Polacy zagrażają rysiom
Moderator: Moderatorzy
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5596
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Re: Polacy zagrażają rysiom
Co tam rysie, żubry to jest dopiero problem
Re: Polacy zagrażają rysiom
W Tatrach
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Polacy zagrażają rysiom
No bez przesady. Sam znam jednego Rysia, któremu nie tylko zagrażam, ale wręcz grożę, lecz żeby to rozciągać na wszystkich Rysiów i wszystkich Polaków...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Re: Polacy zagrażają
Mam nadzieje, ze nie są to groźby karalne...
Re: Polacy zagrażają rysiom
Tak mnie myśl naszła, czytając tytuł tematu, pozwolę sobie owy temat sparafrazowac"
"Polacy zagrażają Polakom!"
Niestety prawdziwe.
"Polacy zagrażają Polakom!"
Niestety prawdziwe.
"...to tylko dwa piwa, to żaden grzech..."
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33791
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Re: Polacy zagrażają rysiom
W artykule napisano, ze na Pomorzu wypuszczono 50 rysi i co to może spowodować. M.in. ataki na zwierzęta gospodarcze. No to kiedy te koty wypuszczono, jednorazowo ławą czy partiami co dwa dni? A może ten program reintrodukcji (zwiększenia populacji?) trwa już z rok czy dwa?
Ile od tego czasu odnotowano ataków na zwierzęta gospodarcze? I na jakie? Na krowy czy na króliki?
A jak, nie daj Boże (to rozważania hipotetyczne!) nie dojdzie do ataku? To byłby blamaż...
Boję się o nasze zwierzęta gospodarcze, ale boję się również o domowe... Bo to chyba oczywiste, że lokalne przegęszczenie populacji rysi ułatwi przenoszenie się pasożytów, również na zwierzęta domowe. Czy w takim przypadku nie grozi nam jakaś pan- czy nawet epi-demia Ctenocephalides felis?
Kto odpowie na to pytanie? Kto zapewni naszym mruczkom spokojne życie bez drapania?
Ile od tego czasu odnotowano ataków na zwierzęta gospodarcze? I na jakie? Na krowy czy na króliki?
A jak, nie daj Boże (to rozważania hipotetyczne!) nie dojdzie do ataku? To byłby blamaż...
Boję się o nasze zwierzęta gospodarcze, ale boję się również o domowe... Bo to chyba oczywiste, że lokalne przegęszczenie populacji rysi ułatwi przenoszenie się pasożytów, również na zwierzęta domowe. Czy w takim przypadku nie grozi nam jakaś pan- czy nawet epi-demia Ctenocephalides felis?
Kto odpowie na to pytanie? Kto zapewni naszym mruczkom spokojne życie bez drapania?
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !