Wojciechusie
W kwestii kilmatu ja wierzę naukowcom klimatologom i geofizykom, którzy na badaniach zęby zjedli i pisząc cos opierają się stricte na wynikach badań oraz pomiarów.
Natomiast jesli ktoś mi pisze podobne bzdety jak "spalony Hamburg", czy "zwiekszona emisja CO2 z powodu przemysłu zbrojeniowego w latach 1939-45", to znaczy, że poisze co mu ślina na rozum przyniesie, bo tak naprawde pojęcia nie ma o żadnych liczbach, danych lub emisjach. Zredsztą jak poczytałem inne wpisy tego autora, to jawi się takiż sam obraz pisaniny na zasadzie "wydajemisie".
Natomiast w dyskusji z innymi po prostu człowiek wymięka, bo wychodzi, iż jego rozumowanie jest proste jak konstrulcja siekiery - dwa razy większa emisja, dwa razy zwiekszone stęzenie CO2 w powietrzu. To jawny doweód na kompletne dyletanctwo w problematyce emisji CO2.
Do takich ludzi jak Wy, to może trafia, bo wam wystarczy by baba z podlaskiej wsi coś powieziała, a bierzecie to za prawde objawioną, ale ja widze te wszelkie bleble dyrdymałki i okreslam to tak, jak na to zasługuje.
Ale niewazne. Duzo bardziej pikantnym jest to, ze po lekturze obydwu stron po prostu rodza sie watpliwosci. Robert i jemu podobni natomiast nie maja zadnych watpliwosci. Znow wracamy do wiary. W sumie nie dziwie sie, ze Robert odnajduje wspolny jezyk z Pracownia na rzecz... To samo irracjonalne podejscie polaczone ze swoistym fanatyzmem....
Wojciechusie
Po pierwsze: wy tu Wasze opinie opieracie o pseudonaukowe blogi pisane przez anonimowych autorów. Ja opieram się o oficjalnie publikowane dane podpisane konkretnymi nazwiskami lub nazwami uznanych firm, jak NOAA.
Po drugie: nie pamiętam żebyście tu kiedykolwiek oparli się o jakiekolwiek oficjalne dane naukowe. Zawsze wynajdujecie jakieś anonimowe blogi i wierzycie w nie świecie bez najmniejszej refleksji. Podobnie zresztą było z wiara w najnowsze rewelacjioe o Rospudzie spisane na portalu niezaleznej.pl
Po trzecie: mając na uwadze powyższe, fanatyzmem jest nie opieranie się o naulowe i nie anonimowe badania lub opracowania, ale własnie o anonimowe i pseudonaukowe blogi.