Grozi nam wielkie ocieplenie?

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Wojciechus pisze:
Na klimat ma wpływ wiele czynników, które czasowo lub lokalnie przeważają.
A w którym momencie ten wykres robi się lokalny?
To było ogólnie a nie o wykresie
Nikt nigdy nie mowił, że zaleznośc "wzrost CO2 - wzrost temperatury" jest zaleznoscią liniową i idealnie proporcjonalną.
Ktoś również, zwracając uwagę na "gwałtowność czerwonego pik'u" zapomniał dodać o równie gigantycznie rosnącej nieproporcjalności ów proporcjonalności. :mg:
Gogantycznie rosnaca czerwona kreska jest gigantycznie roznaca w stosunku do pozostałeś częsci czewrwonej kreski na wykresie. Tu już proporcej są zachowane, bo są wobec samych siebie.

Widze, że ta pikująca czerwona kreska stoi w sprzewcznosci z Waszymi tu wygłaszanymi teoriami i nie bardzo wiece co na to odpowiedzieć.
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Piotrek pisze:
robert_c pisze:Jeśli chcecie tu stworzyc teorie, ktortej nie stworzyli nawet naukowcy przeciwni teorii globalnego ocieplenia
Tu sie mylisz. To nie nasze pomysły tylko naukowców przeciwnych teorii wpływu CO2 na wzrost temperatur. Nie czytałeś ich bo są całkowicie sprzeczne z Twoją wiarą.
OK. to podaj mi linki do materiałów źródłowych.
robert_c pisze:jak pustynia Gobi istniejąca od 200 lat
To ty wysnułeś taki wniosek, bo nie zrozumiałeś wypowiedzi, że Gobi powstała w okresie krótszym od 200 lat. Z uporem maniaka wmawiasz nam, że ktokolwiek wspomniał tu cokolwiek o ostatnich 200 latach
.

No przeciez już sam wczoraj stwierdziłes, że niedoczyrałes Atlasa.

robert_c pisze:a jeśli już, to ma to podłoże całkowicie naturalne?
Tak właśnie uważam. A dokładnie rzecz biorąc to uważam, że działalność człowieka wpływa na wzrost CO2 ale nie jest on znaczący na tyle by był decydujący.


NOAA: Carbon dioxide levels reach milestone at Arctic sites

Average global levels of CO2 were 390.4 ppm in 2011, according to NOAA measurements, and will likely reach 400 ppm about 2016. Before the Industrial Revolution of the 1880s, global average CO2 was about 280 ppm.

http://researchmatters.noaa.gov/news/Pa ... icCO2.aspx

Starasz się dyskutowac z faktami? A z faktami się nie dyskutuje.
Zaczynasz rozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Tak. Bo GO spowodowane obecnie przez CO2 doprowadzi do rozmarezniecia bagien dalekiej płnocy i emisji wielu milionów ton metanu, który od milionów lat spoczywa w zamarznietej bryle. I to będzie dopiero tragedia.
robert_c pisze:Bujna roślinnośc to dżungla.
Czyli okazuje się, że jeśli fakty przeczą Twym poglądom najlepiej sprowadzić problem do kwestii nazewnictwa. Dla mnie step pokryty trawą to jednak jest "bujna roślinność". Nie zaprzeczysz, że sawanna w Afryce jest pokryta bujną roślinnością? Los Llanos w Wenezueli również, prawda? Preria w Ameryce Południowej to wedle Ciebie też tylko rachityczna trawa?
Najwyraźniej mamy inne rozumienie słowa "bujności".
No, ale dobra - Pudzian ma bujną czuprynę.

A teraz wyjaśnij mi w czym fakty przecza moim pogladom.
Czy ja gdzieś pisałem, że z pustynią Gobi nie sąsiaduje z typowym mongolskim stepem? Czy to, że sąsiaduje przeczy temu, że klimat tam jest jednym z bardziej stabilnych na Ziemi i nie jest prawda to co pisał Atlas, że wystąpiły tam jakieś zmiany klimatu które wytworzyły pustynie Gobi? A może jest coś nie tak z tym co napisałem, że pustynie się rozszerzają i jest to zjawisko normalne, a także gwałtowne (i coraz gwałtowniejsze) i nie ma to nic wspolnego ze zmianami klimatu?

Napisz mi w czym sąsiadowanie stepu z pustynią przeczy temu co pisałem. Będę wdzięczny za szczegółowe i rzeczowe wyjasnienie.
Wojciechus
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2451
Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Wojciechus »

Gogantycznie rosnaca czerwona kreska jest gigantycznie roznaca w stosunku do pozostałeś częsci czewrwonej kreski na wykresie. Tu już proporcej są zachowane, bo są wobec samych siebie.
A można po polsku?

Bo ja na ten przykład widzę na wykresie dwa kolorki: czerwony i niebieski. A Ty?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

robert_c pisze:Napisz mi w czym sąsiadowanie stepu z pustynią przeczy temu co pisałem. Będę wdzięczny za szczegółowe i rzeczowe wyjasnienie.
Ja nie piszę o sąsiadowaniu ale o występowaniu wewnątrz obszaru zwanego Pustynia Gobi. Gobi jest pustynią kontynentalną. Tworzą ją głównie żwirowo-kamieniste górzyste i wyżynne mniejsze pustynie, półpustynie oraz suche stepy, rozdzielone pasmami wysokich gór. Spojrzyj na zdjęcie z Parku Gobi Gurvan Saikhan - Говь Гурван Сайхан:

[center]Obrazek[/center]

Pustynia? Raczej nie na pierwszy rzut oka. A spojrzyj na położenie wg zdjęcia satelitarnego: link
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Sergio
leśniczy
leśniczy
Posty: 561
Rejestracja: sobota 04 mar 2006, 21:50

Post autor: Sergio »

robert_c pisze: O jakich wzrostach piszesz?
O tych krótkotrwałych pikach?
He, he, he no cóż nasz obecny pik nie dorównuje tamtym a może okazać się jeszcze bardziej krótkotrwały.
W przeciwieństwie do Ciebie umiem czytać wykresy: pik w okolicach 4000 lat trwał około 300 lat. Obecny nie trwa nawet 100 lat. Od 11000 lat temperatura nieznacznie obniża się jak po równi pochyłej jedynie przez ostatnie 100 lat chwilowo rośnie :lol:
Prawie każdy leśnik potrafi wśród wielu punktów na wykresie wykreślić bezbłędnie krzywą średniej wysokości, to dlatego tak niewielu z nich wierzy w te "wykresowe" idiotyzmy o globciu :beer:
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Sergio. Nie potrafisdz czytać wykresów.
To wykres zalezności stężeia CO2 od średniej temperatury. I jeszcze raz powtarzam - tu trzeba patrzec na tendencje tej zaleznosci. Potem popatrz na czerwony pik w okolicy lat zerowych.

Wojciechus.
Wymaż kolor niebieski i popatrz tylko na czerwony. A potem odpowiedz sam sobie (i nam wszystkim) na pytanie, czy w prezentowanej historii znajdziesz okres tak gwałtownego wzrostu steżenia CO2. A potem odpowioedzx na pytanie, co powoduje taki wzrost CO2 w okolicy lat zerowych na wykresie.

Piotrze.
Co to ma w ogóle do rzeczy, co teraz piszesz?
Już byś dał spokój z tą pustynią Gobi, bo Atlas po prostu dał tu plamę taką, że nawet Ty powinieneś mu to napisac, zamiast nieudolnie starać sie bronić jego bzdurnych tu wypowiedzi. Co ciekawe Atlas tą swoją tragiczna wpadke z pustynia Gobi zaliczył zaraz po tym jak zrobił wykład o tym jakobym to ja nie potrafił przyznac się do błedu, a Wy tu wszyscy jak najbardziej tak. Tymczasem widże, że Ty tu brniesz i w przypadku Gobi i w brnaleś w przypadku zielonej Grenlandii, a Atlas zamiast przyznac, że palnał głupotę, zniknął z forum.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

To i ja znikam.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Sergio
leśniczy
leśniczy
Posty: 561
Rejestracja: sobota 04 mar 2006, 21:50

Post autor: Sergio »

Ja również. Szkoda klawiatury. Na koniec wykres:

http://earthintime.com/phartempco2.jpg
źródło:
http://kashmir.salon24.pl/86113,globaln ... e-temu-co2
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

zniknął z forum.
Są przyjemniejsze rzeczy niż dydkusja z Tobą ale spoko doczekasz się :)
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Sergio pisze:Ja również. Szkoda klawiatury. Na koniec wykres:

http://earthintime.com/phartempco2.jpg
źródło:
http://kashmir.salon24.pl/86113,globaln ... e-temu-co2
Pseudonaukowe bzdety pisane językiem kompletnego laika.

Wprost rozwalił mnie tekst:
"Jeśli traktować te dane jako precyzyjne, powinniśmy się raczej spodziewać pewnego zaburzenia w latach mniej więcej 1939-1950. W końcu światowy przemysł podczas wojny szalał. Poza tym płonęły miasta (wielki Hamburg zamienił się w całości w CO2), "

Zresztą autor tego bloga został całkowicie rozwalony w komentarzach pod wpisem.
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Atlasie.

Ja czekam na to, aż przyznasz się do błędu (czy wręcz do napisania bzdury) o pustyni Gobi.
Tyle się napisałes o mnie, że z uporem w cos brnę i nie potrafię się przyznac do błądu, a o sobie, że taki wspaniały jesteś, że brak Twojego walniecia się w piersi i przeproszenia za 200 lat istnienia pustyni Gobi jest po prostu jednym wielkim wstydem.

jak się nie przyznasz do karygodnego błędu, to przy każdej dyskusji będe Ci wypominał te 200 lat Gobi. Tak, to jest szantaż.
Wojciechus
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2451
Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Wojciechus »

Pseudonaukowe bzdety pisane językiem kompletnego laika
Wybacz Robert, ale poleciales po zielonej bandzie. Z ciekawosci przeczytalem rowniez kolejne wpisy tego goscia i z cala pewnoscia nie jest laikiem. Trzeba nosic sporej wielkosci zielone okulary, coby dojsc do takich wnioskow. Lub byc nawiedzonym. Powiedzmy sobie szczerze - nawet nie moglbys stanac do merytorycznej dyskusji z nim.

Ale niewazne. Duzo bardziej pikantnym jest to, ze po lekturze obydwu stron po prostu rodza sie watpliwosci. Robert i jemu podobni natomiast nie maja zadnych watpliwosci. Znow wracamy do wiary. W sumie nie dziwie sie, ze Robert odnajduje wspolny jezyk z Pracownia na rzecz... To samo irracjonalne podejscie polaczone ze swoistym fanatyzmem.... :mg:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

robert_c pisze:Tak, to jest szantaż.
Robert, wiesz, że z szantażystami się nie dyskutuje tylko albo im płaci albo eksterminuje? :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Wojciechusie

W kwestii kilmatu ja wierzę naukowcom klimatologom i geofizykom, którzy na badaniach zęby zjedli i pisząc cos opierają się stricte na wynikach badań oraz pomiarów.

Natomiast jesli ktoś mi pisze podobne bzdety jak "spalony Hamburg", czy "zwiekszona emisja CO2 z powodu przemysłu zbrojeniowego w latach 1939-45", to znaczy, że poisze co mu ślina na rozum przyniesie, bo tak naprawde pojęcia nie ma o żadnych liczbach, danych lub emisjach. Zredsztą jak poczytałem inne wpisy tego autora, to jawi się takiż sam obraz pisaniny na zasadzie "wydajemisie".

Natomiast w dyskusji z innymi po prostu człowiek wymięka, bo wychodzi, iż jego rozumowanie jest proste jak konstrulcja siekiery - dwa razy większa emisja, dwa razy zwiekszone stęzenie CO2 w powietrzu. To jawny doweód na kompletne dyletanctwo w problematyce emisji CO2.
Do takich ludzi jak Wy, to może trafia, bo wam wystarczy by baba z podlaskiej wsi coś powieziała, a bierzecie to za prawde objawioną, ale ja widze te wszelkie bleble dyrdymałki i okreslam to tak, jak na to zasługuje.
Ale niewazne. Duzo bardziej pikantnym jest to, ze po lekturze obydwu stron po prostu rodza sie watpliwosci. Robert i jemu podobni natomiast nie maja zadnych watpliwosci. Znow wracamy do wiary. W sumie nie dziwie sie, ze Robert odnajduje wspolny jezyk z Pracownia na rzecz... To samo irracjonalne podejscie polaczone ze swoistym fanatyzmem....
Wojciechusie

Po pierwsze: wy tu Wasze opinie opieracie o pseudonaukowe blogi pisane przez anonimowych autorów. Ja opieram się o oficjalnie publikowane dane podpisane konkretnymi nazwiskami lub nazwami uznanych firm, jak NOAA.

