miliony na śmietniku

[drwalnik]

... Producenci opakowań z plastiku muszą wydawać krocie na import surowca ze zmielonych butelek PET, bo w Polsce trafiają one na wysypiska - informuje czwartkowa "Rzeczpospolita"... https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... -w-polsce/

[bynajmniej]

Czy nie można by uruchomić punktów skupu plastiku, problem w dużej mierze byłby rozwiązany.

[Sylvan]

Można by. Można. Trzeba.
Ale kto to zrobi?
Może by tak ci którym surowca brakuje?

[bynajmniej]

Powinno ministerstwo środowiska określić zasady i stawkę skupu z dopłatą. Plastiki w ogromnym procencie znikną wtedy ze środowiska.

[Sylvan]

A czemu to ma robić ministerstwo?
Albo jakakolwiek instytucja rządowa?
A gdzie "prywatna inicjatywa"?
A może to producenci tych śmieci powinni punkty odzysku zakładać?
Swoją drogą: Gdzie te grinpisy, Wajraki i inne ekologami mieniące się osoby i instytucje?

A czemu jeszcze z dopłatą???!!!

[bynajmniej]

A do czego w takim razie są ministerstwa? Rynek sam zareaguje gdy skup i przerób plastiku dawał będzie "kasę". A na dzisiaj bez dopłat do skupu nikt z prywaciarzy nie będzie dokładał do biznesu. A producenci i użytkownicy (w szerokim rozumieniu) płacą jakieś pieniądze za recykling, ale gdzie one idą?

[Piotrek]

Prowadzenie punktów skupu surowców wtórnych (jakichkolwiek) jest działalnością kompletnie nieopłacalną i musi być albo dotowane albo wspierane inną (dochodową) działalnością. Dlatego funkcjonujące jeszcze skupy złomu i innych surowców wtórnych łączone są ze składami opału.
Nie bardzo sobie wyobrażam jakąś inną działalność na tyle dochodową aby z niej żyć i jednocześnie utrzymywać punkt skupu wraz z jego infrastrukturą.

PS. O ile się orientuję to kilogram butelek (PET) kosztuje w skupie ok. 20 groszy...

[Sylvan]

Noooooo.....
A pomijając względy estetyczne całe to zbieranie śmieci jest nieekologiczne.