Piszę tu bo czytałam ostatnio o takiej bakterii o której słyszałam w kontekście roślin, ale głównie tych uprawnych. Mówię o agrobacterium, która odpowiada za takie paskudne guzy na korzeniach i pędach.
Z tego co wiem, ta bakteria potrafi niezłego zamieszania narobić w ogrodach, sadach czy na szkółkach leśnych, osłabiając rośliny i zaburzając ich rozwój. [,,, spam]
Ale czy ktoś z Was spotkał się z objawami jej działania w naszych polskich lasach? Mam na myśli takie dzikie i naturalnie rosnące drzewa jak dęby, sosny, buki, cokolwiek?
Czy te guzy, które widzę czasem na drzewach w lesie to może być sprawka agrobacterium, czy raczej coś innego? Jakieś grzyby, uszkodzenia mechaniczne, a może inne bakterie? Jestem bardzo ciekawa czy ta choroba jest w ogóle problemem w ekosystemach leśnych, czy to jest raczej taki margines i większe zagrożenie stanowi dla uprawianych gatunków.
Jeśli macie jakieś doświadczenia, widzieliście coś takiego albo po prostu wiecie więcej na ten temat, dajcie znać! Chętnie dowiem się, czy to w ogóle jest coś na co leśnicy zwracają uwagę, czy raczej zmartwienie głównie szkółkarzy i ogrodników.
Czekam na Wasze spostrzeżenia