Po drugie: nie pamiętam żebyście tu kiedykolwiek oparli się o jakiekolwiek oficjalne dane naukowe. Zawsze wynajdujecie jakieś anonimowe blogi i wierzycie w nie świecie bez najmniejszej refleksji. Podobnie zresztą było z wiara w najnowsze rewelacjioe o Rospudzie spisane na portalu niezaleznej.pl

Po trzecie: mając na uwadze powyższe, fanatyzmem jest nie opieranie się o naulowe i nie anonimowe badania lub opracowania, ale własnie o anonimowe i pseudonaukowe blogi.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

robert_c pisze:lub nazwami uznanych firm, jak NOAA.
Wybacz ale to dla mnie jest to mało wiarygodne źródło. Dlaczego? Ano dlatego, że zarządza nim amerykańskie ministerstwo handlu (United States Department of Commerce). A cele owego Departamentu są zupełnie inne niż ochrona Ziemi przed zmianami klimatu.
Misją departamentu jest promowanie tworzenia nowych miejsc pracy i podnoszenia standardów życia wszystkich Amerykanów przez rozwój wzrostu gospodarczego, technologicznej konkurencyjności i utrzymywania stałego rozwoju. Do zakresu jego obowiązków należy też gromadzenie danych gospodarczych i demograficznych, wydawanie patentów i rejestracja marek handlowych oraz inicjatywa w kreowaniu standardów przemysłowych.
No i dodatkowo bardzo dla mnie dziwne jest opieranie się na badaniach rządowej agencji kraju, który nie jest sygnatariuszem protokołu z Kioto...
Jak nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych tak tutaj (z tym całym GO) na setki mil czuję amerykańskie interesy i ich zyski kosztem tych, którzy protokół ratyfikowali.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Polecam publikację:
Alojzy Woś "Klimat Polski w drugiej połowie XX wieku"
Uznany klimatolog i meteorolog, profesor.
W tej publikacji jest wszystko co trzeba wiedzieć aby się nie przejmować pseudoekologicznymi bredzeniami o antropogenicznym pochodzeniu zmian klimatycznych.
Jak się komuś nie chce czytać, a mimo to ma jakieś uwagi, to niech spada z nimi na drzewo, dyskutować mogę tylko z tymi którzy przeczytali.


dodam tylko że:
Po raz pierwszy w historii targów przyznano puchar ministra nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbary Kudryckiej. Nagrodę tę otrzymało Wydawnictwo Naukowe UAM za podręcznik "Klimat Polski w drugiej połowie XX wieku" autorstwa Alojzego Wosia. Publikacja jest pokłosiem 50-letniej pracy naukowej Profesora.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Awatar użytkownika
Tomasz_tychy
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 474
Rejestracja: niedziela 19 lut 2012, 09:59
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Tomasz_tychy »

Uznany klimatolog i meteorolog, profesor.
Dodam tylko, że:
Dodajmy ponadto, że w wielu innych klasyfikacjach
nasza pozycja jest jeszcze słabsza: przykładowo
– w kategorii względnej liczby cytowań Polska,
z wynikiem 6,6 cytowania na opublikowaną pracę, zajmuje
94 (!!) miejsce w świecie, za Wietnamem, Gwadelupą,
Wenezuelą i Mongolią. W tych krajach pisze się znacznie
mniej prac niż u nas, ale też mniej takich, których później
nikt nie cytuje…
IMO polski naukowiec, który nie pracuje za granicą albo jest beznadziejny, albo idealista (lub jest teoretykiem) :spoko:
Wojciechus
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2451
Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
Lokalizacja: z Polski

Post autor: Wojciechus »

Robert,

Aleś przyziemił... Próbując wyśmiać, bezrefleksyjnie, wypowiedzi X z blogu Y, jak również tutejszych forowiczów, postanowiłeś zastosować dobrze znany socjogii zabieg, polegających na odwołaniu się do badań naukowych, najlepiej zagranicznych. Mających rzekomo potwierdzać Twoją wiarę w CO2. Macierewicz też się odwołuje do badań zagranicznych naukowców. Mających rzekomo potwierdzić jego tezę. :mg:

Sęk w tym, że to nie jest problem danych. Lecz ich interpretacji. Weźmy przykładowo na tapetę słynny wykres, który zapodał Atlas.

Co widzi Robert_c? CO2 rośnie w ciągu ostatnich kilku dekad jak w morde szczelył. Winny? Człowiek.

