Husqvarna H-445E XTORQ vs Stihl MS250 vs Stihl MS 230 C-BE

Maszyny, urządzenia, narzędzia leśne...

Moderator: Moderatorzy

zukes
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: czwartek 25 wrz 2008, 02:05
Lokalizacja: z pod lasu

Husqvarna H-445E XTORQ vs Stihl MS250 vs Stihl MS 230 C-BE

Post autor: zukes »

Bardzo prosze o pomoc.

Muszę kupić pilarkę górna granica ile chcę wydać to 1500zł (to i tak 300zł więcej niz planowałem). Na tym forum znalzłem posty dotyczące podobnego tematu jednak stare modele już się nie sprzedają a o nowych niewiele wiadomo.

Mój budżet wystarczy na na jedną z trzech pilarek H-445E XTORQ vs Stihl MS250 vs Stihl MS 230 C-BE.

Pilarka będzie słuzyła do porządowania działki (muszę przycinać gałezie licznych drzewek a czasami całe drzewko), prace budowlane (zaczynam budowę domu), w przyszłości przygotowanie opału. Szukam ludzi którzy uzywali tych właśnie modeli lub takich którzy je serwisowali lub mogą pomóc rozwiązać mój dylemat wskazując co w pilarce dla mnie jest istotne.
Czytałem wiele postów na tym forum i wniosek jest jeden, że obecny Stihl czy Husqvarna - to nie są modele z przed lat (cztaj pograsza się jakość) - szczególne w mojej półce cenowej.
Stihl MS250 jest trochę mocniejszy (3,1 KM, HSQ 2,8KM).
Husqvarna ma nowy model silnika TORQ (choć nie wiem czy ma to znaczenie). Niepokoi mnie duża liczba postów w necie na temat zacierania się silników Stihla, co potwierdza sam serwis dodając, że dzieje sie tak jak uzywamy oleju nie Stihla (chodzi o temperaturę zapłonu). O podobnych problemach z HSQ nie słyszałem.
HSQ ma także zawór dekompresyjny czego nie ma Stihl MS 250. Tak sobie myslę że jest to przyczyna wiele postów o Stihlu, że ciężej się od HSQ się odpala (choć nie mam tu doświadczenia i nie wiem czy to prawda).
HSQ ma łańcuch 325 Stihl 3/8. CHoć i do Stihla można kupić 325 ale to kolejne 200zł (wymienia się kilka elementów i w tej chwili jak dla mnie odpada).
Biorę też po uwagę słabszy model Stihla MS230 C-BE 2,7KM ale z beznarzędziowym napinaczem łańcucha, z ręczną pompką paliwową (ułatwia zapłon), system antywibracyjny , no i system ErgoStart mechaniczny układ wspomagający rozruch. Tak naprawdę nie wiem czy te gadżety są mi potrzebne. Jednak jak wspomnę poprzednią pilarkę którą odpalałem jak była zimna to wydaje mi się, że nie jest to bez znaczenia.

W końcu pompa oleju. W HSQ jest to plastikowy element (wytapia się rzekomo) w Stihlu metalowy.

Sprzedawca Stihla pokazywał mi jeszcze, że u Sthila smarowanie przedniego kółka w prowadnicy odbywa się automatycznie olejem do smarowania łańcucha w HSQ trzeba sobie pompke kupić i na czuja (nie wiadomo kiedy, decyduje doświadczenie) smarować.

No i opinie innych wyczytane w necie. Generalnie mówi się że w niższych modelach to obecnie lepszy jest Sthil a HSQ w wyższych. Powstaje pytanie czy pilarki o które pytam to wyższe czy niższe modele i czy ta reguła ich dotyczy.

Jeśli chodzi o serwis to bliżej mam do Stihla. HSQ w mojej okolicy jest tylko jedna. Stihl ma z 4. Jednak ilość serwisów może przewrotnie bardziej wskazywać na HSQ - tylko jeden serwis jest w stanie się utrzymać.
Bardzo prosze o jakieś rady lub wskazówki.

[ Dodano: 2008-09-25, 09:47 ]
Dołożyłem jeszcze model MS 230B. Ma tę sprytną regulację łańcucha (bez kluczy) oraz miał mieć zawór dekompresyjny oraz pompkę do przelewania pustego gaźnika - jak napisano na polskiej stronie Stila.
Dzwonię do sklepu i dowiaduję się, że w Polsce ten Stihl jest bez zaworu i pompki :(. ZONG na maxa. Pomyślałem jak tak szanują klienta z informacją (podając co im ślina na język przyniesie) to ile warte są inne informacje.

Jednak zachowując spokój wobec niemieckiego sprzedawcy, mam pytanie czy przy pilarce 2,7KM (model MS230B) zawór dekompresyjny jest istotny czy jest to gadżet?

[ Dodano: 2008-09-25, 10:07 ]
Informacje z niemieckiego netu bo jak napisałem w Polsce Stihl pisze nieprawdę:
MS230 (waga 4,9 kG)
Hałas 111,0 dB(A)
Wibracje 5,0/6,0 m/s²

MS250 (waga 4,6kG)
Hałas 111,0 dB(A)
Wibracje 5,7/6,8 m/s²

a husqvarna 445 (5,1kG)
Hałas 103.3 dB(A)
Wibracje 1.9 m/s² / 2.6 m/s²

Czyli HSQ cięższa ale wibracje 2,5 mniejsze . Czy to istotny parametr?
Naj
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 24829
Rejestracja: czwartek 20 mar 2008, 20:08
Lokalizacja: PL

Re: Husqvarna H-445E XTORQ vs Stihl MS250 vs Stihl MS 230 C-

Post autor: Naj »

zukes pisze:Bardzo prosze o pomoc.

Muszę kupić pilarkę górna granica ile chcę wydać to 1500zł ...
Nie wiem, czy już nie kupiłeś, ale:
1. Porównujesz modele z różnych "półek" jak to się modnie mówi (230 i 445).
2. Jeśli masz zamiar pracowac tylko na działce to odpuść sobie HQV 445. To jest pilarka dla półdrwala do lasu.
3. Xtorque to nowe rozwiązanie silników, zmniejszajace toksyczność spalin, a mówiąc ogólniej umożliwiające spełnienie wymogów normy EPA wchodzącej do EU. Analogiczne rozwiązanie w S to 2Mix ( o ile się nie pomyliłem, ale brzmi podobnie).
4. Dla Ciebie hałas nie ma znaczenia. Wibracja także. Jeśli będziesz pracował kilkanaście godzin rocznie, to ręce Ci nie odpadną :D Najwyżej się troche potrzęsa... :)
5. Pompa oleju w pilarce skada się z cylinderka i tłoczka. Cylinderek jest nieruchomy a tłoczek wykonuje ruchy obrotowy i posuwisto-zwrowtny jednocześnie, (hmmm... ) Tłoczek zawsze jest metalowy, a cylinderek coraz częściej z tworzywa. Lżejszy i trwalszy.
6. Małe pilarki S mają łańcuch 3/8" ale jest to łańcuch niskoprofilowy, zupełnie inny niż "dorosły" 3/8. Daje mniejszy opór przy skrawaniu, ale ostrzenie tego... (może mam za grube palce?). Jeśli będziesz już kupawał z łańcuchem 3/8 LP (Low Profile) to sprawdż grubość. Jeśli jest to 1,3 mm to OK. Ale jeśli 1,1 mm to... i tak szybko wymienisz na 1,3...
7. Końcówki S nie są smarowane olejem. Łożyska są szczelne i mają porcję smaru na "całe życie". Końcówki Oregona i HQV są smarowalne. W wyposażeniu jest smarowniczka. Smaruje się przy każdym tankowaniu :wink: (Ale posmarować od czasu do czasu trzeba - kto nie smaruje, ten nie awansuje... :P ).
8. Jak skierujesz swoje uczucia do HQV to dla Ciebie wystrczy model 235 lub 240 (ma napinacz "beznarzędziowy"). Silnik także Xtorque. Osobiście poszukałbym poprzdniego modelu 137 (lub 140). Mam o nim (nich) jak najlepsze zdanie i sam pracuję 137. Działka 5k, w połowie zalesiona, brzoza, żadnych problemów - pilarka jak piórko. Jeszcze obrabiam opał u sąsiada (a już chciałem napisać sąsiadki...) i pożyczam miejscowemu nielegalnemu zulusowi za dostawę opału :spoko: .
kriker
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: środa 17 gru 2008, 22:08
Lokalizacja: Jasło

Post autor: kriker »

Witam
Dołączę się do tematu - zaznaczam że nie jestem specjalistą i potrzebuję dobrej rady.
Poszukuje jakieś dobrej piły spalinowej do kwoty +/- 1500 zł. Będzie przeznaczona głównie do cięcia metrówek na opał, użytek domowy, dlatego pasuje mi żeby była nie cięższa jak 4,7 kg, nie grzała się zbytnio i miała moc przynajmniej 2,7 KM.
Obecnie z tego co czytałem najlepiej brać firmy Husqvarnę albo Stihl-a, problem mam przy wyborze modelu, jestem z Jasła (Podkarpackie) i sprzedawcy polecali mi modele: STIHL MS 250, 230, a z Husqvarny modele: 450e, 445.
Proszę o poradę który z tych modeli najbardziej się opłaca wziąć, żeby nie odwiedzać później z nim zbyt często serwisu, jeśli macie inne propozycje to proszę o podanie modelu i krótkie uzasadnienie.
Aha na co konkretnie zwrócić uwagę przy zakupie piły- można też wrzucić link jeśli takie zapytanie już było.

Jeśli znacie dobre sklepy z Podkarpacia z pilarkami w Krośnie lub Rzeszowie to byłbym wdzięczny za adres,albo nazwę.
bizek
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czwartek 22 sty 2009, 16:54
Lokalizacja: Czartajew

Post autor: bizek »

To ja też się dołączę tutaj żeby nie zaczynać nowego tematu. Zastanawiam się nad kupieniem jakiejś pilarki do własnego użytku. Chodzi o ścięcie drzew w lesie, podcięcie drzewek, pocięcie drewna na opał itp. Najlepiej żeby była taka uniwersalna. Jak będę jej używał to raczej nie po kilka godzin na dobę tylko od czasu do czasu. Najbardziej interesuje mnie coś z husqvarny. Zastanawiam się czy wziąć coś z silnikiem X-TORQ czy może bez niego? Doradzicie mi coś? Pozdrawiam
Naj
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 24829
Rejestracja: czwartek 20 mar 2008, 20:08
Lokalizacja: PL

Post autor: Naj »

bizek pisze:... Zastanawiam się czy wziąć coś z silnikiem X-TORQ czy może bez niego? Doradzicie mi coś? Pozdrawiam
To nie jest alternatywa. Wszystkie modele poniżej 50 cc MUSZĄ posiadać system zmniejszający zanieczyszczenie spalin (norma EPA). W HQV jest to XTorque, w innych firmach nazywa się to inaczej. Jeszcze tylko nieliczne większe pilarki mogą być produkowane w "starej" wersji.
bizek
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czwartek 22 sty 2009, 16:54
Lokalizacja: Czartajew

Post autor: bizek »

Aha. Bo tak się zastanawiałem co to takiego jest. Teraz już wiem. Dzięki. No to ja się i tak zdecyduję na husqvarnę. Nie wiem dlaczego ale jakoś bardziej przypada mi do gustu. Myslicie że dobrze robię?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105223
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ja myślę, że dobrze robisz. Husqvarna więcej zniesie niż Stihl, który wymaga jednak od operatora większej dbałości. Sthil jest narzędziem dla Niemca a Husqvarna dla każdego, nawet dla Rosjanina. :lol:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

bizek
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: czwartek 22 sty 2009, 16:54
Lokalizacja: Czartajew

Post autor: bizek »

hehe. Może to i prawda i ja mam taką nadzieję, że husqvarna mi się bardzo dobrze sprawdzi do moich potrzeb
wuk
początkujący
początkujący
Posty: 11
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 10:23
Lokalizacja: W-w

Post autor: wuk »

Też się skłaniam ku husqvarnie choćby dlatego że jest poręczniejsza (przynajmniej tak mi się wydaje), a po drugie mam wrażenie że jest bezpieczniejsza dla użytkownika.
K-Risto
początkujący
początkujący
Posty: 43
Rejestracja: wtorek 10 paź 2006, 01:15
Lokalizacja: z Kraju

Post autor: K-Risto »

Pewnie doleję oliwy do ognia, ale rzekłbym, że ani Stihl, ani Husqvarna :)

Jeśli potrzebujesz pilarki do pocięcia gałęzi, przygotowania opału to z powodzeniem do tego celu może posłużyć pilarka chińska, którą można za 400-500 zł kupić w markecie. Jedyną rzecz jaką trzeba na wstępie zrobić, to wymienić prowadnicę i łańcuch. Orginalnie dają chyba 15", co przy silniku około 40cm3 jest lekką przesadą.

O chińskiej pilarce piszę nie bez kozery, ponieważ znam ZUL, który eksploatował ją przez ponad rok. A ZUL dosyć "uzdolniony" technicznie, bo mniej więcej w tym samym czasie był w stanie urwać wał w Stihlu i zniszczyć Husqvarnę. Byłem naprawdę zaskoczony jakością tej pilarki. Jeśli tak dalej pójdzie, to najdalej za 3-5 lat mogą przechwycić sporą część rynku w Europie.
k-risto
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

"O chińskiej pilarce piszę nie bez kozery, ponieważ znam ZUL, który eksploatował ją przez ponad rok."
Jestem pod wrażeniem, ale w dalszym ciągu nie mam zaufania do takich wynalazków.

Jest takie amerykańskie powiedzenie "nie oczekuj od produktu więcej niż za niego zapłaciłeś

Pilarka 400zł w tym prowadnica 100zł piła łańcuchowa 50-60zł czyli reszta - silnik, gaźnik, sprzęgło, obudowa ok 250zł

Nie ma cięższej pracy dla pilarki jak cięcie wałków na opał.
Przy tej robocie można zajechać nawet dobrą pilarkę. W lesie drwal ścinając drzewo wykonuje tylko kilka rzazów w grubym drewnie, potem obcina gałęzie (mniejsze obciążenie dla pilarki) więc daje jej odetchnąć, a przy cięciu wałków na klocki pilarka pracuje bardzo ciężko. Chinka, która przetrwała w lesie może paść na podwórku - szczególnie latem- słabsze chłodzenie.

Oczywiście jeżeli masz do pocięcia 2-3 metrów wałków rocznie + jakieś prace w sadzie, trochę przycinania desek itp to jest to warte rozważenia.

I jeszcze jedno piła łańcuchowa nie powinna być ostraona musi być bardzo ostra Jeżeli krawędź tnąca odbija światło to jest tępa, jeżeli wióry z rzazu są drobne jak po tarczówce to jest tępa. Pilarki nie przyciskamy do drewna - ostra pilarka zagłębia się w drewno pod wpływem swego ciężaru. Dotknąłeś lekko piasku - naostrz, tankujesz paliwo - zawsze naostrz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105223
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Atlas pisze:I jeszcze jedno piła łańcuchowa nie powinna być ostrzona
Aleś przywalił :cry: :lol:
Rozumiem z kontekstu, że miało być powinna być a to "nie" to tylko przypadek...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Tak było:
Atlas pisze:nie powinna być ostraona musi być bardzo ostra
Tak być (chyba ) miało:
Atlas pisze:nie powinna być ostra, ona musi być bardzo ostra
Moim zdaniem.... :wink:
Obrazek
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

A babcia mówiła mi najpierw się wyśpij , a potem pracuj

Oj Piotrek Ty bardziej przywaliłeś niż ja, ale to jednak mój błąd miało oczywiście być: pilarka nie powinna być ostra , ona musi być ostra z naciskiem na MUSI , no chyba ,że ktoś ma dużo kasy, to nie musi się tym wcale przejmować :)
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

A babcia mówiła mi najpierw się wyśpij , a potem pracuj
Myślałem, że pobyt na forum to przyjemność, nie praca....... Ile Ci płacą? :mg:
Obrazek
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

Kiedy babcia mówiła te słowa to nie było Internetu , ado pracy szło się po kasę :D
wuk
początkujący
początkujący
Posty: 11
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 10:23
Lokalizacja: W-w

Post autor: wuk »

Możemy zastanawiać się co autor miał na myśli ale nie zmienia to faktu, że rację miał, a nawet ma. Wracając do tematu to oczywiście można kupować co rok, czy półtora nową chińszczyznę tylko po co? Prosty rachunek ekonomiczny: 4 lata razy 500 PLN to 2000 zł, za 2 tyś można kupić dobrą husqvarnę, która odpowiednio konserwowana posłuży spokojnie od 6 do 10 lat zależnie od sposobu użytkowania. To już jest oszczędność nawet przy uwzględnieniu, że co jakiś czas trzeba wymienić np. łańcuch czy filtr. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że każdy model jest produkowany... sam nie wiem ale chyba przynajmniej 5 lat? a części, husqvarna produkuje jeszcze 10 (lub 12) lat po zakończeniu produkcji danego modelu to pilarkę która w tym roku weszła na rynek można używać nawet 15 lat! Pewnie, chciało by się jeszcze dłużej, ale niestety z czasem wszystko się psuje, a jak ktoś jest zdolny to nie tylko mechaniczną ale i ręczną piłę rozwali i to bez szczególnych nakładów sił czy środków. Czasem wystarczy tylko talent :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105223
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Atlas pisze:A babcia mówiła mi najpierw się wyśpij , a potem pracuj
Mnie też tak mówiła, ale za peerelu MO nie chciało zrozumieć tej argumentacji i zostałem zapisany jako "element aspołeczny" :lol:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

K-Risto
początkujący
początkujący
Posty: 43
Rejestracja: wtorek 10 paź 2006, 01:15
Lokalizacja: z Kraju

Post autor: K-Risto »

Atlas pisze: Jestem pod wrażeniem, ale w dalszym ciągu nie mam zaufania do takich wynalazków.
Ja też. Po raz pierwszy miałem do czynienia z chińską pilarką gdzieś 1989-90 roku. Była na poziomie PS-190 i chyba nawet bardziej awaryjna. Stąd moje zdziwienie, kiedy w zeszłym roku zobaczyłem wyrób współczesny.
Atlas pisze: Pilarka 400zł w tym prowadnica 100zł piła łańcuchowa 50-60zł czyli reszta - silnik, gaźnik, sprzęgło, obudowa ok 250zł
Mówisz o raczej o poziomie cen części zamiennych. Rzeczywiście koszt pilarki po wymianie prowadnicy i łańcucha będzie na poziomie 550 zł. Chociaż "fabryczne" - prowadnica i łańcuch są markowe i można na nich pracować, nawet pomimo długości.
Co do reszty podzespołów, też byłem zaskczony. Zarówno tłok z cylindrem jak i gaźnik są produkcji chińskiej... Zaden tillotson, walbro czy zama.
Atlas pisze: Nie ma cięższej pracy dla pilarki jak cięcie wałków na opał.
..... Chinka, która przetrwała w lesie może paść na podwórku - szczególnie latem- słabsze chłodzenie.
To prawda, praca ciężka. Ale skąd wiesz, że "chinka" ma słabsze chłodzenie?
Atlas pisze: Oczywiście jeżeli masz do pocięcia 2-3 metrów wałków rocznie + jakieś prace w sadzie, trochę przycinania desek itp to jest to warte rozważenia.
Myślę, że nawet 15-20 mp nie będzie problemem.
k-risto
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

K-Risto pisze:Nie ma cięższej pracy dla pilarki jak cięcie wałków na opał.
..... Chinka, która przetrwała w lesie może paść na podwórku - szczególnie latem- słabsze chłodzenie.


To prawda, praca ciężka. Ale skąd wiesz, że "chinka" ma słabsze chłodzenie?
Zima, śnieg, mróz; lato , słońce, skwar........KUMASZ

Jak wcześniej napisałem nie interesują mnie takie pilarki i ich rozwiązania techniczne; LATEM KAŻDY SILNIK MA SŁABSZE CHŁODZENIE.
ODPOWIEDZ