Kandydaci na studia muszą iść do notariusza

[kater]

Uczelnie nie chcą potwierdzać kserokopii świadectwa dojrzałości. Kandydaci na studia zmuszeni są odwiedzać notariuszy i płacić za usługę.
W tym roku cierpliwość maturzystów została wystawiona na ciężką próbę. Są już zmęczeni długim oczekiwaniem na świadectwa i opóźnioną w związku z tym rekrutacją na studia. Ich rodzice też mają sporo powodów do zmartwień, bo co chwila muszą zaglądać do portfela. - Jestem nauczycielką wychowującą samotnie syna. Niestety, każda uczelnia żąda prawie stuzłotowej opłaty rekrutacyjnej, do tego dochodzą kłopoty z honorowaniem kserokopii świadectwem dojrzałości. Panie z działów nauczania nie chcą potwierdzać ich zgodności z oryginałem, więc musiałam zapłacić kilkadziesiąt złotych w kancelarii notarialnej - mówi pani Wioletta z Sosnowca. Notariusz kosztował ją już 50 zł (łącznie z kolorowym ksero).
reszta w Gazeta.pl

[zu]

Nie ma lekko.. Śmietan, trzymaj się

[Kalwar]

ja zrobilem zwykle kserokopie w sekretariacie szkoly przy odbiorze swiadectwa i uwierzytelnil mi je dyrektor. I nie bylo problemow.

[Kniaziul]

To jest Polska wieczne problemy za to Kocham ten kraj xD

[Raj]

A do TL też kazali przynieść oryginały świadectwa i wyników z testów

[Diana]

A do TL też kazali przynieść oryginały świadectwa i wyników z testów

Oddadzą Ci po skończeniu szkoły

[Sobeusz]

Ja 2 kopie w szkole 3 u notariusza i lacznie 18 zloty mnie wynioslo nie tak strasznie jeszcze

[Paźka]

Na WL w Krakowie nawet nie wymagali zwykłej kopii świadectwa maturalnego... wierzą nam na "słowo"-wyniki wpisywaliśmy w elektronicznej rejestracji.... aaa i jeszcze do tego dowód wpłaty oraz zwykła [tzn. nie potwierdzona notarialnie] kopia świadectwa ukończenia szkoły.