Pochwal się połowem ;)

Informacje, porady, techniki połowu, łowiska, sprzęt, zanęty...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

góral bagienny pisze:Dobrze znam te niesamowite chwile niepewności, gdy ryba już leży na brzegu a ja przykładam do niej z bijącym sercem linijkę - złapie wymiar czy będzie trzeba rozciągać?! :lol:
Tego szczupaka złapałem w Odrze, wziął na 10 cm biało-czerwonego woblera. Przynęta rzucona w poprzek rzeki, potem puszczona kilkadziesiąt metrów z nurtem i ściągana na granicy warkocza. Przeważnie w ten sposób udaje mi się przechytrzyć: szczupaka, sandacza i bolenia, z których większość wraca z powrotem do wody.
Ta "szczupaczyca" miała równo 65 cm długości i 1,5 kg wagi. Nic wielkiego, wzięła jednak jakieś 40 metrów od główki i doholowanie jej pod prąd potrwało kilka emocjonujących minut.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
MartaBaranowska
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16534
Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
Lokalizacja: Nowiny

Post autor: MartaBaranowska »

RR pisze:Pierwszy jesienny szczupak.
niezła sztuka ;)
Put some fun between your legs
-ride a horse :mrgreen:
tę burzę włosów każdy zna, przy ustach dłoni chwiejny gest tak to Boska, Boska Rabanowska jest
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

Narazie tylko moczenie kija... ;/



ale, ale..może i coś się załapie...


Obrazek


:)Obrazek
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

:)

Obrazek
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
jolak1
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: niedziela 02 gru 2012, 14:35
Lokalizacja: Brzeg

Post autor: jolak1 »

Ostatnio złowiłam 35cm potoka w wisłoce w Jaśle :D
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33787
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Ostatnio, czyli przed 1 IX, mam nadzieję. 8)
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
elvis
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: środa 12 wrz 2007, 11:24
Lokalizacja: Daleki wschód

Post autor: elvis »

To i ja się pochwalę karpikiem....16.20.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Hania
wiceminister
wiceminister
Posty: 30246
Rejestracja: czwartek 16 gru 2004, 00:00
Lokalizacja: Z-ec

Post autor: Hania »

elvis pisze:To i ja się pochwalę karpikiem....16.20.
:shock: :shock: :shock:
"Zielono mi, zielono w głowie,
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Ale prosiak :shock:

Brawo !
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77779
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

elvis pisze:16.20
... kg czy cm? ...
Awatar użytkownika
RR
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9039
Rejestracja: niedziela 14 maja 2006, 21:27
Kontakt:

Post autor: RR »

elvis pisze:To i ja się pochwalę karpikiem....16.20.
Gratuluję :) Jak długo trwał hol?
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33787
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

elvis pisze:16.20.
Godzina połowu. Teraz szybko robi się ciemno. :]
Zwracam uwagę administracji forum, że twarz ryby powinna być spikselowana, jeżeli zamieszczający zdjęcie nie ma jej zgody (pisemnej!) na upublicznienie wizerunku. :!:
Elvis - smacznego!
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77779
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

góral bagienny pisze:Zwracam uwagę administracji forum, że twarz ryby powinna być spikselowana
... a kolega też chce być spikselowany? ;) ... gratuluję połowu! ...
elvis
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: środa 12 wrz 2007, 11:24
Lokalizacja: Daleki wschód

Post autor: elvis »

... kg czy cm? ...
kg oczywiście
Gratuluję :) Jak długo trwał hol?
Około 15 minut.
Elvis - smacznego!
Dobry żart jestem zwolennikiem wypuszczania złowionych ryb, a już na pewno takich.
W przyszłym sezonie można go próbować złowić ponownie.
Chętnych zapraszam....
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33787
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

drwalnik pisze:... a kolega też chce być spikselowany?
8) Groźba karalna! :x
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77779
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

góral bagienny pisze:Groźba karalna! :x
... piwem? ...
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170013
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

