Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Capricorn »

zonk008 pisze: niedziela 07 lis 2021, 21:29 Przekroczył natomiast masę która jest wskazówką i nie jest ścisłym wskazaniem tylko masą orientacyjną.
Kwestia jest problematyczna, bo o ile w "naszych" PULach jest to faktycznie wskazówka, o tyle w zalinkowanym wyżej artykule napisano:
Z lasu można pobrać taką ilość drewna, która nie zagraża jego trwałości w danym obiekcie (wsi) oraz zapewnia ciągłość użytkowania lasu. Maksymalna wielkość do pozyskania, ustalona w uproszczonym planie urządzenia lasu, jest wielkością wyważoną i nieprzekraczalną, bowiem zapewnia ona trwałe zachowanie lasów.
Znaczy to, że aby zmienić wielkość pozyskania należy złożyć wniosek do decydenta, a tym jest starosta. Tak to przynajmniej rozumiem.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2598
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Kuna lesna »

No można wszystko w swoim lesie ale bez legalizacji .Procedura którą się stosuje czyli zgłoszenia do starosty nic nie kosztuje , odmowa z jego strony(nie pamiętam takiego przypadku w mojej historii)daje nam wolną rękę do roszczeń z tytułu utraty , straty materialnej w wyniku deprecjacji drewna martwego.
zonk008
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: piątek 20 sie 2021, 13:41

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: zonk008 »

Capricorn pisze: niedziela 07 lis 2021, 21:44
zonk008 pisze: niedziela 07 lis 2021, 21:29 Przekroczył natomiast masę która jest wskazówką i nie jest ścisłym wskazaniem tylko masą orientacyjną.
Kwestia jest problematyczna, bo o ile w "naszych" PULach jest to faktycznie wskazówka, o tyle w zalinkowanym wyżej artykule napisano:
Z lasu można pobrać taką ilość drewna, która nie zagraża jego trwałości w danym obiekcie (wsi) oraz zapewnia ciągłość użytkowania lasu. Maksymalna wielkość do pozyskania, ustalona w uproszczonym planie urządzenia lasu, jest wielkością wyważoną i nieprzekraczalną, bowiem zapewnia ona trwałe zachowanie lasów.
Znaczy to, że aby zmienić wielkość pozyskania należy złożyć wniosek do decydenta, a tym jest starosta. Tak to przynajmniej rozumiem.

No dobra, maksymalna ale w ramach tego zabiegu, czyli trzymajmy się tego TPP, np. 10m3.
Wycinam, występuję o ocechowanie. Przyjeżdża leśniczy. Okazuję mu 20 m3.
Twierdzę, że wyciąłem 10 w ramach TPP, drugie 10 to usunięcie wiatrołomów i suszek.
Nie miałem takiej wskazówki jak PTP to znaczy, że nie mogłem usunąć suszki? Leśniczy odmówi mi wydania świadectwo skoro wyciąłem to we własnym lesie w ramach cięcia sanitarnego?
W LP również nie ma wskazówki PTP do wydzielenia, to znaczy, że takie drewno jest pozyskane niezgodnie z PUL ??


Jeszcze inny przykład. Bardzo zero jedynkowy.
UPUL. Zrąb zupełny. Masa w operacie na powierzchni 200 m3.
Zrąb zupełny, więc walę jak leci.
Wzywam leśniczego do ocechowania, wyszło 300 m3.
Wyciąłem niezgodnie z UPUL ?? Nie wyda świadectwa ?? Zgłosi do starostwa, że za dużo drewna wyciąłem przy zrębie całkowitym ??!!
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Capricorn »

Mnie tego nie musisz tłumaczyć. Po mojemu rozliczanie masowe powierzchni jest głupie, ale widać przepis wynika z zabezpieczenia lasu przed chęcią właścicieli do zbyt dużego poboru masy.
Kluczem jest słowo "nieprzekraczalną". Jeśli trzeba pobrać więcej to trza napiąć papier. Z decyzją problemu nie będzie, kontrola na wypadek rabunkowej gospodarki i owszem też, a legalizacja na podstawie decyzji też nie będzie problemem.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
emyyyl
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: piątek 29 paź 2021, 13:07

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: emyyyl »

Ciesze się, że temat się rozwinął. Jako właściciel lasu prywatnego nie wiedziałem, że temat jest aż tak pokręcony.
Co w sytuacji gdy mam kilka wiszących na sobie drzew w następstwie silnych wiatrów? Musze pisac pismo do starosty o sciecie drzewa z powodow losowych a co jeśli zanim przyjdzie decyzja drzewo spadnie na kogoś? Czy mogę w takiej sytuacji podjąć czynności sanitarne w trybie natychmiastowym i nadal dostane legalizacje na drewno?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Capricorn »

Jako właściciel masz prawo zakazać wstępu do swego lasu i to bym w pierwszej kolejności uczynił. Jeśli drzewa nie wiszą nad drogą to nie ma problemu, bo zakaz wstępu jest wiążący dla wszystkich. Wówczas możesz spokojnie czekać na decyzję starosty. Dobrze jest sobie parę zdjęć popełnić i wysłać je również jako załącznik. Może to przyspieszyć lustrację leśniczego w terenie, a i decyzja powinna być podjęta dość szybko, zwłaszcza jeśli drzewa nie są stabilne. Gdy Drzewa wiszą bezpośrednio nad drogą to należy je ściąć, bo niwelowanie zagrożenia jest priorytetem. Trzeba to zrobić równocześnie z wnioskiem o wycięcie reszty. Należy koniecznie napisać o podjęciu działań niwelujących zagrożenia. Możesz nawet nie wyrabiać drewna, a jedynie ściąć to, co wisi nad drogą i niech sobie leży. Reszta może stać do czasu wydania decyzji.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1543
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: zulus »

Jeszcze chwila i miną magiczne 2 tygodnie, przyjdzie leśniczy, wycechuje drzewa do ścinki. Chyba że "nie prędzej" znacząco ten termin przedłuży...
emyyyl
początkujący
początkujący
Posty: 49
Rejestracja: piątek 29 paź 2021, 13:07

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: emyyyl »

Witam po długiej przerwie, miałem małe zawirowania w życiu prywatnym.
Odpisuję co dokładnie się wydarzyło i jak wygląda sytuacja.
Przyjechał leśniczy, kazał mi podpisać jakieś kwity określające do kiedy chce usunąć wywroty itp (nazywając to szkoleniem), oznajmił, że bez kursu pilarskiego w zasadzie nic nie powinienem dotykać i pojechał. Trochę dziwna procedura i zastanawiam się czy aby nie wykorzystał tego bym podpisał mu jakiś kwit potwierdzający jego zaangażowanie i prace.
Skoro w UPUL mam niemal zrąb całkowity to drugi raz nie dam sobie wcisnąć, że muszę przy każdej interwencji go pytać o jakąś zgodę.
Mam wrażenie, że jest trochę nadgorliwy. Teraz będę zmagał się z innym problemem ale to w osobnym temacie. Dzięki
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5470
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Blues Brothers »

Masz wątpliwości, zadaj pytanie w starostwie i miejscowym nadleśnictwie.
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2598
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Kuna lesna »

No to do rzeczy :
1.Usuwanie drzew na twojej działce leśnej jest w twoim interesie .Możesz to zrobić osobiście lub za pomocą wynajętego pilarza .Nie ma tu znaczenia czy masz uprawnienia ( to jest tak jakbyś sobie naprawiał elektrykę w domu , nie masz uprawnień ale jeżeli coś się stanie ty i tylko ty odpowiadasz za swoje zdrowie lub szkodę )
2.Drzewa wywroty i złomy są drzewami trudnymi do usuwania co to znaczy;otóż takie drzewa zachowują się inaczej podczas ścinki ( naprężenia , pęknięcia itd )
3. Aby usunąć takie drzewa musisz mieć pozwolenie ze starostwa chyba że mieszczą się w twoim UPUL ( masa do pozyskania przez 10 lat )
4. Drzewa z wywrotów zaczynają się deprecjonować ale także hodują owady które są zagrożeniem nie tylko dla twojego lasu i powinny być usuwane na bieżąco ( często na wniosek starosty można dostać ponaglenie uprzątnięcia )
5.Pamiętaj ze po ścince drewno przygotowujesz do legalizacji i zgłaszasz albo starostwu albo nadleśnictwu.
Co do leśniczego -dziwne zachowanie , pierwszy raz spotykam się z taka praktyką jaką opisałeś . BHP w twoim lesie należy do ciebie i ty sam odpowiadasz za siebie , jeżeli wynajmujesz kogoś ja spisałbym umowę aby scedować tę odpowiedzialność na wykonującego .
Mam lasy prywatne od 20 lat pod sobą i nic się w tym temacie nie zmieniło .
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Capricorn »

Stwierdzenie "nie powinien" nie oznacza "nie można". To tylko oznacza, że jeśli leśniczy wywnioskował z rozmowy, że właściciel może nie mieć pojęcia o wycince drzew (szczególnie tych niebezpiecznych) to odradza próbę samodzielnego wykonania tej pracy ze względu na zagrożenia z tego tytułu wynikające. Ja też zakazuję u mnie w lesie pozyskania w samowyrobie drewna osobom trzecim. Piła to niebezpieczne narzędzie, a las jest miejscem otwartym. Nawet jeśli są tablice, należy mieć świadomość, że ktoś może wejść pod ścinane drzewo nie bacząc na zagrożenie. Sądzę, że to właśnie leśnik miał na myśli mówiąc, że właściciel "nie powinien" drzew ucinać. Tym bardziej, że emyyyl pisze o "szkoleniu". Leśniczy służy doradztwem w tej kwestii, wiec jak najbardziej należy to traktować w kategoriach porady.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Stonkaz
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sobota 31 gru 2022, 20:55

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Stonkaz »

Dobry Wieczór.
9 miesięcy temu kupiłem na licytacji komorniczej las 2 ha.Obowiazuje UPUL z którego wynika że 1/3 to wiek rębny,2/3 Trzebiez późna.Rozumiem,że na obszarze rębnym mogę ciąć bez zgłaszania i dopiero potem po asygnatę do leśniczego?Chcialbym tylko punktowo wyciąć 5-10 Brzóz.Jakiego dokumentu potwierdzającego własność będzie wymagał ode mnie lesniczy?Trochę to trwa w sądzie i KW jeszcze nie mam.Mam prawomocne zasądzenie przez sąd.Wystarczy?Jeśli nie, to co mi grozi jeśli wytnę ok 5m3? Drewno muszę przewieźć 10 km od lasu do domu.Lasy w okolicy są tylko prywatne więc SL chyba nie ma.Policja na drodze może żądać papierów na drewno?Chcę sobie przygotować opał do kominka na przyszłą zimę,a z KW jeszcze trochę potrwa....I czy ewentualnie na stosie dla leśniczego mogę układać kawałki pocięte na 40 cm?Będę wszystko robił ręcznie i nie dźwignę kłody 1,2m czy dłuższej.Dziekuję za odp.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: j24 »

A kto tam sprawuje nadzór nad lasami niepaństwowymi? Starostwo czy nadleśnictwo?
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Stonkaz
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sobota 31 gru 2022, 20:55

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Stonkaz »

Gmina ,ale ma podpisaną jakaś umowę z jednym leśniczym, który zajmuje się lasami prywatnymi.Tak przynajmniej zrozumiałem.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: j24 »

Stonkaz pisze: sobota 31 gru 2022, 22:44 Gmina ,ale ma podpisaną jakaś umowę z jednym leśniczym, który zajmuje się lasami prywatnymi.Tak przynajmniej zrozumiałem.
Nie ma takiej opcji. Gmina nic do tego nie ma. Albo starostwo powiatowe, albo nadleśnictwo na mocy porozumienia ze starostwem.
W urzędzie gminy leśniczy bądź ktoś ze starostwa może najwyżej pełnić dyżury i przyjmować interesantów.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Stonkaz
początkujący
początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sobota 31 gru 2022, 20:55

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Stonkaz »

Hm..w takim razie dowiem się dopiero w poniedziałek.Rozumiem że w zależności od opcji mój problem ma różne rozwiązania...
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: j24 »

Stonkaz pisze: sobota 31 gru 2022, 23:23 Hm..w takim razie dowiem się dopiero w poniedziałek.Rozumiem że w zależności od opcji mój problem ma różne rozwiązania...
Zgadza się. Są pewne zasady ogólne (prawo - głównie ustawa o lasach), ale co do konkretnych procedur, to "co kraj to obyczaj".
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2598
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Kuna lesna »

Dopóki nie masz papierów na ten kawałek lasu lepiej się wstrzymaj.Po drugie dobrze jest zgłosić fakt wykonywania UPUL u gdyż miejscowy leśniczy od lasów niepaństwowych po wycince zalegalizuje ci drewno czyli wyda świadectwo legalizacji a nie asygnatę.
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Re: Usuwanie powalonych drzew a zgoda lesniczego na porządkowanie

Post autor: Wiesław »

W praktyce najlepiej od razu skontaktować się z leśniczym (obojętne czy mu płaci starostwo, czy nadleśnictwo). Trzeba z nim pogadać, pokazać dokument sądowy o przeniesieniu własności, poprosić o doradztwo (wskazanie na gruncie tych kilku brzóz do wycięcia), uzgodnić kiedy mógłby dokonać legalizacji drewna, itp).
Może być tak, że popiłowane na wymiary kominkowe drewno układasz w lesie na stosy o długości 1,2 mb (4 pieńki po 30 cm), leśniczy to mierzy i legalizuje, a potem wszystko legalnie wywozisz. Potrzeba tylko jego dobrej woli (nie jego sprawą jest, że drewno o jakości tartaczki pocięto na pieńki), on ma tylko potwierdzić legalność, mierząc foremnie ułożony stos. Więc proponuję z miłym uśmiechem do leśniczego...
ODPOWIEDZ