Rzadko tu się odzywam ale na tak kategoryczne i nieprawdziwe stwierdzenie spokojnie patrzeć nie mogłem. Pozwól "zielony", że zamieszczę miażdżącą krytykę w stylu "Komsomolskiej Prawdy": Tacy jak ty w LP to tylko koszty. Nic więcej.zielonylud pisze:Straż Leśna to tylko koszty i nic po za tym.
Chciałbym zostać strażnikiem leśnym
Moderator: Moderatorzy
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 53
- Rejestracja: sobota 01 wrz 2007, 10:51
- Lokalizacja: z .....
No jasne, zlikwidować.zielonylud pisze:Straż Leśna to tylko koszty i nic po za tym.
Ja bym poszedł dalej i zlikwidowałbym policję, ci to dopiero generują koszty: pensje kilkudziesięciu tyś. funkcjonariuszy, samochody, budynki rozsiane po całym kraju ( m.in. w centrum miast) i wiele wiele innych kosztów .
Ale wtedy zielony miałbyś raj, co?
Zielony Ty to jesteś naprawdę zielony.
Za zlikwidowaniem straży leśnej są Ci, którym jest to na rękę.
Przypomniało mi się, że jeden pan już liczył koszta utrzymania straży leśnej (pan M.). No i faktycznie utrzymanie straży leśnej w porównaniu z stratami z kradzieży drewna się różną, na niekorzyść straży leśnej. Nie policzył tylko strat z kradzieży, które straż udaremnia tzw. prewencją.
Wizja likwidacji straży leśnej jest wizją ludzi, którzy siedzą przy biurku i patrzą na tabelki a las widzą w Animal Planet lub z okien samochodu.
Pozdrowienia i miłego niedzielnego wieczoru. (tobie zielony również)
Niewątpliwie są jakieś plusy bycia strażnikiem:
1. masz służbowy samochód i w związku z tym nie musisz odkładać z pensji na zakup gruchota
2.biuro masz w n-ctwie. w związku z tym nikt ci do domu z duperelami nie przychodzi
3. nie goni cię plan, wykonanie
pewnie jeszcze wiele innych, które w tej chwili nie przychodzą mi do głowy, ale mimo to nikt do tej roboty by mnie nie zaciągnął.
1. masz służbowy samochód i w związku z tym nie musisz odkładać z pensji na zakup gruchota
2.biuro masz w n-ctwie. w związku z tym nikt ci do domu z duperelami nie przychodzi
3. nie goni cię plan, wykonanie
pewnie jeszcze wiele innych, które w tej chwili nie przychodzą mi do głowy, ale mimo to nikt do tej roboty by mnie nie zaciągnął.
Lasy Państwowe-A family company
-
- podleśniczy
- Posty: 486
- Rejestracja: niedziela 25 lis 2007, 10:37
- Lokalizacja: Śląsk
1. "Koledzy" leśniczowie czują respekt przed tobą.Ferguson pisze:Niewątpliwie są jakieś plusy bycia strażnikiem:
2. Łazisz bez celu, a w razie czego to "jesteś na akcji".
3. We wsi wszyscy cie hołbią.
4. Masz z Policją "stały" kontakt, więc mandatów nie dostajesz wogóle.
5. Nikt cie nie nadzoruje (niekiedy).
6. ...
nie lubimy tych, których się z różnych względów boimy. Choć zdarzają się wyjątki od reguły, niektórzy ze Strażników chcą być świętsi od świętych i być może stąd ta niechęć do tej formacji - choć akurat będę obstawał przy tym, że niezbędnej
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Więc powiedzcie jest tu dużo za i przeciw SL, mam możliwość starania się o oracę w straży ale i mogę zostać tu w administracji (może kiedyś zostanę sekretarzem), korci mnie praca w straży i traktuję to jako wyzwanie ale lubię to czym się zajmuje teraz w ADM.... więc sam nie wiem czy jest sens szukania czegoś innego zeby nie zalować w pryszłości. Co myślice na ten temat?
Strażnikiem trzeba chcieć być - takie jest moje zdanie. Wszyscy Ci, którzy do Straży trafili nie do końca z własnej woli, na ogół nie odnajdują się w tej formacji. Druga sprawa to raczej nie ma co liczyć na zrobienie kariery. Ostatecznie możesz awansować na Komendanta PSL, jak obecny przejdzie na zasłużoną emeryturę, bo awans na GISL-a jest mało prawdopodobny - choć nie wykluczony.kornik33 pisze:Więc powiedzcie jest tu dużo za i przeciw SL, mam możliwość starania się o oracę w straży ale i mogę zostać tu w administracji (może kiedyś zostanę sekretarzem)
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: środa 18 mar 2009, 16:27
- Lokalizacja: Koszalin
Malutkie poruszenie różnych tematów
Witajcie dobrzy ludzie,miłośnicy lasów,piszę ogólnie bo pewne kwestie mnie zdrażniły.Pytacie być może jakie?Ktoś chce zrobić coś dobrego będąc np.strażnikiem leśnym,a drugi mu pisze że to bezsensu,bo cośtam,wszyscy jak jeden mąż tworzymy to państwo,niestety za dużo nie mamy do powiedzenia,możemy ,możecie zrobić bardzo dużo nie obrabiając sobie nawzajem,czy komuś za przeproszeniem dupy.!To według Was ile musi zarabiac strażnik,policjant,ktoś tam aby mógł zostać na swoim stanowisku!No dawajcie 2000,5400,10000,ile,może jestem przewrażliwiony ale po mojemu,te zawody to dla mnie powołanie,tu trzeba mieć nie tylko mózg,trochę ciała,czytajcie mięśnie,ale nie zjechane sumienie,jak ktoś z Was chce tu zarobić to nie ten zawód,i prawie ostatnie,jak by każdy zrobił to co do niego należy,ale nie w ten sposób,znowu to muszę zrobić to by było ok.dzięki i do usłyszenia,ankaraz
jak zostać strażnikiem
...podstawa to lubić służbe , jak ktoś nie potrafi tego zrozumieć niestety nie może pracować z najlepszymi , z nami , STRAŻNIKAMI LEŚNYMI ! pozdr
...poddawać się nie jest naszym zwyczajem ...
-
- początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: środa 18 mar 2009, 16:27
- Lokalizacja: Koszalin
odpowiedz
Cześć ludziska,to znowu ja,tzn.ankaraz555,dzięki za odpowiedz,zastanawiam się nad tą kwestią związaną,,pracować z najlepszymi',powiem Wam że mam takie wrażenie że człowiek niestety jest omylny i czasami się myli, popełnia błędy itd.niezapominajcie o tym..mam nadzieję że naprawdę nasi strażnicy lasu,są naprawdę przede wszystkim ludzmi prawymi i kochającymi las,i to co ten las, czy tą przyrodę tworzy,ale bardzo się cieszę że jesteście,że jest taka strona,i w ogóle..a tak w ogóle to ostatnio byłem w lesie u siebie tzn.lasy koszalińskie i jest naprawdę pięknie,jeśli kogoś z Was uraziłem,to przepraszam,trzymajcie się,marek z koszalina lub ankaraz555
W ostatnim, kwietniowym numerze "Ech Leśnych" ukazał się wywiad z GISLem nt. szkolenia Strażników. Poniżej skany tego artykułu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
i część druga
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Sam już nie wiem... kpisz czy o drogę pytasz? (bez urazy) Ja obstawiam, że ten fantom - superstrażnik opisywany w każdym wystąpieniu Inspektora to się jeszcze nie narodził nawet w jednym egzemplarzu a co dopiero w 1000. Patrząc realnie - jeżeli gdzieś funkcjonują w Straży Leśnej jednostki w jakiś sposób wybijające się - to dzieje się tak raczej nie dzięki LP a pomimo LP - i to jest dobijające. Treningi, szkolenia, nowe umiejętności - dostęp do tego trzeba sobie wywalczyć albo uprawiać samodoskonalenie - bo na instytucję pt. LP nie ma co liczyć. A sam artykuł - to propaganda sukcesu, stawiam złote guldeny przeciwko orzechom, że po tym wyczerpującym, fascynujący i kompletnym trzytygodniowym kursie w Jedlni to świerzo upieczony strażnik nie ogarnia nawet 10% tego, o czym tak barwnie opowiada Pan Inspektor
zgadza się kokos. dla mnie kurs w Jedlni bez wątpienia był "wyczerpujący". po przyjeździe z niego jeszcze kilka dni musiałem dochodzić do siebie. kto tam był to wie o co chodzi.kokos pisze:po tym wyczerpującym, fascynujący i kompletnym trzytygodniowym kursie w Jedlni to świerzo upieczony strażnik nie ogarnia nawet 10% tego, o czym tak barwnie opowiada Pan Inspektor
byłem na tym kursie wtedy, gdy SL kierowała jeszcze kobieta. Zajęcia były nudne i prowadzone "po łebkach", zupełnie nie przystawały do rzeczywistej pracy strażników.
myślę, że w tej sprawie niewiele się zmieniło. zmiana programu szkolenia SL to ledwie kosmetyka.
Jesień Leśnych Ludzi
- callahan
- leśniczy
- Posty: 962
- Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
- Lokalizacja: deep forest Fangorn
"... Uczymy pracy w zespole, pełnienia służby konnej i z psem służbowym. ..."
Zajefajny zespół.
Artykuł ten to faktycznie postulaty bardziej niż rzeczywistość. Na koniu quada nie zatrzymam, psem też go nie poszczuję. Może Panie GISL motocykle jakoweś w niziny pchnąć - w sezonie "quadowo-crossowym" ? Do koni brakuje części zamiennych.
A osławiona Jedlnia jest już tak przereklamowana, jak tylko może być "jedyny w PL" centralny ośrodek szkolenia superpojętnych omnibusów.
Zajefajny zespół.
Artykuł ten to faktycznie postulaty bardziej niż rzeczywistość. Na koniu quada nie zatrzymam, psem też go nie poszczuję. Może Panie GISL motocykle jakoweś w niziny pchnąć - w sezonie "quadowo-crossowym" ? Do koni brakuje części zamiennych.
A osławiona Jedlnia jest już tak przereklamowana, jak tylko może być "jedyny w PL" centralny ośrodek szkolenia superpojętnych omnibusów.
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta