współwłasność Skarbu Państwa
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek 29 mar 2016, 13:07
współwłasność Skarbu Państwa
dzień dobry Wszystkim
Nadleśnictwo posiada 1/4 udziału w lesie prywatnym. Jeden ze współwłaścicieli dokonał wycinki bez zgody pozostałych współwłaścicieli ( starostwo wymaga 100% zgody). Nie zgłosił chęci pozyskania, nie zalegalizował drewna.
Co zrobić z tym fantem? wszczynać postępowanie? Zgłaszać to na policję? zawrzeć jakąś ugodę?
Na drugiej działce - sytuacja analogiczna z tym ,że drewno zostało na gruncie - co w takim przypadku?
póki co jesteśmy w kropce....
ps. las jest urządzony
Nadleśnictwo posiada 1/4 udziału w lesie prywatnym. Jeden ze współwłaścicieli dokonał wycinki bez zgody pozostałych współwłaścicieli ( starostwo wymaga 100% zgody). Nie zgłosił chęci pozyskania, nie zalegalizował drewna.
Co zrobić z tym fantem? wszczynać postępowanie? Zgłaszać to na policję? zawrzeć jakąś ugodę?
Na drugiej działce - sytuacja analogiczna z tym ,że drewno zostało na gruncie - co w takim przypadku?
póki co jesteśmy w kropce....
ps. las jest urządzony
- Krążownik
- inżynier nadzoru
- Posty: 1014
- Rejestracja: wtorek 02 sty 2018, 17:17
- Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca
Domniemam, że postepowanie w przypadku "drugiej działki" będzie takie same jak w przypadku pierwszej... efekt ten sam - szkoda nieodwracalna spowodowana bez zgody współwłaścicieli, a to że zostało na gruncie to co ma to interesować współwłaścicieli skoro sobie nie życzyli jego wycinki.
http://www.blog.causakancelariaprawna.e ... xmRqPZuKUk
Swoje domniemania opieram na tym, a konkretniej na dwóch ostatnich akapitach...
Co znaczy to stwierdzenie: "Las jest urządzony"?
http://www.blog.causakancelariaprawna.e ... xmRqPZuKUk
Swoje domniemania opieram na tym, a konkretniej na dwóch ostatnich akapitach...
Co znaczy to stwierdzenie: "Las jest urządzony"?
Witam wszystkich forumków.
Jestem współwłaścicielką działki leśnej
gdzie udziałowcem jest też Skarb Państwa.
Mam pytanie. Czy Skarb Państwa o ile chce wyciąć
drzewa powinien powiadamiać współudziałowców
i rozliczać się z nimi z zysku?
Jak to jest praktykowane.
Z góry dziekuję i pozdrawiam Maria.
Jestem współwłaścicielką działki leśnej
gdzie udziałowcem jest też Skarb Państwa.
Mam pytanie. Czy Skarb Państwa o ile chce wyciąć
drzewa powinien powiadamiać współudziałowców
i rozliczać się z nimi z zysku?
Jak to jest praktykowane.
Z góry dziekuję i pozdrawiam Maria.
mari
jeśli się zdecyduje to tak. - szanse 0,01% (sytuacje losowe obstawiam)
Ale mniemam, że to "odwrotne" pytanie...
Tak MUSISZ powiadomić (zawiadomić) wszystkich współwłaścicieli o wycince i zapłacić im stosowny % z wycenionego drewna...
Ale mniemam, że to "odwrotne" pytanie...
Tak MUSISZ powiadomić (zawiadomić) wszystkich współwłaścicieli o wycince i zapłacić im stosowny % z wycenionego drewna...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Nadleśnictwo nic na tej działce nie zrobi. Taka sytuacja to prawny klincz - Ty masz użytkować wg uproszczonego planu urządzenia lasu, zatwierdzanego przez starostę, nadleśnictwo - wg planu urządzenia lasu, zatwierdzanego przez ministra środowiska. Wychodzi na to, że odnośnie tego samego d-stanu miałyby być dwa plany.
Gorzej jednak, że gdy Ty coś sobie urżniesz, nadleśnictwo będzie domagało się swojej części w pieniądzu. Policzy za nią wg własnych cenników, stawek, których Ty nigdy za drewno nie dostaniesz.
Gorzej jednak, że gdy Ty coś sobie urżniesz, nadleśnictwo będzie domagało się swojej części w pieniądzu. Policzy za nią wg własnych cenników, stawek, których Ty nigdy za drewno nie dostaniesz.
Martwe drewno (drzewo) to symbol zła i grzechu, nienawiści. Ks. Tomasz Duszkiewicz
Nadleśniczy ma w pieczy nawet pow. 20 tys. ha. Rocznie pozyskuje kilkadziesiąt tys. m3 drewna. Ciebie te parę drzew to jest coś, dla nadleśniczego - wyłącznie kłopot prawny, w który nie chce się pakować. Prawny korowód nie wart ceny tych paru kubików. Nadleśnictwo nie zleci zabiegu w takim lesie po prostu.
Martwe drewno (drzewo) to symbol zła i grzechu, nienawiści. Ks. Tomasz Duszkiewicz
W pełni się zgadzam. Tyle, że to na 99% jest spuścizna po PRL. Brali gospodarstwa (w tym cząstkowe udziały w gruntach) na PFZ, dając emerytury i licząc, że kiedyś te skromne działki skomasują. Tyle, że ten proces stanął w połowie drogi. W Twoim przypadku państwo nazbierało działek, współudziałów i zostawiło je w zastanym układzie.maria pisze:To jednak nie powinno byc tak...
Teraz najlepszym rozwiązaniem - o ile masz za co - jest wyjść z tej współwłasności i wykupić państwowy udział. Tanio nie będzie, bo nadleśnictwo powoła rzeczoznawcę, a ten to wyceni jako "majontek Skarbu Państwa" a nie "kłopot Skarby Państwa". Ty zapłacisz dodatkowo notariuszowi.
Przy tym nadleśnictwo nie musi być chętne na całą operację. Bo musi zorganizować przetarg (no bo przecież trzeba dbać o "majontek", żeby nikt nie pomyślał, że to jakaś ustawka dla szwagra) i ryzykuje, że Ty się rozmyślisz, kiedy poznasz ofertę cenową. A nadleśnictwo przecież wyda kasę na operat rzeczoznawcy, może również zapłaci za jakieś ogłoszenia itp.
Ale że takie sprzedaże są podejmowane, masz tu przykład:
http://adamow.pl/ogloszenie-o-ii-przeta ... ie-pgl-lp/
Martwe drewno (drzewo) to symbol zła i grzechu, nienawiści. Ks. Tomasz Duszkiewicz