Straż leśna kontra piraci na quadach

[callahan]

strażnik leśny może ścigać

Jeśli chcesz być precyzyjny, to nie pisz "ścigać" ponieważ słowo to pochodzi od "pościgu". A takowego strażnikowi nie wolno-bo nie ma on do pościgu sensu stricto uprawnień.

Jest też kilka uprzywilejowanych ale to oczywiście z racji p.poż

Kierowcy tych uprzywilejowanych mają oczywiście "wkładkę" do prawa jazdy i przechodzą okresowe zaostrzone badania by mieć uprawnienia do ich prowadzenia.

Prawo o ruchu drogowym obowiązuje na drogach.

Obowiązuje na drogach publicznych i w strefach zamieszkania.
Art. 1. 1. Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego.
2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

[Piotrek]

2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

Ano właśnie... To rozciąga właściwość kodeksu na wszystkie drogi.

[kokos]

słowo to pochodzi od "pościgu". A takowego strażnikowi nie wolno-bo nie ma on do pościgu sensu stricto uprawnień.

Czyżby
Ustawa o lasach, art 47 ust 2 pkt 5)
Strażnicy leśni [...] mają prawo do:
-ujęcia na gorącym uczynku sprawcy przestępstwa lub wykroczenia albo w POŚCIGU podjętym bezpośrednio po popełnienu przestępstwa oraz jego doprowadzenia do Policji.
Co strażnikowi wolno w trakcie takiego "pościgu" to już wyżej napisałem - czyli niemal nic ale podążać za uciekającym może - chociażby po to, by odczytać nr rejestracyjny, o ile mu się to wcześniej nie udało. Kiedyś przez 12 km goniliśmy za Audi Q7 tylko po to, by zbliżyć się na odległość umożliwjającą odczytanie blach i dla mnie takie akcje - całkowicie zgodne z prawem - spokojnie kwalifikują się jak pościg.

Kierowcy tych uprzywilejowanych mają oczywiście "wkładkę" do prawa jazdy i przechodzą okresowe zaostrzone badania by mieć uprawnienia do ich prowadzenia.

A tego to już nie wiem - nie mam żadnego z kolorów na dachu.
Natomiast wymóg zatrzymywania do kontroli w towarzystwie "leśnowozu" czyli oznakowanego pojazdu służbowego zniosło Rozporządzenie MSWiA z dnia 19 stycznia 2009 r., zmieniające rozporządzenie w sprawie kontroli ruchu drogowego (z 18 lipca 2008 r.)

[callahan]

albo w POŚCIGU

Właściwie masz rację - lekko Falandyzując Straż Leśna ma prawo do pościgu na podstawie tego przepisu. Tego się trzeba trzymać i tak uzasadniać wszelkie gonitwy.

[maverick]

Ano właśnie... To rozciąga właściwość kodeksu na wszystkie drogi.

A nie jest tak, że jeśli zarządca tak sobie zażyczył to wtedy jest napisane jak widać pod sklepami czy "prywatnymi osiedlami" co się spotkałem:
"Na terenie obiektu obowiązują przepisy ruchu drogowego".
Czyli stricte to "jeżeli" ma wtedy uzasadnienie, jesli nic nie ma w zasadzie nie obowiązują nas przepisy.

[Piotrek]

wtedy jest napisane

Gdyby nie było napisane to też by obowiązywały. Ten tekst ma wyłącznie moc "przypominacza"

[Atlas]

Ten tekst ma wyłącznie moc "przypominacza"

Dokładnie tak.
Z tym, że znajomy przed marketem nie zatrzymał się na STOP. Strażnik miejski mówi mu płaci pan mandat, a on czy ten znak jest zgodny z wzorem.... czyli to nie znak drogowy tylko dykta... udająca taki znak . Więc nie płacę. Noooo nieeee
Ot jego refleks i grosiwo w kieszeni...

[TB]

Jezeli zrobie fotki quad-dzisty w lesie czy motocyklisty to bedzie wystarczajacy dowód na wlepienie mandatu? I jak to jest z anonimowością?

[esel]

Jeżeli pojazd wyposażony będzie w tablicę rejestracyjną i można będzie ustalić właściciela pojazdu, a Ty zeznasz na papier jako świadek, że widziałeś go, jak popełnia wykroczenie ze 161, to może coś z tego wyniknąć.
A z tą anonimowościa to o co Ci chodzi? Że sprawca się nie dowie, kto go sypnął? No to masz tę obywatelską postawę, czy nie Bo nie bardzo jestem przekonany, że sama fotka coś da - potrzeba jeszcze świadka - Twój aparat to nie fotoradar

[TB]

co do anonimowosci - bede sobie szedł w lesie, i nagle nadjada i mnie dorwą, a 5 nie dam rady....wiec wiecie.


tu nie chodzi i predkosc, lecz o miejsce..

[callahan]

co do anonimowosci - bede sobie szedł w lesie, i nagle nadjada i mnie dorwą, a 5 nie dam rady....wiec wiecie.

Nie narób w gacie ze strachu (chyba już gdzieś to napisałem ). Prawo nie cofa się przed bezprawiem:
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero

Jeśli boisz się tych 5 szajbusów na quadach cóż, kup sobie broń. Choć to nie Dziki Zachód wybór jest dość prosty. Albo jesteś mężczyzną albo strusiem.

[callahan]

Jako struś też można czegoś dokazać.
Można np. wycofać się w takiej sytuacji na z góry zaplanowane pozycje szybkim krokiem marszobiegowym.
To nie ujma - ucieczka. To sposób na przetrwanie i zemstę.

[Golden Eagle]

TB w innym temacie pisałeś, że chcesz do lasu zabierać gaz i maczetę... Rambo nie da rady 5 ludkom??

[Sten]

Jeśli boisz się tych 5 szajbusów na quadach cóż, kup sobie broń

Raz, kto da pozwolenie na krótką? Procedury są tak pogmatwane, że nawet lepiej nie próbować. Dwa - użycie owej. Przeca kierowcy quadów nie są uzbrojeni. To przekroczenie obrony koniecznej.

[callahan]

Przeca kierowcy quadów nie są uzbrojeni.

A quad to nie jest niebezpieczne narzędzie ? Jest - jak drut.
Poza tym, kto mu każe uzyskiwać pozwolenie ?

[Sten]

Poza tym, kto mu każe uzyskiwać pozwolenie ?

Sankcja jest dość dotkliwa i bruździ mocno w życiorysie.

[callahan]

Raz, kto da pozwolenie na krótką?

Oj Sten nie drocz się. Po cóż rzeczonemu pozwolenie ? W końcu nie pisałem by kupował palną.

Sankcja jest dość dotkliwa i bruździ mocno w życiorysie.

Ba. W tamtym wypadku - a owszem i nawet.

[kobieta lasu]

U was przynajmniej są lasy państwowe w większości, więc coś się dzieje,strażnicy parku nie mają łatwo,ale są i walczą z motocyklistami i "kładziarzami". W moich rejonach górskich większość lasów należy do prywatnych właścicieli, choć sąsiadują z nimi lasy państwowe, mimo,że przecinają je szlaki piesze i konne, ci szaleńcy robią, co chcą. Czasami jest nawet 20 na motorach i nie ma nikogo, kto by nawet próbował z nimi walczyć.
Ostatnio jadąc szlakiem konnym musiałam ustąpić miejsca wraz z moim, przerażonym hukiem silników rumakiem, jadącym wąską drogą 20 terenówkom, pełnym kolesi z piwkiem i papierosami w pyszczkach. Jechali w kierunku schroniska na kolejne kufle. Zwróciłam uwagę,że to jest szlak pieszy i konny, co dopowiedzieli panowie, wolę nie cytować. I tak potem zsiadam z konia i zbieram puszki po piwie i puste paczki po papierosach.
Cywilizacja zabija w ludziach potrzebę kosztowania piękna lasu w normalny sposób, pieszo czy z końskiego grzbietu. Teraz byle młodzian kupuje motocykl, przerabia starą Vitarę i terroryzuje las i jego mieszkańców. Szlaki są rozjechane, rozorane.

Smutne, bardzo smutne. Jestem pewna,że nadleśnictwo wie, co się dzieje,ale nikomu się nie chce pieszo gramolić na 1000 m n.p.m. Nie chce mi się wierzyć, że nie da się zorganizować obławy.

[moskit]

a u mnie w lasach czasami lecz sporadycznie natknę się na jakiegoś metalowego jeźdźca rzadko bo rzadko ale zawsze jak mnie zobaczą w leśnym stroju z lornetką dokonują istnej ekwilibrystyki w sposobie zmiany kierunku jazdy

[szk]

Taaak. A jeżeli ktoś jeździ raz na jakiś czas dla rekreacji? Nie szaleje nie wiadowmo jak to też muszą mu wlepić mandat No wię co