Fichtel pisze:A kiedyś, już emerytowana przełożona, wspominała jak na początku kariery liczyła ile kożuchów "zbierze" do emerytury...
Nie pamiętam czy jeden na 5 czy 10 lat...
Może Piotrek podpowie...
Może nie jestem Piotrek, ale dostałem kożuch na 8 lat, za bardzo z nim się nie związałem, bo od samego początku był za mały
A co do spodni, to chyba jest ich ze 6 par.
A przecież jeszcze niedawno nie było BHPsortów. Tylko kask. I gumowce.
I poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w przepisach o sortach BHP jest takie magiczne zdanie, że w razie potrzeby Nadleśniczy może przydzielić inny zestaw? No to zebrać potrzebujące towarzystwo, na kolana przed szefem, czółkiem o podłogę i może się uda? Pytanie dodatkowe - o co chodzi z tymi swetrami? Za dużo czy jak? Bo my to się obracamy w limicie punktów z mundurówki, gdzie swetry są ale nie ma przymusu ich pobierania, i poszczególnym asortymentem BHP gdzie swetry nie przysługują.
Sylvan pisze:Nadleśniczy może przydzielić inny zestaw
Ja myślę, że Ferguson wstydzi się iść ze swoim problemem do N-czego i liczy, że sygnaliści mu doniosą o jego kłopotach.
Tylko jakie wnioski zostaną wyciągnięte...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
To ja podsumuje co co jest dostępne w jednym za magazynów LP gdzie pobieralem ostatnio sorty BHP i mundurówkę:
BHP
1. Ubranie letnie - 3 modele z różnych firm,
2. Ubranie zimowe - 4 modele z różnych firm,
3. Kurtka i spodnie przeciwdeszczowe - 3 albo 4 modele do wyboru.
4. Bielizna termo - 3 modele różnych grubości
5. Za pkt - do wyboru było nie wiem czy dobrze policze bo nie zwracalem uwagi na wszystkie portki- co najmniej 10 rodzajów (różnych krojów, firm i grubości ) a może nawet 15.
Nie wiem czy tak jest zawsze, czy może trafilem na rozładowanego właśnie tira z sortami.Więc ogólnie to chyba wybór ogromny, żeby nie powiedzieć już przesadzony, bo spotykany w terenie leśnik każdy wygląda inaczej. Jedynie wspolna rzecz to może kolorystyka zieleni lub brązu ubioru. I czasami nie wiadomo czy spotkany w lesie zielony ludek to myśliwy, wędkarz, grzybiarz, miłośnik surwiwalu czy już wkraczająca ze wschodu sojusznicza armia ☺
góral bagienny pisze:To pewnie w Olsztynie, czyli się nie liczy. Nie wszędzie o tych sprawach decydują tak kompetentne osoby jak tam.
Więc zapraszamy do Olsztyna. Można się zaopatrzyć, można podpatrzeć. O ile się nie mylę niektóre nadleśnictwa "zza granicy" w Olsztynie się zaopatrują. I można się zintegrować.....
Był czas gdy bywałem w tym magazynie.
Miło to wspominam. Zresztą na początku lata przeżyłem reintegracje z moimi przyjaciółmi z "mojego" dawnego nadleśnictwa. To było intensywne przeżycie, ale przeżyłem!
góral bagienny, jak Ty byś wyruszył do Olsztyna po sorty, to w drodze powrotnej w tych spodniach jesienno-zimowych dziury byś sobie powycierał nie tylko na kolanach ...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
No nie, ja nie jestem tym pątnikiem z Nowej Słupi, czy gdzieś z tych okolic, który na kolanach wędruje na Święty Krzyż. Ja raźno chadzam w znakomitych butach (krótki Wojas, polecam każdemu na wszystkie pory roku!) pobieranych raz na rok w magazynie Zakładu Obsługi Leśnictwa w Tarnobrzegu - Oddział Rymanów.
Pozdrawiam Panią Dyrektor Hanię B!