... całość ...... Drzewa leśne - podobnie jak drzewa owocowe czy kwiaty - też można hodować tak, by powstawały osobniki najlepiej dostosowane do potrzeb człowieka. Proces ten jednak trwa o wiele dłużej i nie jest tak intensywny. Mówi o tym badacz drzew, dr Daniel Chmura...
Nie tak łatwo wyhodować superlas
Moderator: Moderatorzy
Nie tak łatwo wyhodować superlas
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
- siłaspokoju
- inżynier nadzoru
- Posty: 1127
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2012, 19:56
Pan doktor, jak się wydaje, teoretycznie przyswoił sobie zasady selekcji drzew. W cytowanym tekście stara się on przybliżyć je laikom. Wszystko byłoby OK gdyby nie padło stwierdzenie, że jego zdaniem z lasów powinno się wydzielić funkcję intensywnej produkcji drewna. "Chodziłoby o stworzenie, obok lasów wielofunkcyjnych, plantacji typowo produkcyjnych dla konkretnych celów - dla produkowania biomasy energetycznej czy surowca na papier, płyty. Te plantacje pozwoliłyby na mniejszą eksploatację innych obszarów lasu".
Wydzielić plantacje kosztem lasów? Przeklasyfikować setki tysięcy hektarów lasów na fabryki drewna pozbawione innych funkcji? Jak w praktyce miała by wyglądać owa "mniejsza eksploatacja" pozostałych lasów?
Wydzielić plantacje kosztem lasów? Przeklasyfikować setki tysięcy hektarów lasów na fabryki drewna pozbawione innych funkcji? Jak w praktyce miała by wyglądać owa "mniejsza eksploatacja" pozostałych lasów?
Bardzo trafnie to ujęłaśsiłaspokoju pisze:Pan doktor, jak się wydaje, teoretycznie przyswoił sobie zasady selekcji drzew. W cytowanym tekście stara się on przybliżyć je laikom. Wszystko byłoby OK gdyby nie padło stwierdzenie, że jego zdaniem z lasów powinno się wydzielić funkcję intensywnej produkcji drewna. "Chodziłoby o stworzenie, obok lasów wielofunkcyjnych, plantacji typowo produkcyjnych dla konkretnych celów - dla produkowania biomasy energetycznej czy surowca na papier, płyty. Te plantacje pozwoliłyby na mniejszą eksploatację innych obszarów lasu".
Wydzielić plantacje kosztem lasów? Przeklasyfikować setki tysięcy hektarów lasów na fabryki drewna pozbawione innych funkcji? Jak w praktyce miała by wyglądać owa "mniejsza eksploatacja" pozostałych lasów?
- dendryt
- inżynier nadzoru
- Posty: 1173
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 11:33
- Lokalizacja: cesarstwo japonii
To prawda - trafnie. Poza tym nie sądzę, żeby z lasem udało się to co drzewami owocowymi, czy kwiatami, które pielęgnowane są pojedynczo i dają szybki efekt. Las to ekosystem - odnawialny zasób przyrody. Jeśli nie ingerujemy zbyt mocno - sam wyrośnie i ochroni się. Wyobraźmy sobie koszty utrzymania setek tysięcy hektarów plantacji. Pan doktor to jakiś lobbysta, który sam nie wierzy w to co mówi.RR pisze:Bardzo trafnie to ujęłaś
Koledzy oburzacie się, ale czymże jeśli nie plantacją są lite sośniny (no powiedzmy z domieszką brzozy na obrzeżach ze względów p-poż) rosnące na siedliskach BMśw, LMśw w całej zachodniej, północnej i nie tylko Polsce. Co w tych sośninach robią regularne sieci szlaków manipulacyjno - zrywkowych założonych w wieku 30 - 40 lat pod użytkowanie harwesterem. Czymże jest mikoryzacja sadzonek, nawożenie gleb, opryski przed borecznikiem, szeliniakiem, pędrakiem i innym badziewiem. Czym są melioracje wodne, do których tak pięknie za sprawą małej retencji się dzisiaj wraca. Czym jeśli nie wstępem do podziału leśnictwa na ekstensywne leśnictwo z przeważającymi funkcjami ochronnymi oraz intensywne leśnictwo "plantacyjne" z dominującą rolą produkcyjną. Możemy się na to oburzać, możemy się przed tym wzbraniać, ale to nie zmienia faktu, że to jest droga przyszłości. Społeczeństwo będzie na nas wymuszać spełnianie coraz wyższych wymagań w zakresie pozaprodukcyjnych funkcji lasu. Gdzieś na to spełnianie zachcianek społeczeństwa prędzej czy później będzie trzeba zarobić. Przychodzi czas, że jako leśnicy będziemy musieli zacząć wierzyć w gospodarkę rynkową, bo inaczej pozostanie nam wierzyć w cuda...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Znam osobiście profesora, który od 20 lat głosi to samo. Ale on jest Wielkim Teoretykiem i rzuca hasła-idee, natomiast gorzej jest jeśli chodzi o aplikację tych idei na żywym organizmie.siłaspokoju pisze:Wydzielić plantacje kosztem lasów? Przeklasyfikować setki tysięcy hektarów lasów na fabryki drewna pozbawione innych funkcji? Jak w praktyce miała by wyglądać owa "mniejsza eksploatacja" pozostałych lasów?
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- Cottonwood
- początkujący
- Posty: 231
- Rejestracja: wtorek 19 cze 2007, 16:26
- Lokalizacja: znad Skawy
- Kontakt:
Może nie ma co sie bawić w przeklasyfikowanie już rosnącyh lasów, należy jednak pomyśleć, czy nowe zalesienia nie powinny mieć od razu charakteru plantacji, ze wszystkimi jej wadami i zaletami? Tym bardziej, że często zainteresowani zalesianiem sa osoby prywatne, z których tylko moze ca. 10% robi to z miłości dla lasu. Reszta - liczy na szybki efekt w postaci kasy. A wszyscy wiemy, jak często wyglądają lasy prywatne...
Jeśli liczą na "szybki efekt", to powinni próbować sił w innej branżyCottonwood pisze:Reszta - liczy na szybki efekt w postaci kasy.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")