staz ??
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 22
- Rejestracja: piątek 10 paź 2008, 20:41
- Lokalizacja: Poznań
staz ??
czy ktos moze mi wyjasnic co daje staz po studiach, chodzi mi o to czy staz jest tylko wazny dla LP czy jesli chce sie zatrudnic gdzies inndziej niz w lp to tez trzeba odbyc staz w LP
-
- początkujący
- Posty: 22
- Rejestracja: piątek 10 paź 2008, 20:41
- Lokalizacja: Poznań
-
- początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: środa 12 sie 2009, 15:03
- Lokalizacja: parczew
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
W zasadzie staż powinien się odbyć w oparciu o zarządzenie DGLP i zgodnie z zasadami odbywania stażu dostępnymi choćby na stronach internetowych Dyrekcji Generalnej i regionalnych.
Trudno mi powiedzieć, czy w oparciu o nowe zasady Twój przypadek się kwalifikuje. Być może tak. Ale tu zdanie kadrowców się liczy
Trudno mi powiedzieć, czy w oparciu o nowe zasady Twój przypadek się kwalifikuje. Być może tak. Ale tu zdanie kadrowców się liczy
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
i owszem będzie. Z punktu widzenia n-ctwa jest nawet korzystniejszy, bo PUP refunduje część kosztów owego. Dodam, że w przypadku współfinansowania przez PUP, w n-ctwie może być większa ilość stażystów.matiparczew pisze:Koncząc staz w nadlesnictwie z PUP (roczny)czy taki staz bedzie zaliczony???
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Witam! Również jestem po TL. W PUPie powiedziano mi, że jako urząd nie mają możliwości załatwienia mi stażu w LP (generalnie nic o tym nie wiedzieli...urzędaski ). Mam jeszcze pytanie i byłabym wdzięczna gdyby jakiś kadrowiec zabrał głos w tej sprawie. Otóż odbywam teraz staż z Urzędu Pracy, jestem pracownikiem biurowym w prywatnej firmie. W czerwcu powtórnie podchodzę do egzaminu zawodowego i chciałabym bardzo odbyć staż w lesie. Moje pytanie brzmi: czy obecny staż wyklucza mi możliwość "stażowania sobie" w lesie?
Z góry dziękuję za odpowiedź!! Pozdrawiam
Z góry dziękuję za odpowiedź!! Pozdrawiam
"...Nikt tego nie wie ile poezji jest w drzewie..."
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
Nie trzeba być kadrowcem chyba żeby powiedzieć: nie wyklucza. W lasach, a raczej do pracy w Lasach staż zawodowy trzeba po prostu odbyć na zasadach określonych w nowym zarządzeniu DGLP i już. Nic możliwości odbywania stażu, z wyjątkiem iluś-tam letniego okresu po zakończeniu studiów odebrać Ci nie może.Szyszka89 pisze: Moje pytanie brzmi: czy obecny staż wyklucza mi możliwość "stażowania sobie" w lesie?
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Pierwsza sprawa.
Będąc na stażu z PUP jesteś dalej zarejestrowana jako bezrobotna.Czas ten nie jest zaliczany do stażu pracy.
Po drugie do czasu ukończenia pierwszego stażu nie możesz ubiegać się o drugi.
Starając się o drugi staż musisz sobie najpierw załatwić zgodę Nadleśnego na terenie którego chcesz odbyć staż i starać się żeby Lasy wystąpiły z wnioskiem na twoje nazwisko do PUP bo inaczej PUP nie musi kierować Cię tam gdzie Ty chcesz. Między jednym a drugim stażem musi też minąć miesiąc ze względu na to że mając ciągłość przez rok czasu PUP musiał by płacić Ci zasiłek. Dlatego PUP porobił sobie takie furtki i nie daje stażu na pełny rok tylko na pół i w dodatku nie można go odbywać na tym samym stanowisku.Aha, dobrze by było co by Nadleśniczy dał trochę na popęd swojemu kadrowcowi, który powinien się tym zająć żeby szybko złożył wniosek do PUP i pilnował tego będąc w częstym kontakcie z PUPą bo inaczej będzie się to ciągnąć tygodniami! A i nie zapomnij wszędzie bić niskie pokłony i robić głupie miny że ich bardzo lubisz bo inaczej powiedzą Ci że nie ma pieniędzy albo innych możliwości!
Będąc na stażu z PUP jesteś dalej zarejestrowana jako bezrobotna.Czas ten nie jest zaliczany do stażu pracy.
