Jeśli mogę swoje uwagi dorzucić... Różnymi odbiornikami miałem okazję mierzyć w lesie i na wiele sposobów, osobiście najlepszą wydaje mi się konfiguracja GPS + (GPRS z poprawką z ASG-Eupos) + dalmierz + soft umożliwiający sprawne wykorzystanie całości – inaczej temat przedstawiając można by powiedzieć Trimble GeoXH 2005, połączony poprzez bluetooth z telefonem, który umożliwia wprowadzanie poprawek do pomiaru z sieci ASG-Eupos, dzięki połączeniu z Internetem i do tego dalmierz True Pulse 360B z mLasInzynier’em. Jest jednak jak zawsze parę problemów:
1) Co my właściwie chcemy mierzyć ?
2) GPS który dałem za przykład kosztuje chyba powyżej 20 000 zł (wersja 2008)
3) telefon w lesie bywa dość często poza zasięgiem
4) dalmierz kosztuje pewnie kolejne 7 000 zł
5) no i dlaczego mLasInżynier
6) wreszcie po co to wszystko ?
Ad. 1) Zakładam, że interesują nas pomiary elementów istotnych z punktu widzenia urządzania lasu i ładu przestrzennego, jak gniazda po rębniach złożonych czy np. nowo wybudowane ogrodzenie. Mając to uwadze, mnie osobiście interesuje jak najdokładniejszy wynik pomiaru – oczywiście w granicach rozsądku (w przedstawionej konfiguracji rozsądek mieści się od 0,5 do 1,5 m). Budując od podstaw taką konfigurację, dobrze jest sobie założyć kto tak istotne rzeczy ma w terenie nanosić – moim zdaniem najlepiej gdyby był to inżynier nadzoru albo gość od stanu posiadania czy też operator LMN.
Ad. 2) Oczywiście nie potrzebujemy tak dobrego odbiornika, choć generalnie trochę kasy dobrze byłoby wydać żeby miał możliwość wprowadzania poprawek do pomiaru – bardzo dobrze pracowało mi się na Mobile Mapper’ach a obecnie chyba nawet Juno Trimble’a umożliwia korektę online.
Ad. 3) Nawet jeśli telefon jest poza zasięgiem, można skorygować pomiar na biurku w firmie. Oczywiście najwygodniej jest pracować w trybie online co sprawia, że zupełnie nie zawracamy sobie głowy dodatkową obróbką danych po powrocie z terenu.
Ad. 4) Niestety tu nie wiem jak ominąć te koszty a tym bardziej jak przedstawić je przełożonemu
u mnie specjalnie problemu nie było. Niestety na ile się orientuję to jedyny dalmierz, z którym ochoczo współpracuje zarówno ArcPad jak i mLasInżynier.
Ad. 5) Na dzień dzisiejszy (choć najnowszą wersję dopiero będę testował) ArcPad nie umożliwia rysowania poligonu z pomierzonego odbiornikiem środka powierzchni za pomocą strzałów z dalmierza – umożliwia m.in. wyznaczanie punktów referencyjnych dla pomiaru.
Ad. 6) Wszystkie te urządzanie sprawiają, że stajemy sobie na środku gniazda albo w innym najbardziej odsłoniętym miejscu i wyznaczmy dość dokładnie swoje położenie (oczywiście w naszym przypadku z uśrednianiem i poprawką ASG). Następnie strzelamy dalmierzem do wszystkich drzew okrajkowych (do jego stabilizacji świetnie sprawdził mi się statyw fotograficzny) bez większych kłopotów, z dużo mniejszym błędem, rozrzuconym równomiernie na wszystkie punkty. Testowałem tę metodę również na pomiarze nowych ogrodzeń i wyszła rewelacyjnie – pokrywała się z dokładnością ok. 2% z długością siatki, którą leśniczowie wykazywali na odbiorach.