Prędkość to nie przejdzie wiadomo, ale np. wyprzedzanie na skrzyżowaniu już chyba tak.Piotrek pisze: Prędkościomierz osoby nagrywającej nie posiada wymaganych prawem homologacji
Rejestrator samochodowy
Moderator: Moderatorzy
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Otóż to - dlatego niestety - lub stety - nie każdy filmik z zarejestrowanym wykroczeniem może zostać wykorzystany do wszczęcia postępowania. Tenże bardzo-ważny-policjant-z-komendy-głównej mówił też coś o specjalnej komórce, która zajmuje się tego typu zgłoszeniami, ale jak to wygląda w rzeczywistości - nie mam pojęcia.Piotrek pisze:To nawet ja obalę przed każdym sądem.
Głos laika na Twoim forum!
Nie wiem na pewno ale wydaje mi się, że nie może taki "donos" być podstawą postępowania karnego. Co najwyżej (jak np. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wszak może złożyć każdy) będzie podstawą do wszczęcia postępowania sprawdzającego.Śmietan pisze:Prędkość to nie przejdzie wiadomo, ale np. wyprzedzanie na skrzyżowaniu już chyba tak.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Samo nagranie nie jest dowodem, musimy mieć również nośnik (karta SD itp), na którym zostało to zarejestrowane (to konieczne, bo w przeciwieństwie do sprzętu stosowanego np. w wideorejestratorach policyjnych pliki tworzone przez urządzenia amatorskie nie są zabezpieczone przed modyfikacjami).
Zgodnie z art. 308 kodeksu postępowania cywilnego Sąd może dopuścić dowód z filmu, telewizji, fotokopii, fotografii, planów, rysunków oraz płyt lub taśm dźwiękowych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki. Tym samym także nagranie z rejestratora zamontowanego w samochodzie może stanowić dowód na okoliczność przebiegu wypadku. Także ubezpieczyciel w toku tzw. likwidacji szkody winien uwzględnić dowód w postaci filmu z rejestratora na okoliczność przebiegu i przyczyn wypadku - tłumaczy prawnik Mariusz Sadowski z Centrum Dochodzenia Odszkodowań Eventum.
Aplikant radcowski Wojciech Stec z Kancelarii Prawnej Domański i Wspólnicy zwraca uwagę, że "warunkiem wykorzystania nagrania jako podstawy wyroku, jest jego autentyczność. W efekcie, nagranie z wideorejestratora z reguły zostaje poddane badaniu przez biegłego sądowego, który ustali czy nie zostało ono zmodyfikowane".
Nasza Straż Leśna też musi:Piotrek pisze:A w karnych?
więcej nie dodamz doskoku pisze:mieć również nośnik (karta SD itp), na którym zostało to zarejestrowane (to konieczne, bo w przeciwieństwie do sprzętu stosowanego np. w wideorejestratorach policyjnych pliki tworzone przez urządzenia amatorskie nie są zabezpieczone przed modyfikacjami).
Znam sytuację, gdy facet nagrał leśniczego przejeżdżającego przez most w naprawie (oznakowany zakazem ruchu) i przekazał materiał formalnie do Policji. Skończyło się mandatem dla leśniczego.......
Tak się zastanawiam i zdaje mi się, że gdyby policjant odtworzył mi nagranie gdy przejeżdżałem np. ciągłą linię, czerwone światło to nie rżnąłbym głupa tylko się przyznał, że ta plama w tym aucie to ja.Piotrek pisze:Co najwyżej (jak np. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wszak może złożyć każdy) będzie podstawą do wszczęcia postępowania sprawdzającego.
Można też iść w zaparte i nawet przy bardzo wyraźnych zdjęciach rżnąć głupa i twierdzić, że nie macie podstaw... bo kamerka nielegalizowana... użytkowana trochę inaczej niż w instrukcji... albo w jakimś przepisie ...
To się nazywa odwagą (albo jajami) i zdaje mi się, że większość jednak rozpoznaje siebie na tych nagraniach i przypominają sobie, że złamali prawo.... płacą grzywnę i po sprawie.
Są też dupki, którzy nigdy nie przyznają się do popełnionego błędu... co ciekawsze, prawnicy tym dupkom mogą pomóc uniknąć zasłużonej kary....
Dajmy na to .... mam immunitet możeta mi skoczyć...
Tu sprawa jest zupełnie prosta albo biorę odpowiedzialność za swoje czyny albo nie...
Hmmmm, jeśli widzisz kradzież i informujesz Policję to jesteś 'bohaterem"........Jarek pisze:niech kierowcy zajmą się sobą i każdy stara się przestrzegać prawa, a Policja niech zajmie się łapaniem tych, co te przepisy przekraczają, a nie donosami i tyle przestrzeganie prawa nie może opierać się na donoszących i na tych, na których donoszą
Jeśli widzisz na trasie samochód jadący szlaczkiem i dzwonisz na Policję to jesteś donosicielem..........
Nie do końca to kumam.....
Przyznam się szczerze, że czasami z chęcią bym "doniósł" na szczególnych idiotów, niestety zdaję sobie sprawę, że nim Policja nadjedzie to będzie "po ptokach". Na serio, trochę Śmietan ma racji (wyjdzie na to, że jestem jego adwokatem ), jakiego moralnego kaca będziesz miał, jeśli nie zadzwonisz na Policję "donieść" o w/w pijaku, jeśli następnego dnia w wiadomościach zobaczysz relację wypadku z udziałem owego pirata? Są kraje w Europie, gdzie normalnym jest dzwonienie z "donosami" na podejrzanych kierowców i nie jest to traktowane w ten sposób, ba..... wypadków też statystycznie mniej mają........
Jarek , twoje wezwanie, by "kierowcy zajmowali się sobą i przestrzegali przepisów" jest troszkę śmieszne w świetle wszystkich zdarzeń drogowych zdarzających się wokół nas...... Dla mnie to mrzonki...... Sam za kierownicą nie zawsze święty jestem, zdarza mi się trochę za szybko do domu wrócić Nigdy natomiast podczas przejechania około 2 mln km nie zdarzyło mi się zmuszać kogoś do zjeżdżania na pobocze (bo jadę na trzeciego), do nagłego hamowania (bo wyprzedziłem po to, by 50 m dalej skręcać w prawo) itp, itd. W sumie temat rzeka....... To może lepiej
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
nie jesteś sam.Jarek pisze:dlatego bardzo szanuję takich kierowców jak Ty ale taki już ze mnie typ, że brzydzę się donosicielstwem, pijanego nie wpuszczę za kierownicę choćbym miał go zdzielić w zęby, z kradzieżą zrobiłbym jak mówisz, ale na nagrywającego tropiciela się nie nadaję
Nie trawię takiego donosicielstwa i nadporzadnickich
Często Ci porządniccy( do nikogo personalnie nie piję) robią to samo i na zasadzie kali ukradł krowę nic si e nie stało , Kalemu ukradli przestępstwo i łapaj złodzieja.
ad kamer
przydaje się też do obrony przed nadgorliwymi stróżami prawa i naszego bezpieczeństwa.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
świetny tego przykładAtlas pisze:Tak się zastanawiam i zdaje mi się, że gdyby policjant odtworzył mi nagranie gdy przejeżdżałem np. ciągłą linię, czerwone światło to nie rżnąłbym głupa tylko się przyznał, że ta plama w tym aucie to ja.
Można też iść w zaparte i nawet przy bardzo wyraźnych zdjęciach rżnąć głupa i twierdzić, że nie macie podstaw...
http://moto.onet.pl/przekroczyl-predkos ... chod/85n9d
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa