tam postawić a odszkodowanie się nie należy.
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Na początku tez pomyślałem że jesteś kombinator i coś kręcisz więc przeczytałem cały wątek.Sytuacji nie zazdroszczę choć pewnie stykasz sie z nieprzychylnością innych co to sobie myślą : aha chce sprzedać 5ha w stolicy i ma życie ustawione do końca.Ogólnie uważam że g...o powinno to kogokolwiek obchodzić ale zawiść jest wszechobecna.
W wielu kwestiach nie potrafię się wypowiedzieć , choć ogólnie uważam że własność prywatna rzecz święta.
to natomiast jest kwintesencją i to już globalnie i pewnie nie jednemu włodarzowi z UE taki cel przyświeca aby za jakiś czas postawić Cię w sytuacji
dobra sprzedaje za bezcen bo nie stać mnie na utrzymanie tego( np możliwość podatku katastralnego lub juz pobierane ZŁODZIEJSKIE opłaty adiacenckie)
Ludo pisze:Blisko 40 procenta kraju to obszary prawnie chronione, Takiej długiej listy obszarów prawnie chronionych nie ma nigdzie w Europie. Wszędzie tam nowe inwestycje są praktycznie niemożliwe.
Życze zdrowia i powodzenia w zmaganiu z aparatem państwowym na usługach bogaczy spoza Polski
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Rafał i Ania pisze:to natomiast jest kwintesencją i to już globalnie i pewnie nie jednemu włodarzowi z UE taki cel przyświeca aby za jakiś czas postawić Cię w sytuacji
dobra sprzedaje za bezcen bo nie stać mnie na utrzymanie tego( np możliwość podatku katastralnego lub juz pobierane ZŁODZIEJSKIE opłaty adiacenckie)
Poruszyłeś być może przypadkowo ciekawy wątek sprawy. Zodnie ze znowelizowaną ostatnio ustawą prawo geodezyjne od 2015 roku przy podawaniu danych z ewidencji gruntów i budynków będzie obowiązkowe podawanie przez organ samorządowy wartości katastralnej nieruchomości.
To przymiarka do wprowadzenia podatku katasralnego.
Myślę że sta wzięła sie wojna o konstytucyjne umocowanie własaności lasów Państwowych nad lasami.
Bo to jest kij który ma dwa końce.
Jeżeli wartość katastralna tych nieruchomości będzie wysoka to i podatek będzie duży, jak mała to przy ewentualnej prywatyzacji dostanie się mało kasy.
Zatem taktyka jest taka by zapisać w konstytucji brak możliwości prywatyzacji tych gruntów.
Wtedy będzie można określić małą wartość katastralną gruntów leśnych bez obawy że ktoś to kupi za becen.
Podatek katastralny będzie symboliczny.Stracą na tym tylko prywatni właściciele bo ich grunty właśnie za bezcen będą mogły być sprzedawane również do zasobów LP.
Odszkodowania za wywłaszczenia pod cele publiczne również będą symboliczne.
Dziękuję za życzenia i też życzę dosiego roku zdrowia i pomyślności.

Ludo
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

Jeśli składasz mi propozycję sprzedaży to podaję ci realną (jak dla mnie) cenę zakupu lasu w granicach Warszawy na cele prowadzenia gospodarki leśnej - jest to około 2 złotych za metr (w zależności od wieku +/- 1,0 złoty).
Postanowiłem wzbogacić tę dyskusję o nowy wątek, ile jest warty las państwowy czy prywatny.ZAgadnienie jest trudne gdyż liczne ograniczenia praw własności ze wzgłędów środowiskowych i praktycznie obowiązujący zakaz sprzedaży lasów państwowych powodują że nie ma tu cen rynkowych tylko urzędnicze i sądowe.
Dla mnie wartość samego drewna to wartość kwoty naliczanej przez lasy pańswowe za wyłączenie z produkcji leśnej. tzeba doliczyć jeszcze wartość gruntu tak jak gruntu rolnego który jest w obrocie i wynosi średnio 33000 zł za ha.
666Przyrodnik
początkujący
początkujący
Posty: 112
Rejestracja: sobota 29 paź 2011, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: 666Przyrodnik »

jak poprosiłem specjalistę o wycenę swojego lasu ,to... policzył tylko cenę drewna do pozyskania twierdząc ,że ziemia Ls jest bez wartości :wink:
Ludo
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: niedziela 28 gru 2014, 11:29

Post autor: Ludo »

666Przyrodnik pisze:jak poprosiłem specjalistę o wycenę swojego lasu ,to... policzył tylko cenę drewna do pozyskania twierdząc ,że ziemia Ls jest bez wartości
Taka jest brutalna prawda. O
To oczywista głupota bo oznacza to że jedna trzecia gruntów kraju którą stanowią lasy jest nic nie warta.Tą pokrętną ekonomię lansują LP w celu uniknięcia podatków.Przy prywatyzacji lasów oznacza to gigantyczne straty dla budżetu państwa.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105196
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ludo pisze:Tą pokrętną ekonomię lansują LP w celu uniknięcia podatków.
Bzdura, kolejny raz powielony schemat, ze Lasy Państwowe mogą o czymś decydować. PGL LP nie tworzy prawa tylko je wykonuje...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