Jak nas widzą tak nas piszą...
Moderator: Moderatorzy
Jak nas widzą tak nas piszą...
Temat wycinek na styku lasu i aglomeracji miejskich czy też na terenach atrakcyjnych turystycznie zawsze budził kontrowersje i mniejsze lub większe konflikty. Najważniejsze zawsze było znalezienie kompromisu i pokazanie drugiej stronie sporu, że się szanujemy i rozumiemy. Ale czy zawsze nam to dobrze wychodzi ... ? Chyba nie. Czego dowodem jest poniższy obrazek...
https://kamienskie.info/spotkanie-bez-p ... arow-lasu/
https://kamienskie.info/spotkanie-bez-p ... arow-lasu/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
No cóż.... Nie trzeba czytać, obrazek pokazuje wszystko. Dodajmy: wszystko co najgorsze LP mogły zaprezentować....
I znowu lata działa≤ń i miliony na edukację i propagandę promocją niekiedy zwane poszły się j...ć........
I znowu lata działa≤ń i miliony na edukację i propagandę promocją niekiedy zwane poszły się j...ć........
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Oj, tam... Może ma cukrzycę...
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Na pewno ma ... wywalone na wszystko ...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Dlaczego w tak dużej firmie nie potrafimy znaleźć odpowiednich ludzi do dialogu społecznego ?
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Odpowiedni ludzie są, ale od ciągłego walenia głową w mur można stracić przytomność. Z drugiej strony patrząc, trochę to śmiesznie wygląda, gdy na skutek oporu środowiska nagle okazuje się, że nie ma przymusu pozyskiwać pierdylionow metrów sześciennych, można, a nawet dobrze postrzegane zaczyna być wprowadzanie wyższych rebni zamiast jedynek... Itepe, itede... No to kurcze, nie można tak od razu?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Nie wszystko, nie wszędzie, nie każdy...
Mam powierzchnie gdzie aż prosi się zrobić rębnię IVD i nic więcej. Mam powierzchnie gdzie sprawdza się IB na dodatek bez pozostawiania nasienników. Ale rozmawiam też z kolegami leśniczymi i odnoszę wrażenie, że niewielu chce zmieniać to co robiło od zawsze. Czyli wyciąć według linijki, wyorać piękne równiutkie rządki, opalikować według planu narysowanego za biurkiem, posadzić 2-3 gatunki i pilnować coby nic innego nie urosło. A jak nie daj Boże posieje się jakaś brzoza, osika, czy inny grab to wygolić "te chwasty" do gołej ziemi, żeby nie usłyszeć, że: " brzoza, grab, osika kryją błędy leśnika"
Re: Jak nas widzą tak nas piszą...
Robienie jedynek w środku miasta to proszenie się o kłopoty. Nieco na zachód od naszego nadleśnictwa pokazywano nam zastępcze działanie w postaci rebni drugich wykonywanych niemal schematycznie. Do tego obsiew górny i boczny sosny. Las był i dość długo jest, ludzie nie warczą aż tak bardzo, bo sosna dość szybko rośnie i widać jak zastępuje starszy drzewostan, a leśniczy ma kupę roboty więcej, bo co jakiś czas musi wchodzić i doświetlać dół wycinając kolejne pasy sosen. Jakoś dają radę.
Tam, gdzie miast nie ma, jest łatwiej. Ludzie sami czekają na zręby żeby sobie drewno przygotować, a maszyna zrobi kilkaset kubików za tydzień...
Tam, gdzie miast nie ma, jest łatwiej. Ludzie sami czekają na zręby żeby sobie drewno przygotować, a maszyna zrobi kilkaset kubików za tydzień...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin