Pomysł na zagospodarowanie 3ha

Selekcja drzew, szkółki, odnowienia, zalesienia, pielęgnowanie, inne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Tak. Dodatkowo, jeśli masz grubszą darń, to ją zerwij i odłóż na bok. Po zdarciu pokrywy przekop glebę i zostaw ją w tym samym miejscu tak, jak robią jesienią rolnicy. Tyle, że oni bawią się pługiem ;)
artur251 pisze:Wiosną będzie o tyle szybciej, że ziemia będzie spulchniona i łatwiej będzie wsadzić sadzonkę?
Poza tym będzie napowietrzona i przemrożona. Ułatwia też rozkładnie się materii. Jeśli masz wątpliwości to powiem tak - rolnikom się sprawdza od wieków ;)
artur251 pisze:Rzeczywiście tak robicie (ma to sens)?
Różnie. Na lekkich glebach może nie warto. Poczekaj, być może ktoś odpowie, ale na ciężkich warto na pewno.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Post autor: artur251 »

Dziękuję za wyjaśnienie.
Jeszcze pytanie co po takim przygotowaniu na wiosną tam posadzić?
Teren to w miarę płaskie dno jaru szerokości ok 50m i głębokości ok.10m skierowanego w kierunku południe-pónoc, więc światła wpada tam niewiele. Do tej pory rosły tam jeżyny które właśnie usunąłem więc na powierzchni jest dużo przegnitych liści, igieł, łodyg itp. więc podłoże wygląda bardzo żyźnie (patrz zdjęcie/załącznik)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Podłoże wygląda nieźle, ale zdarcie pokrywy gleby pomoże nieco ograniczyć wzrost jeżyny już wiosną. Wydaje się, że buk nie jest złym pomysłem. Jodła to problem o tyle, że wolno przyrasta i lubi być zjadana, więc zazwyczaj wymaga długiego okresu ochrony od jeleniowatych, a więc i nakładu pieniędzy. Buk ucieknie spod pyska po kilku latach. Jeśli jednak ma to być ekoton (pisałeś wcześniej o granicy lasu) to równie dobrze możesz myśleć o lipie... To bardzo wdzięczny gatunek w dodatku miododajny :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

3ha lipy?
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104860
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

JaÄšĹŸwiec pisze:3ha lipy?
A co? Nie urośnie? :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Nie całe oczywiście :D Zaproponowałem lipę jako jeden z gatunków...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104860
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:Zaproponowałem lipę jako jeden z gatunków...
Nie zapominaj, że temat czyta także "lud prosty", bez "lasowych umiejstw" i czyta "wprost", a nawet jak "wyrocznię" czy wręcz biblię jakąś. Więc gdy wyraźnie nie napiszesz "pojedynczo można wsadzić lipy, graby..." to wygląda tak jak Jaźwiec to odczytał. Przy czym my wiemy, że to pytanie z gatunku "satyrycznych" ale "postronni"... I stąd moja "symulacja postronnego" piętro wyżej. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

3ha lipy?
tutaj 100 ha drzewostanu lipowego z domieszkami: ;)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_ ... %C5%BCyska

A tak na serio. Miejsce ze zdjęcia wygląda ładnie na buka z domieszkami liściastych takich jak jawor czy lipa, ewentualnie na bardziej doświetlonych zboczach dąb. Z jodłą będzie ten problem, o którym wspomina Capricorn - wolno rośnie i jest chętnie zgryzana, więc wyprowadzenie jej spod pyska zajłoby kilka ładnych lat. Jeżeli myślałeś buk rośnie wolno, to nad jodłą tym bardziej się zastanów ;) A jeżeli już, to raczej na dnie tego jaru, gdzie jest wilgotniej.
Pozostaje jednak kwestia żyzności - dużo jerzyny to raczej kwestia silnego doświetlenia, a nie żyzności. Żeby to z grubsza sprawdzić wykop dziurę i zobacz, jaka tam jest gleba - jeżeli będzie bardziej zwięzła, ciemna i bliżej jej będzie w strukturze do gliny niż do piachu, to jest dobra. I wtedy myślę, że śmiało można stawiać na buka i inne wymienione.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

aldebaran pisze:Miejsce ze zdjęcia wygląda ładnie na buka z domieszkami liściastych takich jak jawor czy lipa,
Dokładnie o ty pomyślałem patrząc na fotkę i prawdę mówiąc odnosiłem się tylko do tego miejsca. Przepraszam za brak precyzji. :oops: 3ha to duża powierzchnia i nie wiadomo, czy w całości do odnowienia, czy też są to takie małe gniazda jak mi to wygląda na zdjèciu (w tle to wygląda jakby tam granica starszego drzewostanu była. O buku już mówiłem, lipie i grabie też. Jeśli by zainwestować w ogrodzenie to jodła tu też będziemy odpowiednia. Tak, czy inaczej ja bym wprowadzić kilka gatunków, a nie jeden. Jawor ma zaletę, że dość łatwo się rozsiewa, lipa i grab też nieźle. Może więc kiedyś doczekasz się żadnych grup samosiewów.
Jeszcze o buku... On rzeczywiście rośnie wolno, ale na słabszych siedliskach. Na siedliskach żyznych potrafi dość szybko przyrastać i ucieknie spod pysków.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Post autor: artur251 »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Cały czas jestem pod wrażeniem aktywności i uprzejmości forumowiczów.

Tytuł wątku może być trochę mylący, bo pochodzi sprzed 3 lat i pierwotnego zagadnienia.
Nie wiem czy dobrze robię, że ciągle piszę w tym jednym ale myślę, że historia też daje pewien obraz.
Z tych 3ha ok. połowa to łąka, a reszta teren rónego typu : od suchego mocno nasłonecznionego do ciemnego mokradła
Generalnie rosły tu chaszcze, pokrzywy, laska, jeżyny, tarnina i pojedyncze drzewa sosna, jodła, olcha, dab, buk, brzoza.
Aktualnie 3-gi rok pracuję nad porządkowaniem tego porśniętego 1,5ha a aktualnie głównie jaru.
Ponieważ jest tam mokro środkiem biegnie strumyk który wysycha latem), to wiosną posadziłem prawie 1000szt czarnej olchy która znakomicie się przyjęła:)
Trochę wyżej gdzie jest trochę suszej posadziłem ok. 100szt czerwonego dębu. Pewnie by się przyjął gdyby latem(!) nie zżarła go zwierzyna. Wiem, że na zimę trzeba zabezpieczać np. jodły, ale że dęba i to na lato nie wiedziałem :(
Głównie pomiędzy samosiejkami jodły (na wschodnim zboczu jaru) dosadziłem swoje. Tu też porażka: chyba głównie w wyniku usunięcia krzaków i wpuszczenia światła zrobiło się jaśniej i suszej. Moje sadzonki w większości się nie przyjęły:(
Wzdłuż granicy (teren suchy i dobrze nasłoneczniony) bardziej dla efektu wizualnego posadziłem ok. 200szt brzozy która znakomicie się przyjęła:)
Jak pisałem wcześniej, latem trochę przegapiłem czas kiedy trawa, pokrzywy, odrosty laski itp. zdominowały moje sadzonki, bo jesienią niektóre trudno było mi je znaleźć... Od tego roku mam zamiar bardziej to kontrolować.
Z uwagi na rónorodność terenu i gleby dosadzam gniazdami.

