Leśne forum dyskusyjne

Fajna historia, ale bez hamulców to bym jechac nie chciala!

A z drugiej strony ciekawe, że w Polsce jest tyle nieuzywanych zarastających linii kolejowych - aż dziwne, że proceder z wlasnorecznie skleconymi drezynami i karczowaniem torów pod swoją zabawkę nie jest bardziej popularny!

W pewien ciepły, listopadowy dzionek wybraliśmy się na naszą ulubioną pryzmę piachu, aby tam upiec faszerowaną dynię (w środku było leczo.) Może tym razem się uda, pokrywka nie spadnie i piasek nie będzie zgrzytał w zębach 😉 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinfUBJElsq2iyfgB...

Tego dnia odkryliśmy najbliżej położone bobrowisko. Przechodziliśmy tędy setki razy, widząc na środku uprawnego pola jakieś krzaczory. I jakoś nigdy nie było potrzeby ani chęci tam podejść. Ba! Nawet taka myśl nie przetoczyła sie przez głowę! Tym razem jednak uwagę zwróciła mała, acz dokładnie wydep...

Dwa lata temu wyruszyliśmy na naszą pierwszą wycieczkę drezyną - po po nieczynnej linii Chrzypsko - Kikowo - Nojewo (relacja: https://jabolowaballada.blogspot.com/2022/01/wrzesniowa-woczega-cz2-drezyna-po.html Na tyle nam się spodobało takie przemierzanie zarosłych torowisk, że zaczęliśmy szukać opc...

Dużo trudniej też utrzymać równowagę na rowerze. Dużo bardziej kurczowo muszę trzymać kierownicę, bo na byle wyboju wyrywa mi ją z rąk. Upatrywał bym pewnej pomocy zastąpieniu pojedynczego koła "bliźniakiem". Dwa kółka (nawet w niewielkim rozstawie, np. 40 cm) ustabilizowały by nieco przy...

To nie wielka wyprawa śladem odległych krain. To rzeka, która przepływa przez nasze miasto. A w odróżnieniu od Odry (będącej świadkiem wielu spacerów, ognisk i biwaków) - tą latami traktowaliśmy jakoś po macoszemu. Ot monotonny kanał walący przez centrum... To co mamy w zasięgu ręki potrafi bardzo z...

Ruszamy w pewien piękny sierpniowy poranek. Całą noc szalały burze i waliło deszczem, a teraz wyszło słońce i zapowiada się upalny weekend. Ładujemy więc toboły na rowery - do koszyczka, do sakw i do przyczepki. Ufff! Jakoś udało się to wszystko upchać i przywiązać. Ale czy nie odpadnie?? Zdecydowan...

Z miejscowości Provodin tuptamy ku skałom i jaskiniom. Horyzonty mają tu fajnie najeżone. https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixveQmQMCsvkzMKSSDO7_9P_G2QpnjEfx_xrKe8St7atKgPl4qSn-wC2OOzgmKurgvKneVQkWxu6xGvM2hWEStk-K7AMMvo0KTb22wyC0OEP_GyNhcRsCb8q9Z_6-YdNO7jy_wZB1ZSmJNUKiYB3L5e...

Piotrek pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 23:54

buba pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 18:33Widziałam białe owce, widziałam czarne owce, ale takiej dziwnej krzyzówki to jeszcze nie...

To owce czarnogłówki czyli owce rasy Suffolk.

Wygladały egzotycznie!

W miejscowości Provodin odwiedzamy lubiany obiekt noclegowy - Drevenkę. W kwietniu trafiliśmy tu zupełnym przypadkiem. Jesienią wracamy w sposób zamierzony i planowany. Wspaniały tutejszy klimat ostał się bez zmian - wygląd, zapach, przestrzeń, niespieszność :) https://blogger.googleusercontent.com/...

Na kolejną wycieczkę ruszamy z okolic wioski Sušice. Przełazimy przez chybotliwy mostek. https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihUUnftrEccH06VwNv1IezYIhnsslFixE3aX8sZ2BSSX1DJMqx4TwYjMJbPS9XjbTC9qp8-he0gL5CQUZbARWLJ4lnSltFlaSoC3M2Uq7MuNqa7D00SpDYt5Z_LUfKaejuyEmFUKtiY3kbm-UNFetexY...

A my z nadejściem niesamowicie ciepłej jesieni jedziemy w nasz ulubiony rejon Czech. Do skał, pieczar i ruin zamków. Do ostrzyc pokrytych rumoszem i organami wulkanicznych słupów. Do okopconych ścian jaskiń, nasyconych wyziewami wieloletnich ognisk. Ech... jak inaczej jest teraz niż rok temu o tej d...

W minionym roku na wyjazdach wyszło nam około 110 dni. Mieliśmy okazję włóczyć się po Polsce, Słowacji, Węgrzech, Serbii, Bułgarii i Czechach. Odwiedziliśmy też nowy dla nas kraj - Grecję. Wędrowaliśmy ścieżkami Beskidu Żywieckiego i Makowskiego, Gór Wałbrzyskich i Kamiennych, Wzgórz Strzelińskich, ...

W Suchej wpadamy na smażalnię "Rekin". Byliśmy tu kilkanaście lat temu, przy okazji zlotu z forum beskidzkiego w Lanckoronie ( https://goo.gl/photos/2YCb9UkgybSqFskBA ) Obiło mi się o uszy, że lokal już nie działa. A tu prosze! Działa i ma się dobrze! :) Co za miła niespodzianka! Ryby wcią...

Znana z zeszłego roku Magurka szumi płowymi trawami. Na pokręconym drzewie wisi jak wisiała kapliczka strasząca nocnych wędrowców błędnymi ognikami. https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI6CI2Bm3HcFTYfkBIALRTsnkNiu23DnZxe-KuwK6yJyzZl9vD1h7cB_Y2Ue3Uvy139ez2zux1SnmLdvGMbDNRocR2PC...

Wychodzimy na przełęcz Półgórską, gdzie na łące stoją ruiny bacówki. Fajna musiała być - z gontem na dachu i chyba wewnątrznym paleniskiem. I turyści tu nocowali, bo pełno ściennych napisów węglem. Jaka szkoda, że nas tu nie przywiało 20 lat temu! A na bank by przywialo, gdybym wiedziała o tej baców...

Nie wydaje mi się, aby to były runy nordyckie. Znajomy mi pisał, ze na Węgrzech tez jakis podobnych uzywali. Albo odległe światełko okazywało się całkiem bliskim wypróchniałym pniem którego dziupla blado świeciła niczym fluorescencyjna tarcza zegarka... Cudne!!! Ze światłem, czego też doświadczałem...

Kolejnego dnia dojeżdżamy do Czech. Okolice Brna. Hostenice. Planujemy spać na parkingu za kompleksem sportowym, koło budki z piwem. W nocy powinno być pusto. Bardzo przyjemny bar. Coś jakby kiosk ruchu z dawnych czasów. https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhtXXJPM3NbkPDa7gwrR...

Z każdym krokiem mgła gęstnieje a opad przybiera na intensywności. Nie wiem czemu ubzdurałam sobie, że nasza trasa będzie w miarę po płaskim. No z 1300 m na 1300 m, a po drodze żadnej spektakularnej przełęczy. A tu zonk! Cały czas w górę i w górę! Na trasie przez Kopce i Palenicę nie spotykamy nikog...

Docieramy na Redykalny. Przyszliśmy tu też w maju 2005, bo mieliśmy namiary na bacówkę. Namiar okazał się niestety przeterminowany. Po bacówce zostały ruiny - dwie ściany i prowizorycznie zrobiony daszek z desek i folii. Może jedna osoba znalazła by tam schronienie. Dwie już gorzej. Poza tym był to ...