Po drugie do czasu ukończenia pierwszego stażu nie możesz ubiegać się o drugi.
Starając się o drugi staż musisz sobie najpierw załatwić zgodę Nadleśnego na terenie którego chcesz odbyć staż i starać się żeby Lasy wystąpiły z wnioskiem na twoje nazwisko do PUP bo inaczej PUP nie musi kierować Cię tam gdzie Ty chcesz. Między jednym a drugim stażem musi też minąć miesiąc ze względu na to że mając ciągłość przez rok czasu PUP musiał by płacić Ci zasiłek. Dlatego PUP porobił sobie takie furtki i nie daje stażu na pełny rok tylko na pół i w dodatku nie można go odbywać na tym samym stanowisku.Aha, dobrze by było co by Nadleśniczy dał trochę na popęd swojemu kadrowcowi, który powinien się tym zająć żeby szybko złożył wniosek do PUP i pilnował tego będąc w częstym kontakcie z PUPą bo inaczej będzie się to ciągnąć tygodniami! A i nie zapomnij wszędzie bić niskie pokłony i robić głupie miny że ich bardzo lubisz bo inaczej powiedzą Ci że nie ma pieniędzy albo innych możliwości!
Witam.
Również pozwolę sobie się podpiąć pod ten temat. Moja sytuacja wygląda tak; swoją pracę dyplomową obroniłam w listopadzie, wtedy było już za późno na składanie podań o staż do LP. Postanowiłam nie spędzić bezczynnie tych kilku miesięcy i pójść na staż z UP, który nie jest zupełnie związany z leśnictwem (bardziej już z historią - praca w archiwum historycznym - akurat takie były;p). Właśnie dostałam powiadomienie, że zostałam tam przyjęta, pozostało mi tylko wykonać badania lekarskie i ruszyć "do akt". Ale.
W UP powiedziano mi, że jeśli koszty stażu w LP ponoszą Lasy Państwowe, to dla Urzędu Pracy formalnie nie jest to stażem tylko, jak jedna z pań się wyraziła "jakąś dziwną umową o pracę". Na podstawie tego stwierdzenia doszłam do wniosku, że mogę po studiach odbyć dwa staże - jednen z UP a drugi finansowany przez LP.
Teraz jednak ogarnęły mnie wątpliwości - wiadomo w UP panuje bałagan, a panie często same nie wiedzą co mówią. Dla leśnika najlepiej odbywać staż z lesie, a nie w jakichś archiwach. Poza tym UP płaci z staż bardzo niewiele w porównaniu do LP. Nie chcę i nie mogę dopuścić do tego, żeby staż z UP zamknął mi drogę do stażu w LP.
Moje pytanie brzmi; czy idąc na ten staż nie wkopię się totalnie, i czy później będę mogła iść na staż w leśnictwie? Czym formalnie jest ten staż, finansowany przez LP?
Proszę o szybką odpowiedź, bo te dokumenty muszę donieść do UP w poniedziałek i wtedy też mogę jeszcze zrezygnować (chociaż poniosę tego konsekwencje, tracąc ubezpieczenie zdrowone na 4 mies). Czytałam, że z UP po studiach można odbyć tylko 1 staż trwający 12 miesięcy. Hm, jak to właściwie z tym jest?
Również pozwolę sobie się podpiąć pod ten temat. Moja sytuacja wygląda tak; swoją pracę dyplomową obroniłam w listopadzie, wtedy było już za późno na składanie podań o staż do LP. Postanowiłam nie spędzić bezczynnie tych kilku miesięcy i pójść na staż z UP, który nie jest zupełnie związany z leśnictwem (bardziej już z historią - praca w archiwum historycznym - akurat takie były;p). Właśnie dostałam powiadomienie, że zostałam tam przyjęta, pozostało mi tylko wykonać badania lekarskie i ruszyć "do akt". Ale.
W UP powiedziano mi, że jeśli koszty stażu w LP ponoszą Lasy Państwowe, to dla Urzędu Pracy formalnie nie jest to stażem tylko, jak jedna z pań się wyraziła "jakąś dziwną umową o pracę". Na podstawie tego stwierdzenia doszłam do wniosku, że mogę po studiach odbyć dwa staże - jednen z UP a drugi finansowany przez LP.
Teraz jednak ogarnęły mnie wątpliwości - wiadomo w UP panuje bałagan, a panie często same nie wiedzą co mówią. Dla leśnika najlepiej odbywać staż z lesie, a nie w jakichś archiwach. Poza tym UP płaci z staż bardzo niewiele w porównaniu do LP. Nie chcę i nie mogę dopuścić do tego, żeby staż z UP zamknął mi drogę do stażu w LP.
