Apel przedsiębiorców
Moderator: Moderatorzy
Apel przedsiębiorców
Konsorcjum Stobrawa przysłało do GAZETY LEŚNEJ list i apel otwarty do dyrektora generalnego LP, dyrektora RDLP Katowice i nadleśniczego Nadleśnictwa Turawa. Pod apelem podpisały się 522 osoby.
Więcej
http://gazetalesna.pl/czytaj/193/Apel-p ... orc%C3%B3w
Więcej
http://gazetalesna.pl/czytaj/193/Apel-p ... orc%C3%B3w
W tej sprawie (traktowania firm leśnych w przetargach) to już nasz niezapomniany zul-ek ścieżki gdzie można wydeptywał. Przez lat kilkanaście (w zasadzie odkąd go znam) pisał i rozmawiał z nadleśniczymi, dyrektorami regionalnymi, dyrektorem generalnym. W różnych konfiguracjach - jako lider konsorcjum, za pośrednictwem stowarzyszenia przedsiębiorców, indywidualnie. I co wychodził i wypisał? Jedno wielkie gó...no.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Znając doświadczenia zul-ka i jego konsorcjum, nie sądzę...zulus pisze:Czy ktoś z SPL zajmie stanowisko w tej sprawie?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Niestety w takich przypadkach wina leży po stronie Nadleśnictwa lecz problem nie leży w SIWZ i przetargu a w zapisach umowy. Ustawa w tej chwili jest tak skonstruowana że do przetargu może praktycznie przystąpić każdy. Choćby nie wiem jakie warunki udziału postawić to oferent oświadczy że dysponuje, kolega mu sprzęt użyczy i tyle. Ale jeżeli w umowie dokładnie zapiszemy jak mają być wykonywanie prace, jakim sprzętem i w jakich terminach oraz odpowiednie kary to już jest połowa sukcesu. A druga połowa to wymagać dobrej roboty i karać za nierzetelną pracę. I ty jest największy problem. Bo przecież jak ukaram to z czego ten biedak zapłaci, a że spieprzył robotę, to nic zabliźni się, a gdzie ja w połowie roku będę szukał innego wykonawcy itd. Itp. Strach przed szefem, inspekcją RDLP powoduje że godzimy się na dziadowską robotę i porządne firmy z zapleczem i dobrymi pracownikami nie mają szans. A co najgorsze nie przewiduję żeby coś się zmieniło na lepsze .
Jeżeli zgłosi się do was firma prezesa [...mod...] (tak każe siebie nazywać) uważajcie na to co podpisujecie. Jest w stanie podpisać z wami umowę kilku miesięczną na wykonanie jakiś prac ale jeżeli nie wywiążecie się z umowy np dlatego że zostanie wstrzymane pozyskanie a wy nie pozyskacie tej masy która była zapisana w umowie z prezesem, nie wypłaci wam ani grosza za to co dotychczas zostało przez was wypracowane. Oczywiście prezes zachęci was niebiańskimi propozycjami ale jak podpiszecie umowę to tak jak byście podpisali cyrograf. pozdrawiam
Napisz w tej sprawie do Rudego2063 na PW.dark09 pisze:O jakiego ci chodzi prezesa
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
więc tak. Moderator zablokował podawanie nazwisk ale znajdziecie te nazwisko w apelu do którego link podany jest wyżej. Jest to lider tego konsorcjum a firma ta chciała stać się zulem w teczce co i jej się udało. Co to za firma która zatrudnia chyba dwuch ludzi posiada jakieś dwa stare traktory i lkt oraz dwie przyczepy leśne a startuje na 4 nadleśnictwa w całości na wszystkie zadania!!!. wygrali nadleśnictwo Lubliniec oraz Turawę na herbach ma także jakiś pakiet oraz na Oleśnie. Zaraz po otwarciu kopert firma ta zaczęła werbować ludzi z zewsząd. Wielu zatrudniło się jako podwykonawcy ponieważ nie mieli już pracy po przegranym przetargu. Dostali jakieś chore umowy do podpisania w których nie było żadnej mowy o stawkach czy wynagrodzeniu. Jak się okazywało po czasie firma nie wypłacała należności. Jeden podwykonawca wygrał właśnie proces z daną firmą. Ponoć nie dostał pieniędzy za zerwane drewno bo nie zerwał zadeklarowanej ilości z umowy a proces był o kwotę 10 tys złotych których nie otrzymał od danej firmy.