Ale ja się z tobą zgadzam ze wszystkim. Nikt mnie nie skrzywdził po prostu uważam że ani lasów państwowych ani nadleśnictw nie stać na wynajmowanie budynków wartych 1 mln zł za 500 zł. Całe szczęście bo kupiłem wtedy dom za 200 tyś który jest wart ponad milion. Było to z 18 lat temu.Kegg pisze: ↑piątek 30 wrz 2022, 12:38
A już absolutnie archaiczne jest Twoje przywiązanie do myśli, że leśniczy musi mieszkać w środku lasu. który nadzoruje. Tak myślano w latach 60- i 70-tych. Obecnie sposoby nadzoru są zdecydowanie lepsze. Po pierwsze leśniczowie dysponują (z reguły) samochodem, którym dojadą szybko gdzie trzeba - 50 lat temu dysponowali rowerem, komarkiem, bogatsi motocyklem. Kiedyś pożar zgłaszał ktoś kto się na niego natknął - dziś po to mamy zautomatyzowane dostrzegalnie ppoż z kamerami - na pewno są szybsze niż leśniczy. A co do kradzieży to popytaj o metody strażników leśnych - z pewnością tańszym rozwiązaniem są fotopułapki niż budowa leśniczówki. Argument o leśniczówkach też już odszedł do lamusa i jest to od dawna balast dla firmy. Tylko jeszcze za dużo w LP mamy ludzi którym etos nie pozwala pogodzi się z myślą, że "leśnictwo nie równa się leśniczówka".
Swoją drogą zejdź też na ziemię i sprawdź jakie są koszty wybudowania i utrzymania budynków w LP, które nie mogą sobie pozwolić na "załatwianie" budowy bez papierów i bez podatku. Ceny w budownictwie ogólnie skoczyły tak wysoko, że wybudowanie budynku ze wszystkimi formalnymi wymaganiami nie uda się poniżej 1 mln zł.
Wartość leśniczówki w rejonie turystycznym to znacznie więcej niż milion.
Co do technologii i kamer- sory ale każde ognisko i tak musi sprawdzić leśniczy. Fotopułapka nie zastąpi ci rozumu.
Twój pogląd znam, kończy się to tym że w krajach takich jak Czechy czy Słowacja jest jeden leśniczy na teren nadleśnictwa, o naprawdę średnich zarobkach...Ciekawie jest obserwować jak lasy same się potrafią zaorać...