Coraz więcej wycinanych drzew w Polsce

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170279
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

W wersji pierwotnej było:
wcinanych
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

Kondi pisze:Jasne, że należy wycinać drzewa jakieś chore, suche
Taka sytuacja z mojego podwórka czyli "mojego" miasta. W parku wycięto kasztanowca starego przysychającego. W necie burza bo jak to ktoś śmiał wyciąć takie piękne drzewo. Dwa miesiące później następny kasztanowiec wyglądający poprzednio na zdrowego "dziwnym" trafem złamał się w miejscu występującej zgnilizny (na wysokości około 4m) uszkadzając samochody i dach budynku. Kto ma decydować o zdrowotności danego drzewa? Jak drzewo w mieście ma ponad sto lat raczej na okaz zdrowia nie będzie wyglądać. Kwestia jest tylko taka kiedy polegnie.
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Mapa fajny pomysł, zinterpretowane zdjęcia też są. Najważniejsza kwestia, to aby co jakiś czas były odświeżane dane. Bo w Warszawie drzewa też usychają :) I za rok "aplikacja" stanie się pułkownikiem...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170279
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

A nie półkownikiem ...? :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Fakt niezaprzeczalny ... Tak to jest jak się robi zbyt wiele rzeczy na raz i do tego popija wiśniówkę :)
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Naj pisze:
Kondi pisze:...Nie bez powodu się teraz mówi, że "w Polsce następuje BETONOZA", bo są zabudowywane wolne tereny, nawet tam gdzie są to tereny zielone..
"Teren zielony" to taki trochę wytrych. Oczywiście, że wolne tereny są zabudowywane. I pewnie nie wszędzie zostaje zachowana równowaga. Ale są też całkiem inne sytuacje. Mieszkałem na Bemowie. Niedawno tam byłem. Ilość zadrzewień jest naprawdę spora. I to zaplanowana z głową... Teraz mieszkam na Białołęce. Nazywaną "zieloną"... A to, że ogródki działkowe w środku miasta będą ginąć, to dość oczywiste.
Ja Tobie powiem, że to zależy też od decyzji w samorządach, bo jeżeli są mądre, dobre decyzje to tam nie wydadzą zgody na zniszczenie terenów zielonych i żaden INWESTOR nie będzie mógł tam wejść i coś budować. Bo musi mieć zgodę od samorządów.
Ale problem jest taki, że niektórzy Włodarze z samorządów, i to coraz częściej godzą się na inwestycje, na budowę osiedli, innych budynków w miastach, bo z tego jest zysk, nie mały.

A tam, gdzie jest zysk, nie ma miejsca na żadne sentymenty i odczucia.
Wtedy wszystko inne przestaje się liczyć, bo nikt nie zrezygnuje z dobrego zysku. A i to są też podatki dla samorządów, bo każdy Deweloper, inwestor opłaca podatek, i to nie mały od budowy osiedla mieszkalnego, od biurowców.
To jest przychylne samorządom. Wtedy nie są słyszane głosy mieszkańców, którzy się sprzeciwiają likwidacji terenów zielonych.

Pieniądz i zysk zawsze na pierwszym miejscu.

Ale są też takie miasta, gdzie można się dogadywać z urzędnikami i czasami słucha się to, co mają do powiedzenia mieszkańcy i ich zdanie jest brane pod uwagę. Nie są ignorowani, a to jest ważne.
Mądre decyzje w samorządach nie pozwolą na niszczenie terenów zielonych i one zostaną zachowane.
Ale tylko w niektórych sytuacjach tak jest.
To jest tak, że jeżeli DEWELOPER nie ma innego miejsca do budowy osiedla, to upatrzy sobie jakiś teren z drzewami, który w ogóle nie powinien być tknięty.
Tam też żyją zwierzęta, ptaki na drzewach i nie można tego niszczyć.
No ale jeżeli w grę wchodzi "pieniądz", to sentymenty i uczucia przestają się liczyć.

I taki jest dzisiejszy świat pieniądza.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Uważam, że nie każdy, wolny teren w miastach musi być zabudowywany.
Bo ludzie chcą i potrzebują miejsc zielonych blisko bloków mieszkalnych, gdzie mogą tam pospacerować z psem albo sami pospacerować.
Nie dziwię się, że ludzie nie zgadzają się na inwestycje na takich terenach, bo jeżeli wszystko zabudują, to już nie będzie gdzie wyjść i pospacerować.
Nie powinno być zgody w samorządach na "zabudowywanie" każdego, wolnego terenu zielonego.
Np. w Szczecinie na tej ulicy na której w dzieciństwie mieszkałem jest taki jeden teren wolny i tam od lat 90-tych mieści się parking dla samochodów.
Już się zainteresowali tym miejscem pod zabudowę: mieszkania plus.
Czyli chodzi o rządowy program. No a mieszkańcy tej ulicy się temu sprzeciwiają, bo to im odbierze parking dla samochodów i są też tam dalej jakieś drzewa i krzewy.
A trochę dalej ( wcześniej o tym już wspomniałem ) wszystko zabudowano, każdy wolny teren i są to same osiedla nowoczesne, strzeżone postawione przez firmy deweloperskie. Część tych terenów to były tereny wojskowe i Agencja Wojskowa sprzedała te tereny albo oddała miastu, a miasto wyraziło zgodę na zabudowę osiedli nowoczesnych.
Był tam kiedyś stadion kolejowy, który należał do technikum kolejowego, a szkoła ta mieści się na innej ulicy, obok.
Zamiast wyremontować stadion, który był w ruinie, pełno krzaków tam było, żeby służył mieszkańcom jak dawniej to było, to zlikwidowano stadion, wyrównano tam ziemię pod zabudowę kolejnych osiedli mieszkaniowych. Tam już jest tyle bloków mieszkalnych, które stoją obok siebie, okno w okno, że się robi ciasno.

To nie każdemu z mieszkańców odpowiada.

Ale tam, gdzie jest: interes budowlany, gdzie są zarobki spore, gdzie to jest też zysk z podatków dla miasta, to prawie każdy się zgodzi na taką inwestycję i wtedy zdanie mieszkańców się najczęściej przestaje liczyć, co oni o tym myślą.

Nikt z "pieniądzem" nie wygra w dzisiejszych czasach, który jest ponad wszystko.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
ODPOWIEDZ