Umowa na drugi samochód, czy jest taka możliwośc ?

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Umowa na drugi samochód, czy jest taka możliwośc ?

Post autor: Rak »

Witam.
Chciałbym się dowiedzieć, czy jest możliwość podpisania umowy z n-ctwem, na więcej niż jeden samochód do używania do celów służbowych :?: Przykładaowo jeden na dojazdy do n-ctwa lub w delegacje, a drugi do jazdy w lesie.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
z doskoku
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 303
Rejestracja: sobota 15 paź 2011, 19:03
Lokalizacja: las

Post autor: z doskoku »

Jest taka możliwość, są dwie opcje: umowa tylko na jazdy lokalne lub na w/w i pozostałe jazdy. Z reguły ważne jest, by w obu wypadkach pokrywała się pojemność silnika samochodu (do i powyżej 900 cm3). Sam z takiej umowy korzystam. Jeszcze jedno ważne, nie wchodzi to w grę w wypadku posiadania kredytu na auto ciężarowe, w tym wypadku nikt nie chce "podskoczyć" UKS...... Nawiasem pisząc, są nadleśnictwa z umowami na trzy auta........
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169865
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

A jak z limitem kilometrów? Bo chyba nie są oddzielne dla obu aut, tylko zsumowane. Ja tego osobiście nie widzę ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
z doskoku
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 303
Rejestracja: sobota 15 paź 2011, 19:03
Lokalizacja: las

Post autor: z doskoku »

Umowa opiewa na jeden limit kilometrów niezależny od ilości aut. Jest to uregulowanie pozwalające korzystać w majestacie prawa z drugiego w momencie np.: naprawy pierwszego auta. W razie jakiegoś nieszczęścia pozwala uniknąć nieprzyjemności z strony PIP, prokuratora itp....... Bywały już takie przypadki (niestety).
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

z doskoku pisze:Umowa opiewa na jeden limit kilometrów niezależny od ilości aut.
Dokładnie tak mi się wydaje, limit to limit, nie jest ważne ile pojazdów zostanie do tego użyte.
z doskoku pisze: W razie jakiegoś nieszczęścia pozwala uniknąć nieprzyjemności z strony PIP, prokuratora itp....... Bywały już takie przypadki (niestety).
O to też mi chodzi, wiadomo, jak się samochód popsuje i w podczas naprawy korzystam z innego pojazdu i nie może nikt nic mi zarzucić z tego powodu.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Przecież do n-ctwa jeździmy w ramach delegacji, a nie ryczałtu. W delegacji pracodawca możne wskazać dowolny pojazd prywatny, a umowa na teren pozostaje tą właściwą umową. No chyba, że w grę wchodzi zakup samochodu z udziałem środków n-ctwa. Wtedy warunek jest że pracownik używa samochodu do wykonywania zadań w terenie, zgodnie ze wzorem umowy w zarządzeniu DG.
Może nie do końca to jest na temat, ale kupno samochodu "dla żony" za środki pożyczone z n-ctwa, może być złym pomysłem...
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

Ciekawi mnie jeszcze, czy jest gdzieś określone ile pojazdów może być używane do celów służbowych. Z tego co wiem to są nadleśnictwa w których pracownicy mają umowy na kilka aut.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169865
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Rak pisze:są nadleśnictwa w których pracownicy mają umowy na kilka aut.
A mówią, że leśnikom się źle powodzi ... :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Rak pisze:Ciekawi mnie jeszcze, czy jest gdzieś określone ile pojazdów może być używane do celów służbowych. Z tego co wiem to są nadleśnictwa w których pracownicy mają umowy na kilka aut.
Ważniejsze jest, żeby pracownik miał prawo jazdy! :lol:
Nigdzie nie jest powiedziane "ile pojazdów". Umowa bardziej ma znaczenie pod względem tego, że pracownik dysponuje samochodem prywatnym i zobowiązuje się używać go do celów służbowych. Pracodawca nie bardzo chce słuchać tłumaczenia, że nie mogę wykonywać swoich obowiązków, bo nie mam czym jeździć. Robotę muszę wykonywać tak jakbym poruszał się samochodem, a nie pieszo, rowerem czy konno. Znaczenie ma więc mobilność i jej oczekiwana szybkość, a nie konkretnie ten czy tamten samochód. Czepianie się tego naraża czepiającego się na śmieszność, choć oczywiście najlepsza dewizą jest jak najmniej kombinować. Bo i po co?
Znaczenie ma w wielu przypadkach - np. delegacja - oczywiście pojemność silnika oraz to czy zakup auta nastąpił z pożyczki samochodowej. Nie może to być chyba też samochód rejestrowany jako ciężarowy. Reszta uważam, że jest drugorzędna.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

Mam pożyczkę na samochód ale chciałbym go używać w celu dojeżdżania do n-ctwa, do jazdy po terenie chciałbym korzystać z innego auta, czegoś czego nie będzie mi tak szkoda katować po lesie.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169865
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Rak pisze:Mam pożyczkę na samochód ale chciałbym go używać w celu dojeżdżania do n-ctwa
Jak wyżej napisał Sosenka, na dojazdy do nadleśnictwa jest delegacja ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

Tak ale nie muszę przecież cały czas korzystać z jednego auta, chyba nie jest nigdzie napisane, że do jazdy w terenie muszę używać tylko jednego pojazdu, mogę posiadać ich kilka z korzystać z nich kiedy będę potrzebował, chodzi mi tylko o to jak jest z umową, można mieć dwa auta na umowie czy nie, a jeśli nie, to gdzie tak jest napisane.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Rak pisze:Mam pożyczkę na samochód ale chciałbym go używać w celu dojeżdżania do n-ctwa, do jazdy po terenie chciałbym korzystać z innego auta, czegoś czego nie będzie mi tak szkoda katować po lesie.
Wszystko zależy więc od Twojego szefa... ale jak mówiłem taką rzecz łatwo podważyć. I to co najmniej z dwu powodów.
Po pierwsze zarządzenie 17/2013 mówi o pożyczce na zakup samochodów prywatnych, używanych również do celów służbowych. A same jazdy do n-ctwa niekoniecznie są od razu jazdami służbowymi...
Po drugie § 5. Zarządzenia mówi że:
Niespłacona część pożyczki staje się natychmiast wymagalna w wypadku:
1) nieuzasadnionej odmowy używania samochodu, zakupionego z udziałem środków pożyczki, do celów służbowych;
Tak więc jak szef zażyczy sobie abyś zarzynał auto w terenie - zarzynasz, albo spłacasz pożyczkę.
Trochę może zbyt literalnie podchodzę do problemu, bo życie mówi o różnych przypadkach. Ale precedensy, lub raczej "co wolno wojewodzie..." nie mają częśto zastosowania w codziennej siermiędze w pracy.
Pożyczki brały np. księgowe - bo trzeba czasem do ZUS pojechać, brali strażnicy leśni - żeby w razie akcji szybko dotrzeć do n-ctwa gdzie garażuje samochód służbowy. Biorą je pracownicy RDLP, bo z raz na kilka miesięcy dostaną delegację gdzieś tam....
I niby wszystko jest OK.
Na chłopski rozum, to jeśli jednostka ma pieniądze na pożyczki, to niech pożycza w logiczny sposób. Ale czasami rodzą się różne patologie.
W Twoim przypadku możesz mieć problem jeśli np. w czasie kontroli okresowej okaże się że masz umowę na inny samochód niż wziąłeś pożyczkę nadleśniczy dostanie polecenie odzyskania pożyczki.
Co prawda § 7. stanowi że pracownik, korzystający z pożyczki, zobowiązany jest do używania zakupionego samochodu do celów służbowych zgodnie z warunkami zawartej w tym celu umowy i mogłoby się zdawać, że odpowiednia umowa załatwi sprawę, ale to jest właśnie kombinowanie. Bo gdy okaże się że kilku innych pracowników czeka na pożyczkę nie mając czym się kulać po terenie to taka sytuacja jest delikatnie mówiąc bardzo niesympatyczna i nie fair.
Do takich zakupów są kredyty bankowe. W Twoim przypadku może pożyczka zostać potraktowana jako dodatkowy dochód, z czym wiąże się cały łańcuszek podatkowo-dochodowy, niewart tych pieniędzy.
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
TomCio
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3240
Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
Lokalizacja: Made In PRL

Post autor: TomCio »

Acha. I jeszcze dodam jedno. Skoro pracownik ma samochód i chce go używać do celów służbowych więc można postawić pytanie po co mu pożyczka na zakup kolejnego?
N-ctwo nie jest instytucją finansową. Domyślnie Zarządzenie 17/2013 mówi o pomocy pracownikom w zakupie auta potrzebnego do pracy, a nie o wiązaniu firmowej kasy na kilka lat, bo koleś na co dzień pracujący w terenie chce kupić autko wyłącznie szosowe, którym potem jeździ żona czy dziecko. Ludzie to widzą, niektórych to drażni, czasem donoszą... po co to komu?
Jeździj po terenie czym chcesz. Ale umowę musisz mieć na auto zakupione za kasę firmy, bez żadnych warunków i ograniczeń. I lepiej ewentualnego kontrolera wieź do lasu tym na co masz umowę :wink: :lol:
Życie to jest to, na co trzeba zarobić
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169865
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Aż miło mądrego poczytać :)
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

sosenka pisze:Po pierwsze zarządzenie 17/2013 mówi o pożyczce na zakup samochodów prywatnych, używanych również do celów służbowych
Czyli w sumie, to mam samochód do celów służbowych. Teraz wystarczy, że raz miesiącu wyjadę nim w teren i już jest używany do celów służbowych, nie jest tam określone w jakim stopniu jest to "używanie do celów służbowych", na resztę miesiąca mam drugie auto. Oczywiście pomijam fakt czy to jest fair czy nie.
Ale nadal uparcie wracam do mojego pierwszego pytania można mieć czy nie :?:
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
Rak
leśniczy
leśniczy
Posty: 565
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 15:29
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Post autor: Rak »

Jeździj po terenie czym chcesz. Ale umowę musisz mieć na auto zakupione za kasę firmy, bez żadnych warunków i ograniczeń. I lepiej ewentualnego kontrolera wieź do lasu tym na co masz umowę :wink: :lol:
I właśnie tutaj pojawia się problem, bo jeśli w terenie jeżdżę innym autem niż mam w umowie i przydarzy mi się jakiś wypadek to może pojawić się problem, oczywiście kontrolera wozi się tym co w umowie ;)
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Piotr I Aleksjejewicz Wielki
(prawdopodobnie)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169865
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Zawszeć przeca autko mogło się zepsuć i wziąłeś inne ... :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105019
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

sosenka pisze:Ważniejsze jest, żeby pracownik miał prawo jazdy! :lol:
Akurat to nie jest konieczne. Przepisy w sprawie używania samochodu prywatnego do celów służbowych nie uzależniają bowiem nigdzie zawarcia umowy od posiadania prawa jazdy a jedynie od posiadania pojazdu. :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

z doskoku
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 303
Rejestracja: sobota 15 paź 2011, 19:03
Lokalizacja: las

Post autor: z doskoku »

Sten pisze:Zawszeć przeca autko mogło się zepsuć i wziąłeś inne ... :wink:
Po to takie umowy. Był wypadek śmiertelny w "innym" aucie i wynikły z tego powodu problemy.......
ODPOWIEDZ