Auta nowe vs używane

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

Rafał i Ania pisze:maska silnika .............................1 300zł 300
Trzysta zł to kosztuje lakier na tej masce.
Reszty nie szukam nie chce mi się.
Autor porównywał ceny części w salonie z cenami auta w tym salonie.

Co do katalizatora to ...przejdzie badanie techniczne takie auto, w którym seryjnie jest katalizator a w czasie badania go brak?
Pytam o legalne badanie, bez korumpowania diagnosty.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105099
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Atlas pisze:przejdzie badanie techniczne takie auto, w którym seryjnie jest katalizator a w czasie badania go brak?
Diagnosta chyba nie bada kompletności układu wydechowego a jedynie skład spalin i poziom głośności...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

borowiak

Post autor: borowiak »

Piotrek pisze:
Atlas pisze:przejdzie badanie techniczne takie auto, w którym seryjnie jest katalizator a w czasie badania go brak?
Diagnosta chyba nie bada kompletności układu wydechowego a jedynie skład spalin i poziom głośności...
A bez katalizatora spaliny będą OK?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105099
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Rafał i Ania pisze:w każdym miejscu poza aso częsci sa tańsze
A nie jest tak, że w ASO części są liczone wg cen z robocizną na wymontowanie/zamontowanie? Pytam bo już 4 lata jak nie mam własnego autka, ale wcześniej tak widziałem w serwisach...
borowiak pisze:A bez katalizatora spaliny będą OK?
Nie wiem. Zapewne nie będą. Ale te wnioski pozostawiłem inteligencji czytających.

PS. Teoretycznie istnieje możliwość, że pozbawiony katalizatora układ wydechowy mieści się w górnej granicy składu spalin, jaką dopuszcza norma. Ale tylko teoretycznie, nie sprawdzałem takiego czegoś nigdy, tylko na zdrowy, chłopski rozum tak powinno być.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5590
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

jeździ sporo samochodów które opuściły fabrykę bez katalizatora i przeglądy przechodzą,.nie mówiąc o dieslach
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Atlas pisze:Co do katalizatora to ...przejdzie badanie techniczne takie auto, w którym seryjnie jest katalizator a w czasie badania go brak?
Pytam o legalne badanie, bez korumpowania diagnosty.
tak ale pod pewnymi warunkami.
zależy od diagnosty i układu wydechowego . jeżeli po wycięciu kat. będzie kawal rury jako imitacja to raczej przejdzie,
jeśli diagnosta nie weźmie na analizę spalin nie wiem jaka jest norma bo może sie okazać a nie musi że bez kat auto się mieści w parametrach( ale to trzeba sprawdzić bo nie pamiętam jak się ma do tego np EURO ,3,4,5)
o hałas nie ma sie co przejmować bo raczej każdy spełni wymogi chyba że jest tłumik lub rura dziurawa ale wtedy to od razu słychać.
zdarzają sie niestety przypadki że diagnosta nadgorliwy to wychwyci ale wtedy zabierasz dowód , placisz za przegląd i jedziesz do innego bardzieju normalnego.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Piotrek pisze:A nie jest tak, że w ASO części są liczone wg cen z robocizną na wymontowanie/zamontowanie? Pytam bo już 4 lata jak nie mam własnego autka, ale wcześniej tak widziałem w serwisach...
czasem tak jest ale to zależy od elementów, często podają też cena części do tego jeszcze potem raczą stawka za roboczogodziny.
ja tak miałem z hamulcami.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
borowiak

Post autor: borowiak »

Pora na kolejną kalkulację sporządzoną po sprzedaży Nissana King Cab'a:
Nissan King Cab 2,5 Yddti z 2002 roku, nabyty z przebiegiem 167 tkm (faktyczny około 230 tkm), wygląda to następująco:
169 tkm - "wyprodukowanie" przykrycia skrzyni ładunkowej: 500 zł
173 tkm - wymiana oleju i filtrów: 200 zł
174 tkm - zakup i wymian opon: 1000 z
175 tkm - wymiana wentylatora nawiewu kabiny: 120 zł
184 tkm - wymiana oleju i filtrów: 200 zł
187 tkm - wymiana amortyzatorów przednich: 260 zł
189 tkm - wymiana turbiny, oleju i filtrów: 700 zł
192 tkm - wymian klocków hamulcowych przód: 200 zł
197 tkm - sprzedaż auta.
Tyle z konkretów, ponadto wymieniono jedną żarówę na kwotę 14 zł, dokonano jednego przeglądów technicznego o wartości 98 zł. Od zmiany do zmiany auto nie wymagało dolewek oleju i płynu chłodniczego. Przy okazji zmiany okładzin i klocków praktycznie wymieniano płyn hamulcowy. Płynu do spryskiwaczy nie będę liczył ;) Na dystansie 28 tkm auto zużyło 2522 l ON co przy średniej cenie 5,27 zł/l z tego okresu daje nam koszt paliwa wynoszący około 13290 zł, w przeliczeniu na 100 km koszt paliwa to 47,46 zł. Tak więc koszt paliwa, obsługi i przeglądów to 16484 zł, czyli 1 km kosztował 0,5887 zł….. Po doliczeniu ubezpieczenia OC (754 zł) koszt jednego kilometra wzrasta do 0,6156 zł. W momencie zakupu dałem za Nissana 16200 zł, obecnie sprzedałem za 12300 zł, tak więc utrata wartości to 3900 zł. Po doliczeniu utraty wartości koszt użytkowania Nissana w przeliczeniu na jeden kilometr wyniósł 0,7549 zł ;) Zabrałem się obecnie za bieżący monitoring mojego kolejnego nabytku - Hyundaia Santa Fe ;)

