a ja Ci powiem , że już się spotkałam z wersją jakoby drewno pozostające w lesie i ulegające rozkładowi to poważne zagrożenie dla klimatu , całkiem poważne były te wywody ......nie powinno się rozkładać , powinno (drewno) zostać spalone (sic!) albo przerobione na ekologiczne wykończenie siedzib ludzkich , taka to filozja złożona
Butwienie – proces rozkładu w glebie materii organicznej pochodzącej ze szczątków roślinnych i zwierzęcych. W jego efekcie ok. 50–70% tych szczątków może ulec mineralizacji. Zachodzi w warunkach tlenowych (aerobowych) – w przeciwieństwie do gnicia następującego w warunkach beztlenowych (anaerobowych). Proces ma charakter enzymatyczny i następuje w wyniku działalności saprotroficznych bakterii i grzybów. Butwienie dotyczy głównie materiału roślinnego (zwłaszcza celulozy i lignin), podczas gdy białka i węglowodany ulegają głównie rozpadowi gnilnemu i fermentacji.
Naj-u, dlaczego przeciwstawiasz sobie te dwa określenia ("gnicie" i "rozkład"), twierdząc, że są od siebie "różne jak koń i koniak"? Przecież "gnicie" jest też formą "rozkładu". Rozkład wręcz może jednocześnie polegać na gniciu i butwieniu...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Chyba, że obiekt rozkładający się znajdzie się pod wodą
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:Nie musisz. Ale jednocześnie kościół rzymsko-katolicki w Polsce naucza, ze łatwiej wielbłądowi niźli bogatemu itd. oraz, że "trumna kieszeni nie ma"...
O tych kieszeniach jakoś jeszcze nie słyszałem natomiast z wielbłąda i ucha igielnego to tylko wyciągam wniosek, ze bogaty będzie miał trudniej, ale nie jest niemożliwe by się do nieba dostał.
Piotrek pisze:W trosce więc o zbawienie duszy nieśmiertelnej nie powinno się działać z chęci zysku i pomnażać dóbr doczesnych
"Sługo zły i gnuśny" ... czeka Cię "płacz i zgrzytanie zębów".
Nie jestem sługą KRK, nie jestem sługą Boga. Jestem dzieckiem Boga i jak dziecko ojcu jestem Mu podległy...
Bóg jako taki nie traktuje też nas w kategoriach "pan-słudzy" czy "pan-niewolnicy". To Kościół takie spojrzenie wymyślił i takie spojrzenie lansował. I lansował tak skutecznie, że (pomimo iż czasy panów i sług oraz panów i niewolników minęły) owo spojrzenie na relację człowiek - Bóg nadal w ludziach tkwi. Także dlatego, ze Kościół nadal tę indoktrynację prowadzi...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Wymyślił, nie wymyślił, nie o to chodziło. Piotrze, posługiwałeś się określeniami z Ewangelii, w taki sam sposób próbowałem Ci odpowiedzieć. Określenie "sługa" było cytatem z przypowieści i nie odnosił bym tego do Ciebie. Sama przypowieść pasuje (moim skromnym zdaniem) do poruszanego tematu, bo naucza, że "talenty" należy pomnażać - wbrew temu, co przekazywałeś.