Jak widzi ów wykres pan X? Ano mówi: faktycznie, rośnie. Przy czym dodaje, że ten wzrost jest w zadziwiający sposób skorelowany ze zmianą metod pomiaru CO2. Zaś wykres w rzeczywistości jest zestawieniem różnych danych uzyskanych różnymi metodami (!).

To, co zauważył X, można by przyrównać do badań przesiewowych w medycynie. Wraz z rozwojem nauki pojawiły się również bardziej czułe i zdecydowanie bardziej dostępne metody skriningu. Czy dane uzyskane za pomocą tych metod można zestawiać z danymi z początku XX wieku? I wyciągać wnioski typu: ło Matko Bosko! Jak zapadalność na daną chorobę lawinowo wzrosła!?

Logika nakazywałaby daleko posuniętą ostrożność w formułowaniu tego typu wniosków. Ale nie u Roberta. Pytanie brzmi: dlaczego?

Robert... Czy jest problem CO2, czy nie jest - to mi w zasadzie powiewa. Tego sporu są też pozytywne efekty. Dużo bardziej interesująca są dla mnie aspekty - powiedzmy - socjologiczne całego gipsu. :mg:
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

robert_c pisze: Tak, to jest szantaż.
:smiech:
Rozwaliłeś mnie :lol:

Robercie, nie jeden raz przyznawałem się do błędów i skoro tak ładnie prosisz :mg: to przyznam, że to zdanie
200 lat temu Gobi porastały bujne rośliny
napisałem niepotrzebnie.
Nie zamierzam przepraszać za autora wypowiedzi, który rzekł, że na Gobi (jej istotnym fragmencie) doszło do zmiany klimatu w ciągu 200 lat.
robert_c pisze:Tyle się napisałes o mnie, że z uporem w cos brnę i nie potrafię się przyznac do błądu,
To jest prawdą, co więcej, świadomie i z rozmysłem kłamałeś by to brnięcie w bzdurę uzasadnić
robert_c pisze: Tyle się napisałes (...) a o sobie, że taki wspaniały jesteś, .
Przypomnij gdzie pisałem, że jestem taki wspaniały .... chętnie poczytam :D
robert_c pisze: przeproszenia za 200 lat istnienia pustyni Gobi
Robercie tu zdaje mi się, że to Twój wymysł i taka ta dyskusja z Tobą ... Ty twierdziłeś, że drastyczne zmiany klimatu zachodzą przez tysiące lat, ja że mogą zajść w ciągu mojego życia. Potem zreflektowałeś się że jednak mogą zajść szybkie zmiany pod wpływem kataklizmów :)

Dobranoc i do zobaczenia :)
robert_c
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1747
Rejestracja: piątek 03 lis 2006, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: robert_c »

Piotrek pisze:
robert_c pisze:lub nazwami uznanych firm, jak NOAA.
Wybacz ale to dla mnie jest to mało wiarygodne źródło.
A wiarygodnym źródłem jest anonimowy blog pisany przez laika?
Zastanów się Piotrze.

Ja NOAA podałem tylko jako przykład. Bo poza tym swoje badania ma teś NASA, są liczne publikacje naukowe w Nature, oraz liczne oficjalne raporty, choćby IPCC (i wielu innych).
Możesz doszukiwac sie w tym wszystkim spisku i to globalnego spisku. Jednak nikt z Was nigdy mi nie odpowiedział na kwestie takie, że to po stronie przemysłu (zwłaszcza naftowego) jest ta wielka kasa, która może kupić wszystkich naukowców i każdą firme z NOAA i NASA włącznie oraz zamowić dowolny raport jaki będzie im pasował.

Dla mnie ważne w tych wszystkich publikacjach i raportach jest to, że są one podpisane i ktoś za to bierze odpowiedzialnośc. Jednoczesnie te wszystkie publikacje podane są publicznemu osądowi wszystkich, a zwłaszcza innym naukowcom. W zwiazku z czym trudno sobie wypobrazić sytuacje, by ktoś pisał kompletne bzdury w raportach i świadomie fałszował wyniki badań. Takie coś, zwłaszcza przy dużej liczbie denialistów, z miejsca doczekałoby sie naukowej (podkersklam - naukowej, a nie pseudonaukowej ala Jaworowski) riposty.

Tymczasem jedyne co macie to anonimowe blogi pisane przez laikow oraz jakieś domysły w stylu spiskowej teorii dziejów i plotki z rzekomych przecieków.
ODPOWIEDZ