Wracając do tematu terenu odsłoniętego po usunięciu jeżyny:
Na próbe na samej górze jaru wykopałem kilka talerzy i zdziwiłem się, bo pod igliwiem już na głębokości szpadla gleba jest sypka (prawie "piaskowa") i sucha.
Im niżej tym gleba jest ciemniejsza, bardziej podobna do gliny i wilgotniejsza.
Aż dziw, że na tak małym kawałku gleba jest tak różna.
Z tego mi wychodzi, że nawet na tym małym terenie muszę sadzić różne gatunki.
Z jodły zrezygnuje : ograniczę się do samosiewek którym w niektórych fragmentach jest całkiem sporo:)
Tu od góry jaru myślę że spróbuję: dąb, buk, grab i pewnie trochę lipy:) a w samym dole czarna olcha.
Będzie OK ?
Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

Jeżeli dnem płynie potok (nawet okresowy) to olsza jest dobrym wyborem, o ile teren ciągle trzyma tam wilgoć. Możesz też pomyśleć o wiązie w tej okolicy, ale nie w największe bagno (tam tylko olsza). Wyżej - jeżeli gleba jest piaszczysta i sucha (trzeba by sprawdzić do jakiej głębokości, bo może np. na 0,5m zaczyna się jakaś glina, co zmienia postać rzeczy), to w takich miejscach zrezygnuj raczej z buka grabu czy lipy (ta jest dosyć wrażliwa na braki wody). W takich miejscach dobrym rozwiązaniem z liściastych będzie brzoza, ewentualnie dąb bezszypułkowy lub sosna, ew. modrzew jeżeli jest wystarczająco dużo światła (im więcej tym lepiej).
Ogólna zasada jest taka - im gleba bardziej sypka, jaśniejsza, suchsza, tym słabsza, więc sadzimy na niej mniej wymagające gatunki - sosnę, brzozę, ewentualnie dąb bezszypułkowy (czerwony w sumie też dobry, ale to już znasz z autopsji) gdy jest troszkę żyźniej / wilgotniej (a jeżeli niedaleko płynie potok, to powinno być ok.).
Im gleba ciemniejsza i cięższa (a tym samym i wilgotniejsza) tym lepsza, żyźniejsza. Tam można dawać buka (ale nie w miejsce podmokłe), dęby, jawora, lipę, graba, wiąza i cały ten liściasty elementarz. W miejsca bardziej zacienione daj buka, w jaśniejsze dęba czy lipę.
Najlepiej wykop w kilku miejscach dziury, zobaczysz jaka jest gleba, weź pod uwagę warunki świetlne i coś z tego na pewno powybierasz ;)
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3712
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Ja każdemu właścicielowi przyszłego lasu będę zawsze polecał modrzew i daglezję (ale może być potrzebne grodzenie), lub bez grodzenia brzozę w połączeniu z klonem zwyczajnym, bukiem (jeden rząd klonu na trzy rzędy brzozy) w miejscach niewilgotnych stale i podobnie klon jawor, wiąz górski w miejscach bardziej wilgotnych/stale wilgotnych. Olchę czarną polecam tylko w miejscach z wodą stagnującą (czyli niepłynącą, bez spadku terenu dającym odpływ wód gruntowych) choć w większości można próbować ją zastąpić wiązem szypułkowym, lub połączyć (jeden rząd wiązu na trzy olchy).

A tak poważniej to zamiast brzozy polecałbym osikę (ale niestety trudno o sadzonki).

Jeśli ktoś ma wybitnie piaszczyste gleby to brzozę z dębem czerwonym, lub sosnę z dębem czerwonym.


Połączenie jeden rząd klonu/jaworu/wiązu na trzy rzędy brzozy/sosny/olchy ma uzasadnienie przy próbie sadzenia bez zabezpieczania grodzeniem. Jeśli zwierzyna pozwoli na wzrost gatunków szlachetniejszych wówczas w wieku 12-20 lat zostawiamy jeden (środkowy) rząd osiki/brzozy/sosny/olchy z trzech wsadzonych. Dajemy możliwość wzrostu połączonym gatunkom uzyskując pierwsze drewno opałowe już o zadowalającej grubości. Oczywiście potem rozluźniajśc pozwalamy na wyjęcie mniej szlachetnych gatunków do pierwszego piętra... a szlachetne pozostawiamy między nimi w dole. Będą pielęgnować brzozę, sosnę, osikę, olchę przez co po około 60 latach będzie możliwe uzyskanie cennego drewna o wspaniałej jakości. Jak dla właściciela lasu prywatnego z najlepszą możliwą kwotą zwrotu inwestycji.

Jeśli znajdziemy klienta na drewno wówczas bezsęczne i grube(!) to wycinamy i pozostaje las cenniejszych gatunków (może tylko trochę gorszej jakości)... ale za to po kolejnych 60 latach ich pnie będą znakomitej grubości i pozwolą na wymanipulowanie kłód o większej cenie.

Ta metoda w LP była propagowana z drobnymi modyfikacjami dotyczącymi choćby odwrócenia proporcji brzozy/lipy do dębu nazwana zostaća jako korytarzowa. Niestety uznanym głowom leśnej wszechwiedzy nie mieści się w głowie, że sadząc las niezgodny z GTD można dojść do pełnej zgodnosci uzyskując nawet użytki o wymiarach rębnych w międzyczasie - więc ten model leśnictwa który faktycznie mogłoby docenić leśnictwo Europy Zachodniej nie jest w PGL LP wykorzystywany.
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Optymalny czas ścięcia dęba

Post autor: artur251 »

Witam ponownie:)
Trochę czasu minęło do poprzedniego postu i trochę się też wydarzyło np. w międzyczasie posadziłem ponad 3000 drzew.
Kilka wyciąłem i kilka też się samoistnie przewróciło np. 2 lata temu pod wpływem wiatru przewrócił się dąb. Owszem rósł na skraju jaru i okazało się, że nie był w dobrej kondycji (w części był spróchniały), ale nie przewidywałem takiego rozwoju sytuacji. Ostatecznie część kłody udało się zagospodarować.
Nas działce mam jeszcze jednego podobnego dęba, który w części rośnie a w części jest już uschnięty.

Właśnie w związku z tym dębem mam pytanie: jaki jest optymalny czas ewentualnego wycięcia dębu?
Czekać aż sam się przewróci, czy może “działać prewencyjnie”?
Podkreślam, że moim celem nie jest maksymalizacja ewentualnego zysku, ale zagospodarowanie we właściwym momencie.
W załącznikach jego zdjęcia. W skrócie: w pierśnicy ma ok 230cm obwodu i ok 8m wysokości. Cała prawa gałąź i część korony nie ma liści (wygląda na uschniętą).
Co z nim zrobić: dać mu dalej rosnąć/stać czy może ściąć zanim się przewróci?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Optymalny czas ścięcia dęba

Post autor: artur251 »

Kilka dodatkowych zdjęć:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Na mój gust tnij już. Sensownego drewna z tego nie będzie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Post autor: artur251 »

Na mój gust tnij już
Hm... chyba muszę się oswoić z tą myślą... aktualnie nie jestem na to gotowy mentalnie : to najstarsze drzewo na działce i uważałem je za "perłę w koronie"...
Goście którzy byli zabrać przewróconego dęba namawiali mnie na ścięcie i tego, ale miałem wrażenie, że oni patrząc na drzewo już widzą w nim deski.

Jeśli ściąć, to o jakiej porze roku?
Nie mam planów co dalej z kłodą, ale pewnie najlepiej było by ją przetrzeć (na deski - jakie?) i trzymać?
artur251
początkujący
początkujący
Posty: 51
Rejestracja: piątek 25 paź 2013, 23:14

Post autor: artur251 »

Jeśli ściąć, to o jakiej porze roku?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66909
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Teraz :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Lorek
początkujący
początkujący
Posty: 2
Rejestracja: wtorek 18 gru 2018, 16:44

Post autor: Lorek »

Obojętnie co zasadzisz to powstanie piękny las.
ODPOWIEDZ