Covid-19 w lesie czy w domu?
Moderator: Moderatorzy
Ciekawe co na to RDLP? Wygląda na to, że na terenie tej Dyrekcji legną się takie konstrukcje myślowe. Na zdrowy rozum powinno być odwrotnie - lepiej iść do lasu niż w skupiska ludzkie.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
U mnie nie pada, zatem do lasu się wybieramy jako ta stonka...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
To jak u mnie. Tylko u mnie chłodniej bo +4°, odczuwalne jako -1Naj pisze:Na stronie azjatyckiej błękitne niebo z białymi obłokami.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Przyznaję, że my się wybraliśmy. Do Bielańskiego (8 min. piechotą). Ludzi było tyle co zwykle o tej porze i przy tej pogodzie. Świstały kowaliki, szczebiotały sikorki, jak w piosence, która była już tu kiedyś prezentowana (tekst sprzed 10 lat, muzyka sprzed 3):Sten pisze:U mnie nie pada, zatem do lasu się wybieramy jako ta stonka...
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
-
- nadleśniczy
- Posty: 4339
- Rejestracja: środa 12 wrz 2018, 18:26
- Lokalizacja: Blisko lasu
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33794
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
-
- nadleśniczy
- Posty: 4339
- Rejestracja: środa 12 wrz 2018, 18:26
- Lokalizacja: Blisko lasu
„Lekarze obawiają się, że oficjalne dane to tylko wierzchołek góry lodowej. Z 38 milionów obywateli Polska przetestowała na obecność wirusa jedynie 13 tysięcy”
Chciałby za wszelką cenę uniknąć poddawania się spiskowym teoriom dziejów. Ale głosów o zaniżaniu ilości zgonów związanych z koronawirusem jest coraz więcej. Z oficjalnych informacji wynika, że nasiliła się umieralność z powodu grypy. Którą o tej porze roku traktuje się jako naturalną. Ale nie testuje się większości wypadków "komplikacji pogrypowych", praktycznie identycznych z wirusem (zapalenie płuc, niewydolność sercowo-oddechowa...). Widać takie korelację pomiędzy ilością wykonanych testów i zakażeniem wirusem...
Chciałby za wszelką cenę uniknąć poddawania się spiskowym teoriom dziejów. Ale głosów o zaniżaniu ilości zgonów związanych z koronawirusem jest coraz więcej. Z oficjalnych informacji wynika, że nasiliła się umieralność z powodu grypy. Którą o tej porze roku traktuje się jako naturalną. Ale nie testuje się większości wypadków "komplikacji pogrypowych", praktycznie identycznych z wirusem (zapalenie płuc, niewydolność sercowo-oddechowa...). Widać takie korelację pomiędzy ilością wykonanych testów i zakażeniem wirusem...
Też wychodzę tyle ile muszę, zaplanowany spacer z psami odkładam na później, zimno dziś strasznie i trochę się boję po chorobie....Joannakott pisze:Ja twardo siedzę na dupie w domu
Tylko do pracy samochodem w tygodniu
Myślę , że mnie nie rozerwie
Nawet chłopcy się słuchają
Można? Można ...
PS. W sprawie spaceru, to mogę pokusić o stwierdzenie że mieszkam na pustyni i z psiorkami w pola głównie chodzę.....
Ci co mają to n ie zapłacą bo im wszystko wolno (jak pewnemu marszałkowi), a ci co nie mają też nie zapłacą - bo skąd wezmą?Jarosław K. pisze:Z Polakami inaczej się nie da. https://fakty.interia.pl/raporty/raport ... Id,4393306
Jako i ja tylko kurcze od stycznia. Najpierw szlag mnie trafiał, potem rozpacz granatowa ogarnęła, a teraz już całkiem zrezygnowany jestem. Miałem mieć w niedzielę rezonans, ale przesunięto go na poniedziałek, jednak cokolwiek tam wyjdzie, pewnikiem i tak mnie nie naprawią na razie, bo wirusy latają i łapiduchy mają ważniejsze rzeczy do roboty niż kolano Capricorna...Joannakott pisze:Ja twardo siedzę na dupie w domu
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Może i lepiej.... strach teraz po placówkach medycznych chodzić.....Capricorn pisze:Jako i ja tylko kurcze od stycznia. Najpierw szlag mnie trafiał, potem rozpacz granatowa ogarnęła, a teraz już całkiem zrezygnowany jestem. Miałem mieć w niedzielę rezonans, ale przesunięto go na poniedziałek, jednak cokolwiek tam wyjdzie, pewnikiem i tak mnie nie naprawią na razie, bo wirusy latają i łapiduchy mają ważniejsze rzeczy do roboty niż kolano Capricorna...Joannakott pisze:Ja twardo siedzę na dupie w domu
Ja to wiem i rozumiem. Problem w tym, że jak zeznał kolega z pracy, bardzo długo trwało zanim wrócił do pracy po zabiegu i późniejszej rehabilitacji, a ja już mam dwa miesiące zwolnienia za sobą... Cholera wie kiedy mnie będą mogli pocerować...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin