poreba pisze:Na razie tylko o tym fragmencie.syferus pisze:Jaka sankcja grozi za bezprawne wyłączenie z produkcji leśnej na obszarze niepodlegającej szczególnej ochronie prawnej? Nakaz zasadzeń w ciągu 5 lat od stwierdzenia wycinki?
Nakaz nasadzeń to nie sankcja, to obowiązek ustawowy, niezależny od prawnego czy nieprawnego wycięcia.
Wyłączenie z produkcji niezgodne z mpzp to podwyższone opłaty za wyłączenie (z prawdopodobieństwem większym niż 90% możesz przyjąć 1,5 x ca 1,2 tys. zł za 1a) bez legalizacji tego wyłączenia - grunt pozostaje leśnym.
Ok. Przestroga jak najbardziej mile widziana, ale... zdarza mi się czytać KIPy, w których autor dokumentu bez ogródek stwierdza, że Inwestor dokonał wycięcia lasu na działce oznaczonej w ewidencji gruntów jako Ls i śmiele występuje z wniosek o wydanie decyzji środowiskowej.
Przykład najświeższy, to taki, w którym w KIPie stwierdza się, że Inwestor wyciął kilka lat temu 4 ha lasu (pośród niemałego kompleksu leśnego) na obszarze chronionego krajobrazu, w ewidencji gruntów nadal widnieje Ls. Brak mpzp.
Inny przykład to taki, w którym Inwestor wyciął circa 2 ha lasu również na obszarze chronionego krajobrazu, w którym studium przewidywało tereny lasów. W ewidencji Ls. Inwestorowi pozytywnie uzgadnia decyzję środowiskową organ wykonawczy gminy. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że cztery strony aktywnie włączyły się w postępowanie.
Jeszcze inny przykład to pozbawienie lesistości terenu i jawne pochwalanie się tym w KIPie i dodanie, że po wycięciu Inwestor dokonał zmiany klasyfikacji na Lz.
Jak to można wytłumaczyć? Bo na pewno nie zmową milczenia organów uzgadniających i opiniujących dokument. Z przyczyn oczywistych nie zacytuję dokumentów, bom nie sygnalista. Gdzie jest systemowy problem, że organy nie stosują się do przepisów prawa, kiedy to wnioskodawca jawnie stwierdza, że dokonał czynności in fraudem legis.