"Czy ochroniarze zabierają pracę drwalom?"

Prawo pracy, prawo karne, zmiany w ustawodawstwie w LP...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

"Czy ochroniarze zabierają pracę drwalom?"

Post autor: Chrobry »

Podyskutujmy o tym jak to jest faktycznie, jaka jest relacja między ochroną przyrody, a pracą w lesie.

[ Dodano: 2006-08-01, 09:54 ]
Cytat z podsumowania artykułu:
"Chronić a nie zakazywać
W Polsce mamy dużo obszarów objętych ochroną. Wiele z nich to tereny leśne, ale na nich także prowadzi się gospodarkę. Tylko obszary objęte ochroną ścisłą (jedna dwusetna wszystkich lasów w Polsce!) są z gospodarowania wyłączone.
Przedsiębiorcy leśni nie muszą się więc obawiać, że ochrona przyrody, w tym lasów, spowoduje uszczuplenie terenów, na których mogą pracować. Idea ochrony przyrody, która stawia szlabany i zabrania wszystkiego, już dawno odeszła do lamusa."

Napisał: Na podst. ,,Leśnictwo 2005" GUS-u i Ustawy o ochronie przyrody opracował R.K.

Podkreślenia moje.

Niezła teza - ale nieco inaczej wygląda to w przypadku konkretnego nadleśnictwa. Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77789
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

sądzę, że da się to pogodzić, trzeba tylko w odpowiednim czasie rozłożyć prace leśne, tak by nie zaszkodzić chronionym gatunkom roślin i zwierząt, poza tym trzeba to robić z głową
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

Teoretycznie masz rację. Wracamy jednak do tego o czym dyskutuje się od ponad 30 lat. Precyzyjnego określania celu ochrony w każdym miejscu, w naszym przypadku wydzieleniu. Coś takiego, z mojego doświadczenia jest nie do przyjęcia przez ztw. ekologów i ochroniarzy - nawet utytułowanych. I to własnie budzi mój niepokój o poważne obawy. Może jestem przeczulony - ale to te kilkanaście lat doświadczeń z ochroniarzami w miejscu, w którym pracuję. Obawiam się jednak, że moje i Kolegów doświadczenia z Puszczy dotkna prędzej czy później inne nadleśnictwa. Trzeba tylko w porę wypracować mechanizmy, które beda stawiały przed pomysłodawcami obejmowania ochroną konserwatorską coraz to nowych terenów , wymóg (obligo) precyzowania celów nie ogólnych dla jakiegoś obszaru, ale do wydzieleń czy to drzewostanowych, czy siedliskowo-glebowych, czy nawet do zespołów roślinnych i siedlisk zwierząt.
ODPOWIEDZ