Moje pytanie brzmi; czy idąc na ten staż nie wkopię się totalnie, i czy później będę mogła iść na staż w leśnictwie? Czym formalnie jest ten staż, finansowany przez LP?
Proszę o szybką odpowiedź, bo te dokumenty muszę donieść do UP w poniedziałek i wtedy też mogę jeszcze zrezygnować (chociaż poniosę tego konsekwencje, tracąc ubezpieczenie zdrowone na 4 mies). Czytałam, że z UP po studiach można odbyć tylko 1 staż trwający 12 miesięcy. Hm, jak to właściwie z tym jest?
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2630
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Mogą. Tylko po co im mówisz, że odbyłeś inny staż?nienienie pisze:Czyli w RDLP nie mogą mi powiedzieć, że skoro odbyłam już staż z UP gdzie indziej, nie w Lasach Państwowych, to już nie mam prawa co tego stażu leśnego?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Była dokładnie w takiej samej sytuacji. Czekając na Staż w LP odbyłam sobie 9 miesięcy stażu w Urzędzie Miasta. I jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Kiedy dowiedziałam się, że mam zacząć staż w nadleśnictwie to poszłam do PUPu i powiedziałam, że rezygnuję ze stażu w Urzędzie bo dostałam prace w Nadleśnictwie. podpisałam papiery, rozliczyłam się z nimi i tyle.
Więc nie przejmuj się niczym, bo staż w LP to jest coś całkiem innego niż staż z PUP
Kiedy dowiedziałam się, że mam zacząć staż w nadleśnictwie to poszłam do PUPu i powiedziałam, że rezygnuję ze stażu w Urzędzie bo dostałam prace w Nadleśnictwie. podpisałam papiery, rozliczyłam się z nimi i tyle.
Więc nie przejmuj się niczym, bo staż w LP to jest coś całkiem innego niż staż z PUP
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
-
- początkujący
- Posty: 82
- Rejestracja: niedziela 31 sty 2010, 13:52
- Lokalizacja: ...
Zgadza się! Ja przed stażem w LP załatwiłam sobie przez Urząd Pracy staż w Polskiej Akademii Nauk, a gdy ten się skończył, złożyłam papiery do RDLP i poszłam do Nadleśnictwa. Staż z Urzędu nie ma nic wspólnego ze stażem z PGL LP (który trzeba odbyć, żeby móc pracować w lesie).
Dodam jeszcze, że Urząd płaci śmieszne pieniądze w porównaniu z lasami!!!
Dodam jeszcze, że Urząd płaci śmieszne pieniądze w porównaniu z lasami!!!
Dziękuję wam:) Bardzo mi ulżyło po waszych wypowiedziach, bo już myślałam, że tyle biegania i załatwiania spraw związanych z tym stażem, że już właściwie wszystko jest załatwione, a się okaże że będę musiała z tego zrezygnować na samym początku:)
Zgadzam się z tym, że UP płaci bardzo mało, jednak co lasy to lasy. Szkoda że później z prawdziwą pracą w nich jest trudno.
Zgadzam się z tym, że UP płaci bardzo mało, jednak co lasy to lasy. Szkoda że później z prawdziwą pracą w nich jest trudno.
-
- początkujący
- Posty: 82
- Rejestracja: niedziela 31 sty 2010, 13:52
- Lokalizacja: ...
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
To ja mam teraz BARDZO WAŻNE PYTANIE!!!! Na studiach przez okres półtora roku pracowałam w Biurze Urządzania Lasu! Oczywiście miałam taką szansę, żeby zaraz po zwolnieniu starać się o skrócenie stażu, co mogłam zrobić do 3 miesięcy od daty rozwiązania umowy, tego jednak nie zrobiłam! Teraz jest tak, że od listopada jestem na stażu, obecnie od półtora miesiąca na chorobowym (poważne problemy zdrowotne) i trafiła mi się mega fucha, tzn. pewny zarobek wynikający z ciężkiej pracy i zupełnie nie związany z leśnictwem! Oczywiście wiem, że mogę być na stażu i pracować tam, jako jedno drugiemu nie zawadza i nie występuje tu żadna konkurencja ale z wielu powodów wolałabym zrezygnować ze stażu i NIE WIEM czy tym samym nie zamknę sobie drogi do ewentualnego powrotu za jakiś czas do LP! Czy ktoś się orientuje w tym temacie?
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi