Prawie emeryt

[Renifer]

Wspominałem jakiś czas temu że kończę pracę w LP na rok przed nabyciem praw emerytalnych. Oczywiście straciłem odprawę i różne gratyfikacje. Minęło ponad 9 m-cy ,jestem bezrobotny i zastanawiam się jak znajdowałem czas na to by chodzić do pracy - trochę żartuję ale tak to wygląda. Odwiedzam w miarę regularnie moją leśną rodzinę, tęsknię ale to była dobra decyzja. Mocno Wam kibicuję by pracowało się godnie i bez zawirowań. Kto się zbliża do emerytury to coś poradzę - szukajcie pasji i sensu życia poza pracą, wtedy będzie można powiedzieć - warto doczekać emerytury. Dużo zdrowia i pokoju w sercu. Życzę błogosławieństwa Bożego.

[tumanleśny]

I wzajemnie.

[Sten]

Jako nieodległy emeryt, dziękuję, acz błogosławieństwo to nie dla mnie

[Blues Brothers]

Nadal nie rozumiem dobrowolnego odejścia na rok przed emeryturą. Znam przypadek gdzie pewien pracownik po prostu był w pracy. Nie stawiano mu innych wymagań. Doczekał emerytury, odprawy, kupił osadę .....

[Sten]

Nie każde odejście dobrowone, jest dobrowolne ... W szczególności jak jest się w okresie chronionym ...

[Renifer]

A dzięki. W Japonii jest takie zjawisko jak madogiwa-zoku. Ciekawe , choć bardzo japońskie...Ja rzeczywiście dobrowolnie, szczerze to stres który mnie w ostatnich latach zaatakował zaczął być niebezpieczny. Dlatego polecam tym co mają podobnie wziąć pół roku na poratowanie zdrowia. Dzięki temu mogłem jeszcze dwa lata popracować. Trzymajcie się dzielnie.

[tumanleśny]

Dwa lata......
Niektórym nieco dłużej zostało.....
Dwa..........