PS. Auto było u mnie 14 miesięcy :)
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

borowiak pisze:Pora na kolejną kalkulację sporządzoną po sprzedaży Nissana King Cab'a:
Ja bym musiał taką kalkulację zrobić z moją byłą Karoliną. :]
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170009
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

borowiak pisze: Po doliczeniu utraty wartości koszt użytkowania Nissana w przeliczeniu na jeden kilometr wyniósł 0,7549 zł
Czyli był zysk, jakby na to nie patrzeć ... znaczy 0.0809 zł na kilometrze, czyli bez mała dwa i pół tysiąca zeta przez okres użytkowania.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5590
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

jeszcze tylko jeden drobiazg - koszt zakupu auta i rejestracji np z zagranicy(+ew odsetki kredytu) :roll:
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170009
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Borowiak podał wszystkie koszty. Pewnie kupował w kraju.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105099
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Sten pisze:Borowiak podał wszystkie koszty.
Borowiak napisał:
borowiak pisze:W momencie zakupu dałem za Nissana 16200 zł
a Blues Brothers pyta zapewne o pełne koszty z tym związane - ile jeszcze oprócz ceny trzeba było zapłacić.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

borowiak

Post autor: borowiak »

Fakt, zapomniałem o koszcie rejestracji...... Prawie 180 zł, PCC nie płaciłem. Tak więc koszt 1 km wzrasta do 0,7614 zł.
Sten pisze:czyli był zysk, jakby na to nie patrzeć ... znaczy 0.0809 zł na kilometrze, czyli bez mała dwa i pół tysiąca zeta przez okres użytkowania.
Nie do końca...... w w/w okresie otrzymałem z tytułu "kilometrówki" 16298 zł (odjąłem jeden miesiąc) za przyznane łącznie 19500 km. Z przejechanych 28000 km przejażdżki prywatne to raptem jakieś 6000 km, tak więc koszt przejechania służbowych kilometrów wyniósł 16750 zł, otrzymałem na to tytułem ryczałtu 16298 zł. Moja strata z tytułu używania auta do celów służbowych wyniosła więc 452 zł ;) W kwestii stosunkowo wysokiej utraty wartości - sprzedałem auto tanio, mógłbym walczyć o wyższą kasę, wymagałoby to jednak wizyty u mechanika i wydania około 2000 zł (konserwacja; zdjęcie nadkoli zewnętrznych, konserwacja i ponowne ich założenie; wymiana impulsatora prędkościomierza i trybu go napędzającego, zmiana oleju i filtrów). W efekcie przy sprzedaży i tak nie miałbym większego "dochodu".
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5590
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

Wszystko gra jeżeli zmieniamy samochód co 2-3 lata, i w momencie zakupu już miał parę lat. Duże szczęście, to trafić na egzemplarz gdzie wymieniamy normalnie zużywające sie części eksploatacyjne.
Jezeli wychodzimy na "0" to super
Jednak proszę zrobić symulacje dla zakupu najtańszego nowego samochodu dla leśnika w podstawowej wersji -Suzuki Jimny, .
i użytkujemy go np 10-15 lat ? tylko las 18000/rok
Na szczęście 4x4 u nas niepotrzebne i wybieram - tani zakup co 2 lata, :lol: (strata na samochodzie 1-2 tys) :roll:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105099
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Wszyscy kupujący auto "tracą" na nim. Jeszcze się taki nie urodził, który by na tym zyskał. Pytanie w związku z tym jedno - dlaczego nikogo poza leśnikami nie interesuje ile "stracił"?

PS. Piszę w cudzysłowie, bo nikt nie szacuje osiągniętych dzięki autu korzyści (w czasie, w ilości dzięki temu wykonanej pracy, zaoszczędzonych na komunikacji publicznej pieniędzy itd., itp.)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Łolcik
leśniczy
leśniczy
Posty: 594
Rejestracja: poniedziałek 15 maja 2006, 22:54
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Łolcik »

Wszyscy kupujący auto "tracą" na nim. Jeszcze się taki nie urodził, który by na tym zyskał.
Ośmielę się nie zgodzić. Były czasy kiedy maluch z fabryki był tańszy niż na giełdzie :spoko:
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170009
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Łolcik pisze:Były czasy kiedy maluch z fabryki był tańszy niż na giełdzie
I to kilkukrotnie tańszy, a przy tym na ten przykład 5 letni można było sprzedać także za cenę o wiele wyższą, niż nowego w Polmozbycie na tzw. talon.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77773
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... stracić, nie stracić ... a może dzięki niemu można mieć i wykonywać swoją pracę, więc zarobki należy moim zdaniem wliczyć w zysk ... to tylko narzędzie, jak każde inne ... koszt wykonywanej pracy ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105099
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Łolcik pisze:Były czasy kiedy maluch z fabryki był tańszy niż na giełdzie :spoko:
Sten pisze:I to kilkukrotnie tańszy
Nie mówimy, szanowni panowie, o historii tylko o czasach obecnych. A te nam "znormalniały" jeśli chodzi o ceny aut nowych i ich utratę wartości wraz z wiekiem :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