góral bagienny pisze: Groźba karalna! :x
Bardziej troska o użytkowników forum :lol:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77779
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... chwalmy się więc połowem :) ...
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170013
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Ano właśnie, niebawem podlodowcy powinni się uaktywnić. :)
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33787
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Sten pisze:niebawem podlodowcy powinni się uaktywnić.
Ci z nich, którzy niebawem się uaktywnią, mogą nie mieć okazji niczym się pochwalić... Chyba że wiosną, gdy już wypłyną.
U nas popularna jest opowieść jak to takiego podlodowca, któremu na wiosnę siły fizyki pozwoliły opuścić środowisko wodne na rzecz wodno-lądowego, niejaki Piotrek Bez Nogi (znana postać wędkarskiego półświatka solińskiego) holował na prośbę policji za łódką wiosłową, przytroczonego liną za głowę do tejże łódki, od Olchowca do mostu w Rajskim, gdzie denata można było w miarę wygodnie zaworkować. Po prostu nie było dostępu do brzegu z możliwością dojazdu, a holowanie za policyjnym ślizgaczem z oczywistych powodów nie wchodziło w grę. Ściąganie większej łodzi, wyciąganie na nią topielca, to niepotrzebne korowody i strata czasu. Przecież mógł wypłynąć wszędzie, no nie? Nawet w Rajskim, chociaż to jakby parę kilometrów pod prąd...
Że takie ułatwienie sobie czynności było prywatną inicjatywą policjantów świadczy wynagrodzenie Piotrka Bez Nogi - stówka i flaszka. Tyle zażądał i tyle bez szemrania dostał. Skąd w funkcjonariuszy na służbie flaszka na podorędziu pozostanie ich tajemnicą. Ja bym się nie zdziwił, gdyby ją odkupili od samego Piotrka BN za kolejną stówkę, bo wartość flaszki nad wodą niesamowicie wzrasta.

Piotrek Bez Nogi to osobowość tak znana i wpisana w pejzaż Zalewu Solińskiego jak choćby Lutek Pińczuk w obraz schroniska na Połoninie Wetlińskiej.
Pojawia się na brzegu Zalewu, najczęściej w okolicach Olchowca, zaraz po zejściu lodu, i koczuje na brzegu do pierwszego śniegu. Ponieważ oczywiście kłusuje, zwykle stawia sznury, to świeżego sandaczyka u niego można zawsze nabyć drogą wymiany: za flaszkę, chleb i sól, co stanowi podstawową jego jednostkę wymienną. Kiedyś, gdy jeszcze mojej łódki nie zapieprzono z brzegu, to zostałem przez Piotrka wynagrodzony kilkoma ładnymi okoniami za podpłynięcie i podarowanie mu pudełka zapałek. Jego święty ogień zalał w nocy deszcz gdy Piotrek przysną również zalany, ale nie tylko deszczem. Zapalniczkę zgubił, pewnie leżała gdzieś wdeptana w błoto.
- Piotrek, a fajki masz, nie zalało ci?
- No co ty! Fajki zawsze mam opakowane w woreczki foliowe. Poczęstować cię?


Słynny był niezbyt mądry numer, który wyciął mu jeden z jego licznie odwiedzających go kumpli po kiju i kieliszku.
Piotrek Bez Nogi zwykle ma ze sobą telefon, który w jego sytuacji jest niezbędnym środkiem łączności. Dzięki niemu może wydawać zlecenia mającym do niego przyjechać na dwa-trzy dni znajomym, co mu trzeba przywieźć oprócz produktów oczywistych. Jak mu się telefon rozładuje, to z ładowarką samochodową kuśtyka na swojej protezie (faktycznie nie ma jednej nogi) kilka kilometrów na parking, gdzie zawsze ktoś daje mu się podłączyć na dwie godzinki do auta.
Kiedyś wypłynął ze znajomym, który właśnie u niego rezydował, pospinningować, czytaj - dyskretnie posprawdzać sznury. Jedna flaszka, druga flaszka, i posnęli chłopaki w łódce zmęczeni machaniem kijami i kieliszkiem. A pięknie się śpi w dryfującej łódce przy lekkiej fali - wiem coś o tym!
Sporo później, gdzieś pod Chrewtem, obudził się Piotrek w przybrzeżnych chabaziach. Sam.
Momentalnie przetrzeźwiał na tyle, żeby zdać sobie sprawę z grozy sytuacji. Pływał wzdłuż brzegu, miotało go z jednej strony zatoki na drugą, darł się wołając kolegę... Wszystko na próżno! Próbował do niego dzwonić, ale telefon nie odpowiadał, jakby był poza zasięgiem. Ale po chwili zadzwonił. Nie był to jednak poszukiwane kumpel tylko... jego żona! Skarżyła się Piotrkowi, że od trzech godzin nie może się dodzwonić do męża i dobrze, że zostawił jej jego numer, bo musi z nim pilnie porozmawiać.
Nie wiem jak poczuł się wtedy Piotrek Bez Nogi, nie chcę sobie tego nawet wyobrażać. Za to jego kolega miał niewątpliwie świetny ubaw, bo to on pierwszy obudził się z pijackiej drzemki, wysiadł na brzeg i odepchnął łódkę z samotnym Piotrkiem z powrotem na pełną wodę. To również on zadzwonił do swojej żony i namówił ją na wywinięcie Piotrkowi fajnego numeru, a teraz siedział w krzakach na wysokim brzegu i dusił się ze śmiechu.

To teraz, jak już i ja pochwaliłem się swoimi połowami (bieszczadzkich, wędkarskich opowieści) nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć Wam DOBRANOC, bo nie zdążę zasnąć jak trzeba będzie wstawać...
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
ODPOWIEDZ