Szlak do Morskiego Oka
Moderator: Moderatorzy
Szlak do Morskiego Oka
Turyści wybierający się na wycieczkę w rejon Morskiego Oka, mogą już pojechać prototypem wozu, który na wiosnę przyszłego roku będzie standardem na tym szlaku - zapewnił Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Więcej na
Więcej na
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
tiaa, byłam w tym roku (poraz pierwszy zresztą) nad Morskim Okiem, niestety ze względu na kontuzję kolana, utartym szlakiem turystycznym, ale na piechotkę. Przecież to była masssakra, jakie tłumy tam ciągnęły . Następnym razem trzy dni w Tatrach bez schodzenia w dół , byleby nie mieć nic wspólnego z Zakopanym .
Odnośnie wozów to faktycznie tłumnie były oblegane, ciekawe jak teraz sobie turyści radzą tylko z jednym (albo coś pomieszałam
Odnośnie wozów to faktycznie tłumnie były oblegane, ciekawe jak teraz sobie turyści radzą tylko z jednym (albo coś pomieszałam
Rzuć cegłą i podziwiaj dzieło!
Te wozy to będą dalej ciagnęły konie? Żal mi tych zwierzaków bardzo, nigdy bym nie wsiadła do tego pojazdu, nawet za darmo
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
... dokładnie, przez takie widoki nie lubię chodzić do Morskiego Oka, zwykle na szczęście startowałem z Polany o jakiejś 5 czy 6 rano i wtedy jest cisza oraz spokój, a potem wyżej to już w szpilkach sie nie pojawiają, choć już jak dla mnie nawet i wysoko jest za tłoczno, kiedyś jak kogoś spotkałeś gdzieś wysoko to zatrzymywałeś sie żeby pogadać, ale zdarzałoe sie to sie tylko kilka razy dziennie, a teraz to sie chodzi w tłumie i odechciewa sie wszystkiego ... dlatego wybieram ostatnio mniej "chodzone" górki ...Kruszyna pisze:a szłam w maju kawałeczek do wejścia w Dolinę Roztoki, myślałam, że mnie coś trafi, najbardziej rozbrajające były pańcie w szpilkach
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
A cóż chcecie od pańci w szpilkach? Wygodnie jej, to niech chodzi, jej sprawa. Z asfaltowego szlaku na pewno nie zejdzie. Zostawmy tą drogę pańciom, niech sobie łażą.
Zresztą po co pańcia, mi się w tym roku zdarzyło w sandałach podejść pod Solisko Ale cóż, w planach było tylko Strbske Pleso, takie słowackie Zakopane. A że zauważyliśmy dorogwskaz, że jest tu droga na wodospad, to poszliśmy. A że asfalt zaraz się skonczył i zaczęły sięgłazy, a potem strome podejścia skalne z łańcuchami, to inna sprawa... Nie byliśmy wyjątkami, spotkaliśmy nawet gości w... klapkach...
Zresztą po co pańcia, mi się w tym roku zdarzyło w sandałach podejść pod Solisko Ale cóż, w planach było tylko Strbske Pleso, takie słowackie Zakopane. A że zauważyliśmy dorogwskaz, że jest tu droga na wodospad, to poszliśmy. A że asfalt zaraz się skonczył i zaczęły sięgłazy, a potem strome podejścia skalne z łańcuchami, to inna sprawa... Nie byliśmy wyjątkami, spotkaliśmy nawet gości w... klapkach...
... właśnie niestety często zchodzą na poważniejsze szlaki i to w ...Gollum pisze:Z asfaltowego szlaku na pewno nie zejdzie.
... i tym samym powodują wiekszość wypadków w górach ......klapkach...
... chodzenie w nieodpowiednim obuwiu wysoko w górach jest nieodpowiedzialne i naraża życie i zdrowie pozostałych turystów oraz służb ratunkowych ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
A nie łaska przejść na system słowacki? Tam służby ratownicze po akcji wystawiają rachunek. Z reguły baaardzo słony. I jeśli się nie ma opłaconego ubezpieczenia od kosztów takowej akcji (w zimie składki idą w górę), to płaci nawet paręnaście tysięcy (jesli trzeba było użyć śmigłowca) nie ubezpieczyciel, ale uratowany
No a może troszke o Morskim Oku dla przyszłych turystów
est największym jeziorem w polskiej części Tatr (34,5 ha). W krystalicznie czystej wodzie można dostrzec pstrągi, a dawniej występował tu również łosoś dunajcowy, czyli inaczej troć. Nic dziwnego, że górale nazywali go Rybi Staw, a wypływający stąd strumień – Rybi Potok. Mówiło się też: Polski Staw, Biały Staw, Zielona Woda.
Morskie Oko to nazwa nadana przez turystów, a że ładna – szybko się przyjęła. Słowo „morskie” było nawet uzasadnione w związku z krążącymi legendami o połączeniu tatrzańskiego jeziorka z Adriatykiem. Opowiadano, jak to wyłowiono tu belki z rozbitego w sztormie statku i szkatułkę z biżuterią, która poszła na dno Adriatyku wraz z okrętem. Zwracano też uwagę na podobieństwo jeziora do oka, choć nie było zgodności, czy chodzi o oko ludzkie czy może takie z pawich piór.
http://www2.rp.pl/artykul/61655.html
est największym jeziorem w polskiej części Tatr (34,5 ha). W krystalicznie czystej wodzie można dostrzec pstrągi, a dawniej występował tu również łosoś dunajcowy, czyli inaczej troć. Nic dziwnego, że górale nazywali go Rybi Staw, a wypływający stąd strumień – Rybi Potok. Mówiło się też: Polski Staw, Biały Staw, Zielona Woda.
Morskie Oko to nazwa nadana przez turystów, a że ładna – szybko się przyjęła. Słowo „morskie” było nawet uzasadnione w związku z krążącymi legendami o połączeniu tatrzańskiego jeziorka z Adriatykiem. Opowiadano, jak to wyłowiono tu belki z rozbitego w sztormie statku i szkatułkę z biżuterią, która poszła na dno Adriatyku wraz z okrętem. Zwracano też uwagę na podobieństwo jeziora do oka, choć nie było zgodności, czy chodzi o oko ludzkie czy może takie z pawich piór.
http://www2.rp.pl/artykul/61655.html
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Sama kiedyś spotkałam na szlaku do Doliny Pięciu Stawów dwie panie w klapeczkach i spódniczkach, które od strony schroniska w Dolinie szły sobie dziarsko po łańcuchach i zaczepiły nas z pytaniem "czy daleko jeszcze do hotelu Morskie Oko"? Do tej pory nie wiem czy miały na myśli schronisko czy hotel, ale ten przy Krupówkach.....Borsuk pisze:... właśnie niestety często zchodzą na poważniejsze szlaki i tym samym powodują wiekszość wypadków w górach ...
... chodzenie w nieodpowiednim obuwiu wysoko w górach jest nieodpowiedzialne i naraża życie i zdrowie pozostałych turystów oraz służb ratunkowych ...
A co do ubezpieczeń to w pełni zgadzam się z Gollumem.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
To tak jak z Maczugą Herkulesa koło Pieskowej Skały. Miejscowa ludność nie nazywa jej inaczej niż Sokolica.skumbria pisze:Nic dziwnego, że górale nazywali go Rybi Staw, a wypływający stąd strumień – Rybi Potok. Mówiło się też: Polski Staw, Biały Staw, Zielona Woda.
Morskie Oko to nazwa nadana przez turystów
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
... może i łaska, ale po co? ... lepiej uprzedzić wypadek i pójść przygotowanym w góry odpowiednio ... niestety zwykle mądry Polak po szkodzie ... po za tym takie postawienie sprawy powoduje także, że ludzie przygotowani do chodzenia po górach, a którym niestety i tak zdarzy się wypadek muszą płacić tak samo dużo jak nie przygotowani ... niestety od wypadku czasem nie uchroni i najlepsze przygotowanie - a takie postawienie sprawy spowoduje, że więcej porządnych turystów zrezygnuje ze składek a w konsekwencji z chodzenia po górach, bo ludzie doświadczeni lepiej oceniają ryzyko ... a głupi tak będą chodzić i ginąc w górach ... dlatego jestem zwolennikiem edukowania, ostrzegania i nawet karania za niedostosowanie sprzętu do poruszania sie po górach, a nie komercjalizowania tego sektora turystyki, bo to najbardziej ugodzi w prawdziwych pasjonatów, często niezbyt zamożnych ... niektórych też popchnie do nie opłacania składek i liczenia na szczęśliwe chodzenie po górach (do czasu) ...Gollum pisze:A nie łaska przejść na system słowacki? Tam służby ratownicze po akcji wystawiają rachunek. Z reguły baaardzo słony. I jeśli się nie ma opłaconego ubezpieczenia od kosztów takowej akcji (w zimie składki idą w górę), to płaci nawet paręnaście tysięcy (jesli trzeba było użyć śmigłowca) nie ubezpieczyciel, ale uratowany
... sam będąc bidnym studentem wielokrotnie pokonywałem szlaki górskie i bardzo bym chciał by pokolenia studentów i innych włóczykijów oraz starych wyg dobrze do tego przygotowanych mogły to robić swobodnie bez horrendalnych składek i w strachu przed kosztownym helikopterem niosącym ratunek w razie nieszczęśliwego wypadku ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...