Ekonomia? Jest coś takiego w tym molochu?

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2642
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Co do zbierania drewna po lesie, kupe umów zawieranych jest z odbiorcami na odbieranie drewna max z dwóch miejsc . Nie widze powodu dlaczego ZUL- e nie mogliby składować drewna w 2-4 miejscach pzry bardzo dobrych drogach wywozowych . Ja tak robię i wszyscy są zadowoleni , jedynie blokuje mnie sprawa pogodowa gdyz wywóz po tych drogach wstrzymujemy na czas możliwości uszkodzenia dróg glownych ze względu na deszcz . Co do kierowców to niestety środki transportu ustawione sa na ekonomię zuzycia paliwa ( i się nie dziwię ) i bardzo odstaja technicznie do warunkow terenowych .
Awatar użytkownika
kamillo
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1011
Rejestracja: piątek 27 lis 2009, 09:28
Lokalizacja: z biura

Post autor: kamillo »

Kuna lesna pisze:Co do zbierania drewna po lesie, kupe umów zawieranych jest z odbiorcami na odbieranie drewna max z dwóch miejsc . Nie widze powodu dlaczego ZUL- e nie mogliby składować drewna w 2-4 miejscach pzry bardzo dobrych drogach wywozowych
Ja widzę powody - przynajmniej 2:
1. Trzeba za to zapłacić - bo wydłuża się odległość zrywki.
2. Trzeba mieć "odlesione" miejsca na duże mygły (BTW nie pamiętam,czy przypadkiem nie ma jakichś (słynnych w LP) wytycznych ograniczających wielkość mygieł. Na dobrą sprawę robisz w lesie coś na kształt kilku mini składnic, które wykorzystywane będą kilka razy w ciągu dziesięciolecia.
borowiak

Post autor: borowiak »

kamillo pisze: Ja widzę powody - przynajmniej 2:
1. Trzeba za to zapłacić - bo wydłuża się odległość zrywki.
W obecnej chwili przy wykorzystaniu sprzętu samozaładowczego nie jest problemem wywiezienie drewna trochę dalej, tym bardziej, że w nagrodę nie palikuje się kilku - kilkunastu stosów a jeden. Drugim ważnym aspektem jest ułatwienie wywozu drewna, co za tym idzie szybszej sprzedaży, uniknięcie deprecjacji itp.
kamillo pisze:2. Trzeba mieć "odlesione" miejsca na duże mygły (BTW nie pamiętam,czy przypadkiem nie ma jakichś (słynnych w LP) wytycznych ograniczających wielkość mygieł.
Mówimy głównie o surowcu stosowym, jeden przysłowiowy wóz zabiera dajmy na to 31 m3, to raptem stos o długości 8 m, przy normalnej drodze oddziałowej nie ma problemu z umiejscowieniem kilku takich stosów.
Zadowolenie przewoźników - bezcenne :wink:
Od wielu lat stosowałem zasadę, jeden sortyment z pozycji to jeden stos, nie było problemów.
Awatar użytkownika
kamillo
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1011
Rejestracja: piątek 27 lis 2009, 09:28
Lokalizacja: z biura

Post autor: kamillo »

Kuna leśna sugerował(a) składowanie drewna w 2-4 miejscach w lesie. Nie powiesz mi, że to bez znaczenia dla odległości zrywki. Ile jest oddziałów "w bezpośredniej" okolicy takiego miejsca? 4-6? To już chyba bardziej "transparentny" byłby powrót do podwożenia drewna, na jakieś mini-składnice właśnie. Wpłynie to oczywiście na koszty pozyskania i zrywki (a tym samym na cenę drewna) ale kupujący zyskuje czas i ma pewność że do lasu wjedzie i z niego wyjedzie.
A może rezygnacja ze składnic to nie był wcale taki dobry pomysł? Pozyskanie sklejki z drewnem towarzyszącym, manipulacja na składnicach.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105237
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kamillo pisze:Wpłynie to oczywiście na koszty pozyskania i zrywki (a tym samym na cenę drewna)
Jakoś nie zauważyłem aby owe koszty miały jakiś zasadniczy wpływ na cenę drewna...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